W Gdańsku około 16 tysięcy uczestników wiecu upamiętniającego Pawła Adamowicza
Około 16 tysięcy mieszkańców Gdańska uczestniczyło w wiecu poświęconym pamięci Pawła Adamowicza przy pomniku Neptuna na Długim Targu; wielu miało w dłoniach znicze i nie mogło powstrzymać łez. Spod symbolu miasta ludzie rozchodzili się w milczeniu.
W wiecu uczestniczyli m.in. szef Rady Europejskiej Donald Tusk, wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz oraz wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Obecny był również były prezydent Lech Wałęsa.
"Chcę ci dzisiaj, kochany Pawle obiecać, że dla Ciebie i dla nas wszystkich obronimy nasz Gdańsk, naszą Polskę i naszą Europę przed nienawiścią i pogardą" - powiedział Tusk.
Przewodniczący KOD Pomorze Radomir Szumełda powiedział, że początkowo miał to być wiec "przeciwko nienawiści i przemocy", ale chciałby zaproponować zmianę tej nazwy. Niech to spotkanie będzie pamięci Pawła Adamowicza, na rzecz dobra, miłości, szacunku i współpracy.
Przypomniał, że ostatnie wypowiedziane przez prezydenta Gdańska zdanie przed atakiem napastnika podczas finału WOŚP brzmiało: to jest czas dzielenia się dobrem. "Zatem dzielmy się dobrem. Niech to będzie testament naszego prezydenta" - dodał Szumełda.
Podczas wiecu odbyła się modlitwa ekumeniczna; udział w niej wzięli m.in.: metropolita gdański abp. Sławoj Leszek Głódź, przedstawiciele wyznań chrześcijańskich oraz żydowskiej i muzułmańskiej gmin wyznaniowych. Duchowni wspominali zmarłego jako prezydenta budującego wspólnotę Gdańska.
"Jeszcze niespełna doba, kiedy uniósł światło do nieba, w stronę Pana Boga. Wiemy wszyscy, że był człowiekiem głębokiej, autentycznej wiary. I za tę postawę dziękujemy, ale wierzymy, że Bóg pełen dobroci i miłosierdzia już dzisiaj wyszedł mu na spotkanie ze swoim światłem wiecznym" - mówił abp Głódź.
Pamięć wieloletniego prezydenta miasta uczczono minutą ciszy.
"Żegnamy dziś człowieka, który poświęcił całe swoje życie sprawie Gdańska. Nie jest to pusty frazes. To musi teraz wybrzmieć, żebyście znali prawdę o naszym prezydencie, w tej trudnej godzinie" - mówiła wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Na zakończenie wiecu solista zaśpiewał pieśń "The sound of silence" z repertuaru Simon and Garfunkel. Gdańszczanie wysłuchali jej w milczeniu.
Mieszkańcy miasta w rozmowach z PAP przyznawali, że nie mogą zrozumieć tej tragedii. Dla nich Gdańsk kojarzył się do wczoraj z bezpieczeństwem, spokojem, solidarnością. Teraz, jak twierdzą, każdy kolejny dzień nie będzie już taki sam.
Przedstawiciele KMP w Gdańsku przekazali PAP informację, że w wiecu uczestniczyło ok. 16 tysięcy osób. "Wiec przebiegł bardzo spokojnie. Nie było na nim żadnych transparentów oraz wydarzeń, które powodowałyby konieczność naszej interwencji" - powiedziała Karina Kamińska z zespołu prasowego KMP w Gdańsku.
W niedzielę wieczorem Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydent Gdańska trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. (PAP)