Lekarze: Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie oddycha samodzielnie
- Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie oddycha samodzielnie, jest także wspomagany poprzez aparaturę, która zastępuje jego serca i płuca - powiedział w poniedziałek doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Wcześniej lekarz Jerzy Karpiński, dyrektor wydziału zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku mówił: - Pan prezydent Adamowicz jest podłączony do aparatury, jest w bardzo ciężkim stanie, a rokowanie co do życia i zdrowia jest niepewne. Wszyscy czekają na to, aż stan homeostazy organizmu wróci do normy. Prezydent stracił ogromną ilość krwi, co powoduje niedotlenienie całego organizmu i uszkodzenie wszystkich tkanek z tego powodu - dodał. - Chirurdzy zaopatrzyli pana prezydenta, zrobili wszystko, co trzeba. Pan prezydent jest stosunkowo młodym, zdrowym człowiekiem - bez obciążeń. Trzeba mieć nadzieję, że jego organizm poradzi sobie z tym wszystkim, a jego stan zdrowia wróci do normy.
W opinii lekarza, najważniejsze będzie najbliższych kilkanaście, może dwadzieścia godzin. - Po tym czasie powinniśmy wiedzieć, jak ta sytuacja wygląda - dodaje.
Prezydent w ciężkim stanie
Adamowicz był operowany, po tym, jak został zaatakowany nożem przez 27-letniego mężczyznę podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W poniedziałek w nocy doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku poinformował - po pięciogodzinnej operacji Adamowicza - że pacjent żyje, ale jest w bardzo ciężkim stanie. - Urazy były bardzo ciężkie, poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej - powiedział lekarz. - Bardzo prosimy, żebyście państwo wspierali pacjenta i żebyście modlili się za niego - zaznaczył. - O wszystkim zdecydują najbliższe godziny - dodał chirurg. W trakcie operacji prezydentowi przetoczono 41 jednostek krwi.
Potrzebna krew 0Rh-
Gdańszczanie oddają od rana w poniedziałek krew dla prezydenta miasta Pawła Adamowicza, który znajduje się w szpitalu w bardzo ciężkim stanie po tym, jak został zaatakowany nożem podczas finału WOŚP. W Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zarejestrowało się już ponad 100 osób.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni za dar, który czynią gdańszczanie w tej tragicznej sytuacji. Musimy kierować się racjonalnością, żeby mieć w magazynach tyle krwi, żeby nie ulegała ona później zniszczeniu, bo ma swoją datę przydatności - podkreśla dyrektor RCKiK Wiktor Tyburski. Dodaje, że prosi dawców o oddawanie krwi o grupie 0Rh-.
- Prosimy o wstrzymanie się z oddawaniem, z racji dużej liczby chętnych osób, tych, którzy mają grupę A lub B Rh+, gdyż tej krwi w magazynie jest sporo. Dzisiaj będziemy działali do godziny 14, bo musimy tę krew jeszcze później przygotować dla lecznic. We wtorek będziemy rejestrowali do godziny 17. Dzisiaj mamy już zarejestrowanych ponad 100 osób, a będzie ich więcej. Jesteśmy w stanie pobrać krew nawet od 500 osób - dodał dyrektor.