Minister Kwieciński: Kujawsko-Pomorskie wśród maruderów wykorzystania unijnych środków
Liderami pod względem kontraktowania podpisanych umów na środki UE są województwa: pomorskie, opolskie i wielkopolskie, które przekraczają średnią - mówił Jerzy Kwieciński, szef Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Dodał, że 9 regionów może stracić znaczące środki w najbliższym czasie.
Liderami pod względem kontraktowania podpisanych umów na środki UE są województwa: pomorskie, opolskie i wielkopolskie, które przekraczają średnią - mówił Jerzy Kwieciński, szef Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Dodał, że 9 regionów może stracić znaczące środki w najbliższym czasie.
Jak mówił Kwieciński, wśród regionów są liderzy i maruderzy. Liderami pod względem kontraktowania podpisanych umów na środki UE są województwa: pomorskie, opolskie i wielkopolskie, które przekraczają średnią, ale szereg województw jest znacznie poniżej niej.
Kwieciński podkreślił, że różnice są znacznie bardziej drastyczne, jeśli popatrzeć nie na podpisywanie umów, ale na wydatkowanie pieniędzy. "Dla nas ważniejsze jest patrzenie, jak postępuje realizacja" - zaznaczył. Z przedstawionych danych wynika, że tutaj liderem jest województwo ppolskie, ale maruderzy - pujawsko-pomorskie, podlaskie oraz warmińsko-mazurskie mają środki unijne wydane i rozliczone na dwukrotnie niższym poziomie niż opolskie.
Kwieciński zaznaczył, że dziewięć regionów może znaczące środki w najbliższym czasie stracić. Wynika to z zasady "n+3", czyli jak ktoś nie wyda pieniędzy w ciągu trzech lat, to je traci. "To działa jak gilotyna" - pokreślił. Na koniec sierpnia zagrożone w ten sposób było 407 mln euro. Zagrożone było też 886 mln euro z tzw. rezerwy wykonania - są to pieniądze, które mogą być przesunięte na inne cele.
"Nie mówimy tego po to, żeby piętnować tych, którzy nie wydają, ale żeby postawić budzik przy uchu niektórych śpiących marszałków. Jest jeszcze szansa, żeby fundusze europejskie nie przepadły" - mówił Kwieciński. "Chcemy pokazać, że często negatywne efekty wynikają z niesprawności systemu, niskiej sprawności administracyjnej w tych regionach" - dodał.
Jak wskazał minister, najważniejsze przyczyny opóźnień to nieprzygotowanie inwestycji, zazwyczaj dużych, opóźnione konkursy - co jest "problemem powszechnym", zbyt wolna ocena projektów, niejasne kryteria wyboru inwestycji, brak wsparcia dla wnioskodawców.(PAP)