PO, PiS, SLD, PSL i SP za zakazem zakrywania twarzy; wkrótce projekt
Kluby PO, PiS, SLD, PSL i SP są za wprowadzeniem zakazu zakrywania twarzy podczas demonstracji; przeciwny takiemu zakazowi jest jedynie TR. Pilne skierowanie do Sejmu projektu w tej sprawie zapowiedział prezydent. Nad własnym projektem pracuje też SLD.
Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała w środę PAP, że w Kancelarii Prezydenta trwają pilne prace nad projektem zmian w Prawie o zgromadzeniach dotyczące ograniczonego zakazu zakrywania twarzy podczas marszów i demonstracji ulicznych. Jak wyjaśniła, "na wniosek organizatora danego zgromadzenia, umotywowany treścią czy przesłaniem wydarzenia, organ wydający pozwolenie na jego organizację mógłby odstąpić do zakazu".
Trzaska-Wieczorek dodała, że prezydent chce, by przemyślano także możliwość częściowej zmiany trasy marszów czy demonstracji, "jeżeli istnieje możliwość zagrożenia dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa w określonych punktach na trasie, jak miało to miejsce podczas Marszu Niepodległości". Ponadto, jak dodała, zdaniem prezydenta należałoby zastanowić się nad zakazem posiadania przez uczestników demonstracji i marszów bagażu, który może potencjalnie zawierać materiały niebezpieczne. "Należałoby przenalizować obostrzenia w tym zakresie, które obowiązują w innych krajach" - dodała.
W środę rano Komorowski zapowiedział w radiu Zet, że projekt ws. zakazu zakrywania twarzy będzie uwzględniać "część wcześniejszych głosów krytyki, że zasłanianie twarzy może w niektórych sytuacjach być uzasadnione", na przykład gdy ludzie mają rzeczywisty powód, by nie pokazywać twarzy. Wskazywał też, że w polskim prawie nie ma możliwości częściowego zakwestionowania trasy demonstracji. "Być może należy wprowadzić takie regulacje, (...) żeby władza wydająca zezwolenie mogła powiedzieć +demonstracje na tej trasie tak, poza tym odcinkiem+" - powiedział.
Także minister sprawiedliwości Marek Biernacki ocenił w środę, że warto powrócić do pomysłu zakazu zakrywania twarzy podczas imprez masowych. Zastrzegł, że należy to zrobić po konsultacjach z konstytucjonalistami i umożliwiając ukrycie tożsamości w niektórych przypadkach.
Własny projekt ws. zakazu zakrywania twarzy podczas zgromadzeń publicznych zapowiedział klub SLD. Szef SLD Leszek Miller powiedział dziennikarzom, że Sojusz po przeanalizowaniu wydarzeń, które miały miejsce 11 listopada uważa, że "wprowadzenie przepisu, który zabrania zakładania masek na twarz, jest właściwy". "Być może to uchroni nas przed kolejnymi dramatycznymi wydarzeniami" - dodał Miller. Projekt ma być gotowy najpóźniej w przyszłym tygodniu.
Pytany, dlaczego jego ugrupowanie zmieniło w tej sprawie zdanie, Miller powiedział, że w przeszłości taki punkt widzenia reprezentował ówczesny szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka i poseł Sojuszu Ryszard Kalisz. "Ale Ryszard Kalisz nie jest już w SLD" - stwierdził szef Sojuszu.
Kalisz, obecnie poseł niezrzeszony, uważa, że "całkowite zakazanie zasłanianie twarzy byłoby wylaniem dziecka z kąpielą, to byłby populizm". Ocenił jednak, że potrzebna jest modyfikacja prawa o zgromadzeniach. "Uważam, że tam gdzie jest trasa przemarszu, tam powinno obowiązywać prawo do zasłaniania twarzy, bo to jest wyraz wolności manifestacji, ale gdy osoba z zasłoniętą twarzą choć na milimetr wyjdzie poza trasę przemarszu, to powinno być uznane za przestępstwo" - uważa Kalisz.
Z kolei wiceprzewodnicząca klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska sądzi, że zdecydowana większość klubu PO opowie się za zakazem zakrywania twarzy przez uczestników manifestacji. "Zgadzamy się, że nikt, kto jest odpowiedzialny, nie idzie na marsz w kominiarce. Kominiarka jednoznacznie kojarzy się z chęcią ukrycia twarzy" - powiedziała posłanka PO.
Propozycję wprowadzenia zakazu zakrywania twarzy podczas demonstracji ulicznych popiera PSL. Poseł ludowców Stanisław Żelichowski w rozmowie z PAP ocenił, że dzięki takiemu rozwiązaniu "policja będzie bardziej skuteczna".
Za zakazem zakrywania twarzy jest też PiS. "Już podczas prac w Sejmie PiS był za tym, by był zakaz noszenia kominiarek. I tu się nic nie zmieniło. Przypominam, że przeciwko temu zakazowi występowały organizacje lewicowe, lewackie" - mówił w środę dziennikarzom w Sejmie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Według lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry "inicjatywa prezydenta wydaje się mieć uzasadnienie". Jak mówił, jest za tym, "by twarze były jawne". Uzasadniał, że w demokracji ludzie powinni być gotowi do wzięcia odpowiedzialności za swoje poglądy i słowa. "Jeśli więc protestują przeciwko władzy, nie powinni się bać zasłaniać twarzy" - stwierdził.
Natomiast absurdalnym pomysłem, który nie rozwiąże problemu - nazwał propozycję wprowadzenia zakazu manifestowania z zamaskowaną twarzą rzecznik TR Andrzej Rozenek. Jak mówił, nie bardzo wyobraża sobie egzekwowanie takiego zapisu. "Ludzie przestaną zakładać kominiarki, zaczną malować sobie twarze na barwy narodowe i co to zmieni, też będą nie do rozpoznania" - powiedział Rozenek. Jego zdaniem, trzeba zacząć edukować młodzież, wyjść do młodych z propozycją programową, dać im perspektywę "inną niż zmywak w Londynie", a nie "wynajdować kolejne przepisy".
Zapis dotyczący zakazu uczestniczenia w manifestacjach osób zasłaniających twarz był w prezydenckim projekcie zmian w Prawie o zgromadzeniach (podpisanym przez Komorowskiego na początku października ubiegłego roku), jednak podczas prac sejmowych nad nim został z projektu usunięty.(PAP)