Deklaracja sejmiku woj. pomorskiego ku czci prezydenta Gdańska
Sejmik pomorski przyjął w sobotę deklarację na pożegnanie zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W dokumencie znalazł się m.in. apel o to, by zatrzymać "zalewającą nas falę nienawiści".
"My, Sejmik Województwa Pomorskiego - wszyscy radni województwa pomorskiego, zebrani w Sali im. Lecha Bądkowskiego, żegnamy dzisiaj Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Żegnamy z bólem i smutkiem wybitnego pomorskiego samorządowca, autentycznego lidera gdańskiej wspólnoty. Człowieka, który całe swoje życie, od wczesnej młodości, poświęcił służbie publicznej" - napisali radni w deklaracji przyjętej podczas nadzwyczajnej sesji sejmiku pomorskiego.
W deklaracji podkreślono, że "to za sprawą głównie Jego wizji, usilnej pracy oraz zdolności przywódczych, Gdańsk – stolica Pomorza – stał się w ciągu ostatnich dwudziestu lat prawdziwie europejską metropolią z której jesteśmy dumni". "Gdańsk stał się miastem nowoczesnym, przyjaznym mieszkańcom i gościom, dobrym miejscem do życia. Miastem Wolności i Solidarności, jak często powtarzał Paweł Adamowicz, całym swym niestrudzonym działaniem wcielając te wartości w życie" - czytamy w dokumencie.
W deklaracji stwierdzono, że "jego dzieło – niedokończone przecież – zostało tragicznie przerwane przez zbrodniczy akt". "Mowa nienawiści, jakże często wymierzona również w Jego osobę, budziła nasz sprzeciw. Niech ta tragedia stanie się dla nas wszystkich przestrogą i momentem opamiętania" - podkreślili autorzy deklaracji.
Zaapelowali do "wszystkich uczestników życia publicznego – polityków, mediów, czy też osób zabierających głos w mediach społecznościowych". "Pamiętajmy, to co mówimy, to, jakie emocje – i jakim językiem – wyrażamy, może budować dobro, ale może też niestety – siać zło". "Żadne różnice, również polityczne, żadne doraźne korzyści, nie są warte ceny ludzkiego życia. Zatrzymajmy tę zalewającą nas falę nienawiści" - wezwali radni w deklaracji.
"Żegnamy – choć trudno uwierzyć w te słowa – dla jednych naszego przyjaciela, a dla drugich kolegę, Pawła Adamowicza, z głęboką wolą podjęcia jego politycznego testamentu i moralnego przesłania, jakie nam pozostawił. Będziemy działać na rzecz Gdańska i Pomorza jako wspólnoty ludzi wolnych i solidarnych, tolerancyjnych i otwartych nie tylko w deklaracjach ale i w pracy oraz działaniu. Niech słowa Wolność, Solidarność, Tolerancja znowu napełnią się treścią. W ten sposób wypełnimy Twój testament, Pawle. Nec temere nec timide (sentencja łacińska: bez zuchwałości, ale i bez lęku, umieszczona przy herbie Gdańska - PAP). Żegnaj!" - czytamy w dokumencie.
Uwagi do tekstu deklaracji miał opozycyjny klub PiS, ale ostatecznie poparł jego treść i dokument został przyjęty przez sejmik bez głosu sprzeciwu.
Szef klubu radnych PiS Jerzy Barzowski podkreślił, że śmierć Pawła Adamowicza dotknęła "wszystkich tak samo". - Oblicze śmierci, mord polityczny. To musi wzbudzić u wszystkich te same uczucia i my tak samo je odczuwamy. Deklaracja nam przedstawiona była w zasadzie uzgodniona w prawie 100 procentach. Jeszcze dzisiaj rano negocjowaliśmy i nie doszło do pełnego consensusu. Natomiast chcę oświadczyć, że my tę deklarację będziemy przyjmować, chociaż nie zgadzamy się z czterema wyrazami, dwoma sformułowaniami, ale w obliczu tej tragedii, w obliczu pokazania jedności, my jako klub Prawa i Sprawiedliwości my tę deklarację poprzemy - wyjaśnił radny PiS.
Nie chciał odpowiedzieć dziennikarzom na pytanie, jakie cztery wyrazy w deklaracji budziły zastrzeżenia klubu PiS. - Nie dzisiaj, za tydzień na sesji – odparł.
Jak dowiedziała się PAP z kilku źródeł związanych z Urzędem Marszałkowskim, radni PiS kwestionowali w deklaracji jej fragment brzmiący - "politycznego testamentu i moralnego przesłania" - i do ostatnich minut przed sesją próbowali negocjować z radnymi rządzącej Pomorzem Koalicji Obywatelskiej i PSL zmianę treści dokumentu. Władze KO nie zgodziły się jednak wprowadzenie korekty.
Według tych samych kilku źródeł, tekst deklaracji na pożegnanie Pawła Adamowicza powstał we wtorek i klub PiS przyjął go bez uwag, jednak w piątek wieczorem zastrzeżenia do niego miał zgłosić lider pomorskiego PiS, poseł Janusz Śniadek.
Przemówienie podczas nadzwyczajnej sesji wygłosił marszałek woj. pomorskiego, Mieczysław Struk. Mówił, że "zabójstwo prezydenta miasta Gdańska wstrząsnęło całą Polską, wstrząsnęło Pomorzem, wstrząsnęło mieszkańcami miasta Gdańska".
- Odeszła od nas pewna epoka. Zamordowany został człowiek, który jest mi osobiście, ale jest też bliski wielu z was. Jest też bliski wielu gdańszczanom i mieszkańcom Pomorza. To oczywiście ogromna strata męża, ojca, syna, brata, naszego przyjaciela kolegi, wieloletniego włodarza miasta Gdańska - mówił Struk.
Przypomniał, że przez 20 lat prezydentury Pawła Adamowicza udało się zrealizować wiele przedsięwzięć, m.in. zbudować Pomorską Kolej Metropolitalną, Teatr Szekspirowski i Europejskie Centrum Solidarności. - To (było) także wiele programów społecznych. To także jego działania, który służyły obronie demokracji - zaznaczył marszałek woj. pomorskiego.
- Mieliśmy też wiele planów, których razem już niestety nie zrealizujemy. Uzgadniałem z nim kwestię rozbudowy Teatru Wybrzeże; dalsze działania, które miały służyć rozwojowi szpitali wojewódzkich na terenie miasta Gdańska. Myśleliśmy o wspólnym uczczeniu rocznicy powstania samorządu terytorialnego w Polsce w dniu 4 czerwca - mówił Struk.
Nadmienił, że Pawła Adamowicza cechowała "otwartość na świat, tolerancja wobec wszelkich mniejszości, wobec ludzi bardzo różnorodnych".
- Dzisiaj składamy hołd i podziękowanie Pawłowi Adamowiczowi. Dziękujemy ci Pawle za wspólne przedsięwzięcia, w których uczestniczyliśmy. Za troskę o dziedzictwo pomorskie, o różnorodne dziedzictwo pomorskie, za troskę o dziedzictwo kaszubskie, za budowę metropolii, za konsekwentną zmianę miasta Gdańska - powiedział marszałek pomorski.
- Dziś niezależnie od tego skąd jesteśmy, skąd przybyliśmy, czy jesteśmy mieszkańcami Gdańska czy innych rejonów Pomorza – jesteśmy dumni z tego pięknego miasta, jesteśmy dumni ze stolicy województwa pomorskiego. Żegnaj Pawle, żegnaj nasz przyjacielu - zakończył swoje przemówienie Struk.
W nadzwyczajnej sesji sejmiku pomorskiego uczestniczyli obecni radni oraz poprzednich kadencji samorządu województwa. Był też m.in. b. premier Jerzy Buzek oraz komisarz UE Elżbieta Bieńkowska.
W niedzielę wieczorem Pawła Adamowicza zaatakował nożem w centrum miasta 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.
Prezydent Gdańska zostanie pochowany w sobotę w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.(PAP)