Litewski prom "Regina Seaways" dotarł bezpiecznie do Kłajpedy
Prom "Regina Seaways", na którym doszło po południu do incydentu, dotarł bezpiecznie do portu w Kłajpedzie. Na jego pokładzie znajdowało się ponad 300 osób. Nikomu nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło na wodach międzynarodowych. Jednostka płynęła pod litewską banderą z Kilonii w Niemczech do Kłajpedy na Litwie. Na pokładzie znajdowało się ponad trzysta osób. Informację o dymie litewskie morskie centrum koordynacji otrzymało o godzinie 13.40 czasu lokalnego.
Do pożaru niezwłocznie wyleciał śmigłowiec litewskich sił powietrznych, który wykonał zdjęcia. Litwini wysłali też na ratunek okręty. Pierwsze informacje, które mówiły o wybuchu i pożarze na pokładzie statku zostały szybko zdementowane przez operatora promu. Firma DFDS poinformowała, że prom miał problemy techniczne z silnikiem, ale nie płonął. To usterka na pokładzie miała wywołać dym, który z kolei uruchomił system gaśniczy statku w maszynowni.
Późnym popołudniem litewskie ministerstwo obrony w komunikacie poinformowało, że udało się uruchomić główny silnik. Wieczorem po trzech godzinach od momentu ruszenia prom wpłynął do portu w Kłajpedzie. - Jednostka płynęła w dosyć trudnych warunkach pogodowych, ale ryzyka jego przewrócenia się nie było - mówił w litewskiej telewizji Eugenijos Valikovas, szef ratownictwa z Morskiego Centrum Koordynacji.
W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.