Premier Tajlandii podziękował uczestnikom akcji ratunkowej w jaskini

2018-07-11, 09:18  Polska Agencja Prasowa

Premier Tajlandii Prayuth Chan-ocha podziękował w środę uczestnikom akcji ratunkowej, którzy w trakcie skomplikowanej operacji uwolnili 12 chłopców i ich trenera, uwięzionych przez ponad dwa tygodnie w zalanej jaskini na północy kraju.

W transmitowanym przez telewizję orędziu do narodu Prayuth zaznaczył, że na powodzenie akcji złożyły się działania rządu, pomoc ludzi w Tajlandii i za granicą oraz moralne wsparcie.

Wspomniał również o nurku Samanie Kunanie, który w ubiegłym tygodniu utonął w jaskini podczas wymieniania butli ze sprężonym powietrzem. "Jego honorowa postawa, poświęcenie i dziedzictwo na zawsze pozostaną w naszych sercach" - powiedział szef rządu.

Na wcześniejszej konferencji prasowej tajlandzki inspektor zdrowia publicznego Thongchai Lertwilairatanapong poinformował, że chłopcy i ich trener schudli podczas 17 dni spędzonych w zalanej jaskini, ale mieli dostęp do wody kapiącej ze sklepienia i "dbali o siebie".

Jak dodał, chłopcy są w "bardzo dobrym stanie psychicznym" - "prawdopodobnie dlatego, że przez cały czas przebywali razem, pomagając sobie nawzajem".

Thongchai powiedział, że "wszyscy są też w dobrym w stanie fizycznym, nie mają gorączki czy poważnych infekcji; tylko trzej z nich i trener mają lekką infekcję płuc" - poinformował Thongchai, dodając, że cała trzynastka spędzi w szpitalu jeszcze tydzień.

Jak dodał, czterej chłopcy uratowani w niedzielę mogą już jeść normalne posiłki i chodzić, podczas gdy czwórka uwolniona dzień później na razie przyjmuje jeszcze miękką żywność.

Przed niebezpieczeństwami związanymi z nowo zdobytą sławą ostrzegł ocalonych z jaskini Luis Urzua - jeden z 33 górników, którzy przed ośmiu laty byli uwięzieni w kopalni złota na północy Chile przez 69 dni i po tym czasie zostali uratowani w spektakularnej operacji śledzonej z napięciem przez media na całym świecie.

Z relacji byłych górników wynika, że wielu nie poradziło sobie z ciężarem sławy; wielu rozstało się z partnerkami, zaczęło cierpieć na zaburzenia psychiczne, do dziś wielu zmaga się z biedą i bezrobociem.

Urzua poradził uratowanym, by trzymali się swoich rodzin i nie dali się porwać ofertom finansowym, które wkrótce zaczną napływać. "Ci chłopcy i ich rodziny nie są w stanie poradzić sobie" z nagłą sławą i zainteresowaniem; "my sobie nie poradziliśmy, a przecież jesteśmy dorośli" - dodał.

"Ważne, żeby do swojego dawnego środowiska wracali powoli, bo obecnie są po traumatycznych przeżyciach i osłabieni psychicznie" - zaznaczył Urzua, radząc uratowanym, by swoją historię opowiedzieli dopiero wtedy, gdy poczują się na to gotowi.

Chilijczyk pochwalił też postępowanie władz Tajlandii, które nie podały nazwisk chłopców do wiadomości publicznej i zarządziły kwarantannę w szpitalu, do którego zostali przewiezieni.

23 czerwca dwunastu chłopców w wieku od 11 i 16 lat z drużyny piłkarskiej i ich 25-letni trener utknęło w jaskini w prowincji Chiang Rai w północnej Tajlandii, odciętej od świata przez ulewne deszcze i podnoszący się poziom wody. Po dziewięciu dnia poszukiwań zaginionych odnaleźli brytyjscy nurkowie. W ramach skomplikowanej operacji cała grupa została wydobyta na powierzchnię w niedzielę, poniedziałek i wtorek.

Zadowolenie z powodu zakończonej sukcesem akcji ratunkowej wyrazili m.in. prezydent USA Donald Trump, kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Wielkiej Brytanii Theresa May. (PAP)

Kraj i świat

Sąd unieważnił akt zgonu żyjącego mężczyzny

2018-07-23, 18:17

Senat zdecyduje, czy w listopadzie odbędzie się referendum ws. zmian w konstytucji

2018-07-23, 18:14

Mazurek: nie ma zgody na ataki chuliganerii i wandalizm

2018-07-23, 18:12

NIK zbada system obronny państwa

2018-07-23, 18:11

KE dziękuje krajom UE za pomoc w walce z pożarami w Szwecji

2018-07-23, 18:10

We wtorek zacznie prace komisja śledcza ds. zbadania nieprawidłowości w VAT

2018-07-23, 18:08

KE uważa, że plan powiązania funduszy UE z praworządnością jest dobry

2018-07-23, 18:07

Animal Rescue Polska: Poziom Wisły zbyt wysoki, żeby szukać pytona

2018-07-23, 12:09

Bielan: nie ma jeszcze decyzji klubu PiS ws. wniosku prezydenta o referendum

2018-07-23, 11:11

Policja: jedna ofiara śmiertelna, 13 rannych po strzelaninie w Toronto

2018-07-23, 08:12
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę