USA obawiają się, że porozumienie z Iranem będzie bardzo trudne
Wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiej administracji podkreślił w środę, że porozumienie ws. irańskiego programu nuklearnego może być "bardzo trudne", ale możliwe. Dodał, że do wstępnego kompromisu może dojść podczas trwających do piątku negocjacji.
"Uważam, że możemy (osiągnąć porozumienie - PAP), ale czy nam się to uda - musimy zobaczyć, ponieważ będzie to trudne. To będzie bardzo trudne" - powiedział agencji Reutera anonimowy wysoki rangą przedstawiciel USA na kolejną rundę negocjacji z Iranem, które rozpoczęły się w środę w Genewie.
Podkreślił jednocześnie, że większość sankcji nałożonych do tej pory na Iran pozostanie w mocy, nawet w przypadku osiągnięcia kompromisu ograniczającego program nuklearny prowadzony przez Teheran.
Przedstawiciel USA poinformował, że spotkanie wszystkich delegacji zakończyło się i miało charakter formalny. Negocjacje będą kontynuowane jeszcze w środę, jednak będą mieć charakter dwustronnych spotkań.
Wcześniej w środę przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei powtórzył, że Teheran nie cofnie się "nawet o krok", jeśli chodzi o jego prawa do programu nuklearnego. Chamenei apelował też do irańskich negocjatorów, by respektowali graniczne "czerwone linie" programu nuklearnego kraju i "nie obawiali się gniewu wrogów". Jak podkreślił, te "czerwone linie" to m.in. kwestia wzbogacania uranu na terytorium Iranu i odmowa zamknięcia podziemnego ośrodka Fordo. Chamenei dodał też, że nawet nałożone na Iran sankcje gospodarcze nie zmuszą kraju do ustępstw w czasie negocjacji nuklearnych.
Wznowiona runda negocjacji w sprawie irańskiego programu nuklearnego potrwa do piątku. Rozmowy między Iranem a tzw. grupą 5+1 (USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy) na szczeblu szefów dyplomacji podjęto 10 listopada również w Genewie.
Mocarstwa zachodnie podejrzewają Iran, że jego program atomowy, oficjalnie służący rozbudowie potencjału energetycznego, służy też do produkcji broni nuklearnej. Teheran odrzuca te oskarżenia, ale w ostatnim okresie zadeklarował gotowość do rozmów na ten temat.(PAP)