Szczyt NATO zdecydował o zaproszeniu Macedonii do rozmów akcesyjnych
Przywódcy 29 państw NATO, którzy spotkali się w środę na szczycie w Brukseli, zdecydowali, żeby zaprosić rząd Macedonii do negocjacji akcesyjnych – poinformował na konferencji prasowej sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
"Zgodziliśmy się dzisiaj zaprosić rząd w Skopje do rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych" - oświadczył szef NATO. Zaznaczył, że NATO z zadowoleniem przyjęło zawarcie porozumienia między Macedonią a Grecją w kwestii nazwy państwa. Dodał, że rozmowy będą mogły się rozpocząć, gdy sfinalizowane zostanie porozumienie i formalne procedury w sprawie nowej nazwy tego kraju.
Gdyby tak się stało, była republika jugosłowiańska stałaby się 30. członkiem NATO pod nową nazwą Republika Macedonii Północnej. Stoltenberg podkreślił, że drzwi do NATO są i pozostaną otwarte.
Szef NATO był też dopytywany o to, że społeczeństwo Macedonii w dużej części sprzeciwia się zmianie nazwy państwa. „Wszystko zależy od obywateli Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii. Albo wspierają porozumienie i przystąpią do NATO, albo nie wspierają go i nie przystąpią. Nie można mieć obu rzeczy. Nie ma możliwości dołączenia do NATO bez zmiany nazwy tego kraju” – zaznaczył.
W ubiegłym tygodniu macedoński parlament ponownie ratyfikował porozumienie z Grecją w sprawie zmiany nazwy państwa; ustawa ratyfikująca umowę wróciła do parlamentu, gdy jej podpisania odmówił prezydent Gjorge Iwanow. Po przyjęciu ustawy w drugim głosowaniu ponownie zostanie ona przekazana prezydentowi, który na mocy konstytucji jest zobowiązany ją podpisać.
Parlament po raz pierwszy ratyfikował porozumienie z Grecją 20 czerwca. Zostało ono zawarte 12 czerwca przez premierów Grecji i Macedonii, Aleksisa Ciprasa i Zorana Zaewa. Macedonia zgodziła się na zmianę konstytucyjnej nazwy państwa na Macedonia Północna, a w zamian Ateny zobowiązały się do odstąpienia od blokowania jej integracji z Unią Europejską i NATO.
Jesienią Macedończycy mają się wypowiedzieć w referendum na temat zmiany nazwy państwa. Jeśli zmianę poprą, potrzebna będzie nowelizacja konstytucji.
Grecja od lat domagała się od Skopje zmiany nazwy kraju, twierdząc, że obecna implikuje żądania terytorialne wobec greckiej prowincji o tej samej nazwie, miejsca urodzenia Aleksandra Wielkiego, a Skopje uzurpuje sobie prawo do greckiego dziedzictwa i historii.
Inicjatorzy osiągniętego porozumienia, premierzy Cipras i Zaew, spotkali się w swoich krajach z ostrym sprzeciwem i zostali wręcz oskarżeni o "narodową kapitulację" w związku z opiniami, że każda ze stron poszła wobec drugiej na zbyt daleko idące ustępstwa.
Z Brukseli Marzena Kozłowska i Łukasz Osiński (PAP)