Świadek koronny zeznawał w procesie "Starucha" ws. handlu narkotykami

2013-11-18, 22:44  Polska Agencja Prasowa

Mający status świadka koronnego Marek H. ps. Hanior zeznawał w poniedziałek przed sądem w procesie nieformalnego lidera pseudokibiców Legii Warszawa Piotra S., ps. Staruch. Zarzuty handlu amfetaminą wobec "Starucha" oparte są głównie na zeznaniach "Haniora".

Odbywająca się w trybie niejawnym poniedziałkowa rozprawa - jak poinformował PAP obrońca "Starucha", mec. Krzysztof Wąsowski - trwała ponad siedem godzin. "Czynność przesłuchania świadka koronnego jeszcze się nie skończyła, więc będziemy ją kontynuowali najpewniej na rozprawie po nowym roku" - dodał. Ocenił, że przesłuchanie "Haniora" na kolejnej rozprawie może potrwać jeszcze kilka godzin.

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie zarzuciła S. (oskarżony nazywał się tak w momencie wysłania do sądu aktu oskarżenia, niedawno przybrał nazwisko żony) kupno w maju 2010 r. kilograma amfetaminy. Drugi zarzut dotyczy przygotowania do "wprowadzenia do obrotu" 5 kg amfetaminy. Do transakcji miało nie dojść wskutek wysokiej ceny narkotyku. S. ma też dwa zarzuty ukrywania dowodów osobistych innych osób.

Oba zarzuty narkotykowe oparto głównie na zeznaniach świadka koronnego, karanego już wcześniej "skruszonego" handlarza narkotyków "Haniora". Kiedy w lipcu ruszał proces, mec. Wąsowski podkreślał, że zeznań świadka koronnego nikt nie potwierdza, a pośrednik transakcji zniknął. Jego klient nie przyznaje się do zarzutów.

Prokuratura z kolei uznaje H. za wiarygodnego świadka oskarżenia. "To typowa sytuacja +jeden na jeden+: ktoś twierdzi, że sprzedał narkotyki, ktoś inny zaprzecza, by kupił" - mówił w 2012 r., gdy do sądu kierowano akt oskarżenia, prok. Szymon Liszewski. "My daliśmy wiarę świadkowi koronnemu, co oceni sąd" - dodawał.

Poniedziałkowej rozprawie towarzyszyły szczególne środki bezpieczeństwa. Mimo, że proces toczy się przed Sądem Rejonowym Warszawa Praga-Południe, świadek koronny składał zeznania w specjalnej sali sądowej położonej w oddzielnym, ogrodzonym budynku przy ul. Kocjana w pobliżu Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza. W sali tej w przeszłości sądzeni byli najgroźniejsi przestępcy; zeznają tam też osoby, których bezpieczeństwo jest szczególnie chronione. Dziennikarze zostali wpuszczeni do sali na kilka minut na początku rozprawy, potem sędzia - zgodnie z zasadami składania zeznań przez świadków koronnych - wyłączył jej jawność.

Na ławie oskarżonych zasiada też Marcin S., pseud. Norweg, który miał skojarzyć "Haniora" ze "Staruchem". Ten oskarżony także kwestionuje zeznania "Haniora".

Oprócz dokończenia po nowym roku niejawnego przesłuchania "Haniora" sąd zaplanował na razie jeszcze jeden jawny termin rozprawy - 29 listopada.

S. przebywał w areszcie od maja 2012 r., kiedy 42 osoby aresztowano w sprawie przemytu i handlu narkotykami na dużą skalę - głównie na podstawie zeznań "Haniora", który ujawnił kilkaset przestępstw. CBŚ zatrzymało m.in. "szalikowców" z grupy "Teddy Boys 95" i członków tzw. gangu Szkatuły.

W grudniu 2012 r. prokuratura wysłała akt oskarżenia wobec S. do sądu. W styczniu br. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga uznał, że nie ma obawy matactwa ze strony S. i uchylił areszt pod warunkiem wpłaty 80 tys. zł kaucji. S. wyszedł na wolność po jej wpłaceniu.

Trwa także inny proces S., w którym jest on oskarżony o naruszenie nietykalności piłkarza Legii Jakuba Rzeźniczaka w 2011 r. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia. Niedawno piłkarz zeznał w sądzie, że nie pamięta, by w śledztwie mówił, że został uderzony przez "Starucha" otwartą dłonią w twarz po porażce Legii. Piłkarz wyjaśnił, że zeznając tak tuż po zdarzeniu "był zdenerwowany".

W 2011 r. "Staruch" poddał się karze 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat za rozbój, a także za udział w bójce i pobiciu. Sąd uznał go za winnego pobicia kibica Polonii Warszawa i zabrania mu torby z odzieżą wartą 500 zł. (PAP)

Kraj i świat

Prokuratura: Po przekroczeniu polskiej granicy Szopę obejmie 30-dniowy areszt

Prokuratura: Po przekroczeniu polskiej granicy Szopę obejmie 30-dniowy areszt

2024-10-30, 11:37
Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

2024-10-30, 09:40
Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

2024-10-29, 21:30
Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach Vabank, Seksmisja...

Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach „Vabank", „Seksmisja"...

2024-10-29, 15:56
Prawo jazdy dla 17-latków Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

Prawo jazdy dla 17-latków? Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

2024-10-29, 13:56
Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. Tak wysokie pensje są demoralizujące

Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. „Tak wysokie pensje są demoralizujące"

2024-10-29, 09:35
Prokuratura chce dożywocia dla głównego oskarżonego o zabójstwo Jaroszewiczów

Prokuratura chce dożywocia dla głównego oskarżonego o zabójstwo Jaroszewiczów

2024-10-28, 20:05
Gruzja: Opozycja na manifestacji ogłosiła, że będzie domagać się powtórzenia wyborów

Gruzja: Opozycja na manifestacji ogłosiła, że będzie domagać się powtórzenia wyborów

2024-10-28, 18:41
KE: Od reakcji na nieprawidłowości w wyborach zależy akcesja Gruzji do Unii

KE: Od reakcji na nieprawidłowości w wyborach zależy akcesja Gruzji do Unii

2024-10-28, 15:28
Związkowcy Poczty Polskiej: W najbliższych dniach zostanie podjęta decyzja o strajku

Związkowcy Poczty Polskiej: W najbliższych dniach zostanie podjęta decyzja o strajku

2024-10-28, 10:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę