W sprawie powołania sędziów SN prezydent ani na jotę nie uchyli prawu, postąpi zgodnie z procedurami
Prezydent ani na jotę nie uchyli prawu w tej sprawie, postąpi zgodnie z procedurami i przepisami - zapewnił szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski pytany kiedy prezydent podejmie decyzję ws powołania sędziów SN, w kontekście uwag, że powinien być czas na złożenie odwołań od decyzji KRS.
W ubiegły czwartek Krajowa Rada Sądownictwa rozpoczęła posiedzenie, podczas którego wyłania kandydatury na 44 stanowiska sędziów Sądu Najwyższego. W ubiegłym tygodniu KRS wyłoniła 12 kandydatur na 16 miejsc w Izbie Dyscyplinarnej i 1 na wakat w Izbie Karnej.
W poniedziałek Rada omówiła ponad 20 kandydatur do Izby Cywilnej SN (w której do obsadzenia jest 7 wakatów sędziowskich) oraz około 40 kandydatur do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego (20 stanowisk sędziowskich). We wtorek obrady KRS będą kontynuowane - rozpatrzone ma zostać kolejne 20 kandydatur do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
W kontekście tego, że Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" powołując się na opinię prawną prof. Jana Zimmermanna - w przeszłości promotora rozprawy doktorskiej Andrzeja Dudy - zwraca uwagę, iż powinien być czas, na to by uczestnicy procedury prowadzonej w KRS mogli odwołać się od decyzji Rady, Szczerski został zapytany był we wtorek w radiowej Trójce, kiedy prezydent podejmie decyzję, co do nominacji sędziów SN.
"Pan prezydent ani na jotę nie uchyli prawu w tej sprawie i postąpi zgodnie z procedurami administracyjnymi przewidzianymi ustawą i wszystkimi innymi przepisami polskiego prawa" - odpowiedział szef gabinetu prezydenta.
W jego ocenie wybór tych sędziów, obecnie prowadzony na etapie prac w KRS, "jest bardzo transparenty". Na uwagę, że jest też burzliwy, Szczerski stwierdził, że wybór ten "toczy się w niespokojnej obecności obserwatorów zewnętrznych".
W poniedziałek rano grupa działaczy Obywateli RP blokowała salę posiedzeń KRS. Rozpoczęcie obrad Rady opóźniało się. Ok. godz. 13. za zgodą rektora SGGW (uczelnia jest właścicielem budynku) policja - po kilkukrotnym nieskutecznym wezwaniu do dobrowolnego opuszczenia budynku - usunęła protestujących. Następnie KRS wznowiła rozpoczęte w ubiegły czwartek posiedzenie.
"To jest dla mnie przykład tego, co może nas czekać gdyby, kto inny rządził w Polsce: po prostu anarchia i taka awantura jest jedynym przepisem na to, w jaki sposób można prowadzić argumentację, tak się nie prowadzi argumentacji" - powiedział Szczerski odnosząc się do poniedziałkowego protestu w KRS.
Na uwagę, że gdyby kto inny rządził pewnie te osoby by nie protestowały, Szczerski powiedział, że "są różne formy argumentowania swojej racji". "Awantura, okupacja parlamentu, więzienie ludzi w salach - tak nie nie można tego prowadzić" - dodał. (PAP)