Prezydent Karzaj krytykuje moment, w którym zlikwidowano Mehsuda
Likwidacja przywódcy pakistańskich talibów Hakimullaha Mehsuda, który zginął w piątek w ataku amerykańskiego samolotu bezzałogowego na terytorium plemiennym Północnego Waziristanu, nastąpiła w złym momencie - ocenił prezydent Afganistanu Hamid Karzaj.
W komunikacie opublikowanym w nocy z niedzieli na poniedziałek Karzaj wyraził jednocześnie nadzieję, że śmierć Mehsuda nie zaszkodzi próbom zaprowadzenia pokoju w regionie.
Afgański prezydent zwrócił się w tym duchu do delegacji Kongresu USA przebywającej z wizytą w Afganistanie - wynika z komunikatu.
Pakistan uważany jest za kraj kluczowy dla amerykańskich wysiłków mających na celu ustabilizowanie sytuacji w Afganistanie. Zadanie to jest coraz bardziej naglące w miarę jak zbliża się termin wycofania stamtąd amerykańskich żołnierzy do końca 2014 r.
Pakistański MSZ uznał w sobotę, że atak na Mehsuda niweczy starania Islamabadu o doprowadzenie do pokoju i stabilizacji w kraju i regionie. Szef pakistańskiego MSW Chaudhry Nisar Ali Khan oskarżył USA o sabotowanie rozmów pokojowych z talibami, które miały rozpocząć się w sobotę. Uzgodnione było już miejsce i agenda spotkania przedstawicieli obu stron.
Mehsud, znajdujący się na liście najbardziej poszukiwanych przez FBI terrorystów, stał na czele ugrupowania pakistańskich talibów Tehreek-e-Taliban Pakistan (TTP), od sierpnia 2008 r. uznawanego za organizację terrorystyczną. Za informacje prowadzące do ujęcia Mehsuda FBI wyznaczyło nagrodę w wys. 5 mln dolarów.
We wrześniu władze Pakistanu i TTP zgodziły się na pośrednie rozmowy, by zakończyć trwający od ok. 10 lat konflikt. W tym celu obie strony zatwierdziły listę pięciu ewentualnych pośredników, cieszących się szacunkiem władz pakistańskich, plemiennych przywódców i talibów.
Sprzymierzona z talibami afgańskimi TTP to jedna z rebelianckich grup aktywnych w północno-zachodnich regionach Pakistanu, na słabo kontrolowanych przez władze obszarach plemiennych przy granicy z Afganistanem. TTP w 2007 roku wypowiedziała wojnę wspieranemu przez USA rządowi w Islamabadzie i wraz ze swoimi sojusznikami uważana jest za głównego sprawcę zamachów, w których zginęło w Pakistanie ponad 6 tys. ludzi w ciągu sześciu lat. (PAP)