Kary bezwzględnego pozbawiania wolności za przestępstwa na szkodę ratowników
Kary bezwzględnego więzienia dla osób, które zaatakują ratowników w czasie pracy, wszczynanie postępowania zawsze, kiedy pojawia się sygnał o możliwości popełnienia tego typu przestępstwa - to niektóre z wytycznych prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry dla prokuratorów.
Ziobro poinformował na konferencji prasowej w środę, że polecił swemu zastępcy prokuratorowi Krzysztofowi Sierakowi przygotowanie analizy i "ewentualnych wytycznych" dotyczących postępowania prokuratury w przypadkach zaatakowania ekip ratowniczych - ratowników medycznych, lekarzy czy strażaków - przez osoby, którym udzielają oni pomocy.
"Wczoraj podjąłem decyzję, że tak dalej być nie może. Musimy działać w sposób stanowczy i zdecydowany" - podkreślił prokurator generalny, szef resortu sprawiedliwości. Jak mówił, na podstawie analizy przygotował wytyczne dla prokuratury i organów ścigania w sprawie zasad prowadzenia postępowań dotyczących przestępstw na szkodę ratowników medycznych. Ziobro podpisał te wytyczne w czasie konferencji prasowej.
Jedna z wytycznych zobowiązuje prokuraturę do wszczynania postępowania zawsze, kiedy dociera sygnał o możliwości popełnienia tego rodzaju przestępstw, w tym gdy pojawiają się doniesienia medialne na ten temat.
Jak mówił Ziobro, w wytycznych zwrócił uwagę na to, że konieczne jest "natychmiastowe dążenie do zatrzymania sprawców tego rodzaju przestępstwa, zebrania dowodów w sprawie oraz przedstawienia im zarzutów, a także podjęcia decyzji w kwestii zastosowaniu środków zapobiegawczych, w tym aresztu tymczasowego".
Poinformował, że ze względu na znaczną społeczną szkodliwość tego rodzaju czynów zobowiązał prokuratorów, by występowali o surowe kary dla sprawców. "Co do zasady nie mogą to być kary w zawieszeniu, muszą to być kary bezwzględnego pozbawienia wolności" - oświadczył Ziobro.
"Jeśli sąd zbyt łagodnie będzie traktował tego rodzaju sprawców przestępstw, zobowiązuję i nakazuję prokuratorom, by kierować apelację do sądów odwoławczych i domagać się znacznie surowszych kar" - zaznaczył.(PAP)