Macron pod Łukiem Triumfalnym, stan wyjątkowy niewykluczony

2018-12-02, 18:05  Polska Agencja Prasowa
Prezydent Macron podczas inspekcji okolic Łuku Triumfalnego w Paryżu ocenia skalę zniszczeń po zamieszkach. Fot. EPA Etienne Laurent

Prezydent Macron podczas inspekcji okolic Łuku Triumfalnego w Paryżu ocenia skalę zniszczeń po zamieszkach. Fot. EPA Etienne Laurent

Prezydent Francji Emmanuel Macron zaraz po powrocie do Paryża udał się w niedzielę pod Łuk Triumfalny, gdzie w sobotę protestowały "żółte kamizelki". Pomnik został zbezczeszczony: pokryty graffiti, część rzeźb zniszczono. Rząd nie wyklucza stanu wyjątkowego.

Telewizja pokazała zewnętrzne ściany monumentu pokryte napisami i hasłami domagającymi się głównie dymisji Macrona, ale także "obalenia burżuazji" i zapowiadającymi triumf "żółtych kamizelek". Od wewnątrz Łuku, pod którym znajduje się grób Nieznanego Żołnierza, zniszczeniu uległa niemal połowa twarzy Marianny - symbolu Republiki Francuskiej.

Prezydentowi w inspekcji Łuku i skali zniszczeń w tym reprezentacyjnym rejonie miasta towarzyszył szef MSW Christophe Castaner.

Pracownicy ratusza nadzorujący sprzątanie po wandalach ostrzegli przed możliwym trwałym zniszczeniem rzeźb i reliefów przy czyszczeniu kamieniarki.

Po największych od lat zamieszkach w Paryżu, towarzyszących sobotnim demonstracjom, prezydent spotkał się też z premierem Edouardem Philippe'em i członkami rządu na naradzie kryzysowej. Wcześniej Macron zapowiedział, że "nigdy nie pogodzi się z przemocą", a rzecznik rządu Benjamin Griveaux, jeden z jego najbliższych politycznych sojuszników, nie wykluczył w radiu Europe 1 wprowadzenia stanu wyjątkowego. Griveaux dodał, że "należy zbadać wszystkie środki".

Po spotkaniu źródła w Pałacu Elizejskim poinformowały, że na naradzie prezydenta z członkami rządu nie dyskutowano na temat wprowadzenia stanu wyjątkowego, a Macron w niedzielę nie będzie się wypowiadać na temat kryzysu. Według tego źródła, na które powołuje się Reuters, na spotkaniu rozmawiano o przystosowaniu sił bezpieczeństwa do przyszłych protestów po zamieszkach, jakie wybuchły dzień wcześniej w stolicy.

Sobotnie protesty, odbywające się trzeci weekend z rzędu, koncentrowały się głównie w Paryżu, gdzie zatrzymano 412 osoby, z których 378 umieszczono w areszcie.

W całej Francji od wybuchu ponad dwa tygodnie temu protestów przeciwko podwyżce cen paliw zginęły trzy osoby. W manifestacjach "żółtych kamizelek" wzięło udział w całej Francji 136 tys. ludzi, a 263 zostało rannych, w tym 81 funkcjonariuszy sił porządkowych - podało w niedzielę francuskie MSW. W samym Paryżu według MSW w manifestacjach "żółtych kamizelek" uczestniczyło 8 tys., a w manifestacji zorganizowanej przez centralę związkową CGT w obronie miejsc pracy - 2 tysiące.

Przewodniczący francuskiego Senatu Gerard Larcher (z prawicowej partii Republikanie) wezwał w niedzielę rząd, by udzielił "politycznej odpowiedzi" na protesty. Ocenił, że po sobotnich rozruchach w Paryżu, rząd już "nie ma prawa" do trzeciej "czarnej soboty". Jak ocenił, państwo prawa zostało "wyszydzone", a Republika "sponiewierana". Wezwał rząd, by zawiesił planowaną od 1 stycznia podwyżkę akcyzy na paliwo, przeciw której protestują "żółte kamizelki".

"Żółte kamizelki" wyrażają swój sprzeciw m.in. wobec podwyżek podatków, które wprowadzane są w ramach rządowej polityki transformacji energetycznej kraju. Macron wcześniej w tym tygodniu ogłosił chęć dostosowania podatków od paliwa do wahań cen surowca i zapowiedział obszerne konsultacje w sprawie polityki energetycznej i środowiskowej, ale jednocześnie rząd twardo stoi na stanowisku, że nie zmieni kierunku swoich działań.

Publiczna telewizja France 2 zapowiedziała w niedzielę na Twitterze, że wieczorem po dzienniku nada specjalny program podsumowujący działania "żółtych kamizelek" i perspektywy ruchu, ale nie podała żadnych szczegółów dotyczących gości zaproszonych do udziału w rozmowach na wizji.(PAP)

Kraj i świat

Wybory prezydenckie w USA połączone są z referendum aborcyjnym. Głosuje dziesięć stanów

Wybory prezydenckie w USA połączone są z referendum aborcyjnym. Głosuje dziesięć stanów

2024-11-05, 23:28
Ameryka wybiera 47. prezydenta. Sondaże pokazują, że kraj jest podzielony na pół

Ameryka wybiera 47. prezydenta. Sondaże pokazują, że kraj jest podzielony na pół

2024-11-05, 16:10
Karol Nawrocki: Szef ukraińskiego IPN regularnie rozmiękcza kwestię ekshumacji

Karol Nawrocki: Szef ukraińskiego IPN regularnie rozmiękcza kwestię ekshumacji

2024-11-05, 16:10
Chcieli utworzyć w RFN neonazistowskie państwo. Przywódca zatrzymany w Zgorzelcu

Chcieli utworzyć w RFN neonazistowskie państwo. Przywódca zatrzymany w Zgorzelcu

2024-11-05, 12:59
PiS: Komisja ds. Pegasusa nie istnieje. KO: Trzeba użyć wszelkich środków, by przesłuchać Ziobrę

PiS: Komisja ds. Pegasusa nie istnieje. KO: Trzeba użyć wszelkich środków, by przesłuchać Ziobrę

2024-11-04, 18:03
Wydatki Polski na obronność a procedura nadmiernego deficytu. Jest decyzja KE

Wydatki Polski na obronność a procedura nadmiernego deficytu. Jest decyzja KE

2024-11-04, 15:27
Arcybiskup Galbas zastąpi kardynała Nycza. Został metropolitą warszawskim

Arcybiskup Galbas zastąpi kardynała Nycza. Został metropolitą warszawskim

2024-11-04, 14:36
Eksperci: walka o fotel prezydenta USA może nie zakończyć się 5 listopada

Eksperci: walka o fotel prezydenta USA może nie zakończyć się 5 listopada

2024-11-04, 08:29
Tragiczny wypadek na Mazurach. Auto osobowe wjechało pod pociąg. Pięć osób nie żyje

Tragiczny wypadek na Mazurach. Auto osobowe wjechało pod pociąg. Pięć osób nie żyje

2024-11-03, 19:24
16-latek postrzelony przez policjantów z Bartoszyc. Biegł na funkcjonariuszy z siekierą

16-latek postrzelony przez policjantów z Bartoszyc. Biegł na funkcjonariuszy z siekierą

2024-11-03, 15:44
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę