PKW: w drugiej turze wybrano 649 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast
W drugiej turze wybrano 341 wójtów, 264 burmistrzów i 44 prezydentów miast w 649 gminach i miastach - podała w poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiając zbiorcze wyniki tych wyborów. Frekwencja wyniosła 48,83 proc.
W niedzielnej drugiej turze wyborów samorządowych wybierano 649 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, spośród 1 296 kandydatów.
Jak podano na konferencji PKW przedstawiając zbiorcze wyniki niedzielnych wyborów, włodarzy wybrano we wszystkich, 649 gminach i miastach.
Uprawnionych do głosowania było 9 mln 523 tys. 401 osób. Karty do głosowania wydano 4 mln 651 tys. 687 wyborcom. W wyborach udział wzięło (oddało ważne karty do głosowania) 4 mln 650 tys. 111 wyborców, tj. 48,83 proc. uprawnionych do głosowania.
Oddano 4 mln 616 tys. 405 głosów ważnych, to jest 99,28 proc. ogólnej liczby głosów oddanych. Głosów nieważnych oddano 33 tys. 706, tj. 0,72 proc. ogólnej liczby oddanych głosów. Powodami nieważności głosów było postawienie znaku "X" obok nazwiska dwóch kandydatów lub niepostawienie znaku "X" obok nazwiska żadnego kandydata.
W tegorocznych wyborach wybierano 2477 wójtów, burmistrzów, prezydentów miast. W I turze wybrano 1826, w II turze - 649. W dwóch miejscach, gdzie zarejestrowano tylko 1 kandydata nie wybrano włodarzy. Kandydaci ci w wyniku głosowania nie uzyskali więcej niż połowy ważnie oddanych głosów i w takiej sytuacji - zgodnie z Kodeksem wyborczym - wyboru wójta lub burmistrza dokonają tam rady gmin.
Przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński ocenił na konferencji, iż to, że wyborcy mogli wziąć udział w "wolnych, demokratycznych, przejrzystych i uczciwych wyborach" jest w znacznej mierze zasługą zmarłego niedawno Kazimierza Czaplickiego - wieloletniego szefa Krajowego Biura Wyborczego i sekretarza Państwowej Komisji Wyborczej.
- Był osobą o ogromnej wiedzy, bardzo cenionym i szanowanym przede wszystkim przez osoby, które na co dzień z nim się stykały, członków PKW (...). Był także ceniony, znany i bardzo szanowany przez pracowników KBW, dyrektorów delegatur - mówił Hermeliński.
Szef PKW poinformował, że pogrzeb Kazimierza Czaplickiego odbędzie się we wtorek na Cmentarzu Wolskim w Warszawie o godz. 14.
Dziennikarze pytali członków PKW, jakie są konkluzje dotyczące przeprowadzenia wyborów oraz czy potrzebne są jakieś zmiany w Kodeksie wyborczym dotyczące np. członków obwodowych komisji wyborczych.
Hermeliński powiedział, że zawsze dokuczliwa jest sytuacja, kiedy brakuje członów obwodowych komisji wyborczych, choć z reguły przed samymi wyborami udaje się uzupełnić składy komisji.
- W tym roku było może trochę trudniej z uwagi na funkcjonowanie dwóch komisji i w związku z tym potrzebę dwukrotnej ilości członków komisji (...) też sobie z tym poradziliśmy (...). Trzeba by rozważyć może koncepcję jakiegoś takiego korpusu członków komisji na wzór korpusu urzędników wyborczych – powiedział przewodniczący PKW.
Jak mówił, nie powinno być sytuacji, w której co roku przychodzą nowe osoby, które trzeba szkolić.
Inne pytania dotyczyły nieprawidłowości przy głosowaniu ze strony członków komisji obwodowych, jak i wyborców.
Zastępca przewodniczącego PKW Wiesław Kozielewicz powiedział, że podczas wyborów w pracach obwodowych komisji uczestniczyło ponad 400 tys. osób. Kozielewicz powiedział, że PKW otrzymało od policji informację, że przewodnicząca jednej z komisji poinformowała, że trzy osoby z jej komisji są pod wpływem alkoholu, zostały one usunięte z prac komisji.
Kozielewicz dodał, że podczas II tury wyborów doszło także do zniszczenia przez wyborcę, mężczyznę karty do głosowania, którą otrzymała jego żona. - Policja wszczęła postępowanie – powiedział wiceprzewodniczący PKW.
Bywały także przypadki usiłowania wręczenia alkoholu w zamian za oddanie głosu na konkretnego kandydata.
Kozielewicz podkreślił, że skala nieprawidłowości nie była duża. - To się mieści w granicach 200 kilkudziesięciu przypadków w sytuacji, gdzie głosują miliony wyborców, a w pracach komisji uczestniczy prawie 400 tys. (osób) w pierwszej turze, teraz trochę mniej, bo mieliśmy II turę tylko w niektórych gminach – powiedział Kozielewicz.(PAP)