Ostatnie pożegnanie Tadeusza Mazowieckiego
Były premier Tadeusz Mazowiecki spoczął w niedzielę na cmentarzu w podwarszawskich Laskach. Wraz z najbliższą rodziną i przyjaciółmi żegnali go przedstawiciele najwyższych polskich władz, goście z zagranicy, a także tysiące zwykłych ludzi. W Krakowie rozległo się bicie dzwonu Zygmunta.
Mszy pogrzebowej w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. "Był człowiekiem wiary nadziei i miłości. Tą drogą wiary szedł jako człowiek swojej rodziny, jako człowiek Kościoła, Polski, Europy i świata" - mówił podczas mszy metropolita warszawski.
Prezydent Bronisław Komorowski mówił: "żegnamy naszego premiera, premiera czasu przełomu ustrojowego, architekta i budowniczego konstrukcji gmachu niepodległego państwa polskiego. Od Tadeusza Mazowieckiego można było uczyć się mądrej odwagi, prostych, ale jakże wymagających i jakże trudnych zasad: że konieczna jest odpowiedzialność za swoje słowa i czyny".
W imieniu rodziny wnuczka Tadeusza Mazowieckiego mówiła o stracie ukochanego dziadka. "Kochany dziadku, jesteśmy tu dzisiaj wszyscy razem, tak jak lubisz. Słowa nie wyrażą smutku, jaki odczuwamy z powodu tak wielkiej straty, straty dla nas szczególnie bolesnej" - powiedziała.
We mszy świętej oprócz najbliższej rodziny uczestniczyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski z żoną Anną, premier Donald Tusk z żoną Małgorzatą, szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, byli premierzy: Hanna Suchocka, Jarosław Kaczyński, Jerzy Buzek, Józef Oleksy, Leszek Miller, Kazimierz Marcinkiewicz, Jan Krzysztof Bielecki, Waldemar Pawlak, Włodzimierz Cimoszewicz.
Przybyli także marszałkowie Sejmu i Senatu Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz, wicemarszałkowie Sejmu Cezary Grabarczyk, Jerzy Wenderlich, Wanda Nowicka, Marek Kuchciński. W uroczystości brali też udział Władysław Frasyniuk, Władysław Bartoszewski, Adam Michnik, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, Marcin Święcicki, Henryka Krzywonos, Małgorzata Niezabitowska, szef BBN Stanisław Koziej, prezydenccy ministrowie Tomasz Nałęcz, Henryk Wujec, Roman Kuźniar, a także Andrzej Wajda i Marian Krzaklewski.
W okolicach katedry zgromadziły się tłumy mieszkańców Warszawy.
Papież Franciszek napisał w liście kondolencyjnym, że zmarły premier był mężem stanu, który dobro ojczyzny i narodu przedkładał ponad swoje sprawy osobiste. Franciszek podkreślił, że Opatrzność Boża wyznaczyła Mazowieckiemu "trudne zadanie przewodniczenia rządowi, który po upadku reżimu komunistycznego i przemianach społeczno-politycznych w Polsce miał poprowadzić naród ku lepszej rzeczywistości budowanej na fundamencie wolności i solidarności".
Podczas mszy odmówiono modlitwę powszechną w kilku językach. Proszono m.in. o trwałe pojednanie między narodami i o pokój.
Po południu były premier spoczął w rodzinnym grobie na cmentarzu w podwarszawskich Laskach na terenie Zakładu dla Niewidomych; został pochowany obok swojej żony Ewy. Pogrzeb odbył się z ceremoniałem wojskowym, bez oficjalnych przemówień. Odegrano hymny: państwowy i UE oraz Marsza Żałobnego Chopina. Kompania reprezentacyjna oddała salwę honorową. Biało-czerwoną flagę, którą przykryta była trumna byłego premiera, przekazano jego synowi. (PAP)