Papież: obojętność zabija Bliski Wschód
Obojętność zabija Bliski Wschód - mówił papież Franciszek w Bari na południu Włoch, gdzie z jego inicjatywy odbyło się spotkanie modlitewne w intencji pokoju w tym regionie. Przybyło 17 patriarchów tamtejszych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich.
Spotkanie, nazwane Dniem Refleksji i Modlitwy, rozpoczęła wspólna uroczystość modlitewna na promenadzie w Bari. W trakcie uroczystości rozbrzmiewały antyczne języki Bliskiego Wschodu, w tym syriacki. Podczas tej ceremonii papież i patriarchowie otrzymali lampki pokoju, które umieścili na kandelabrze.
W przemówieniu inaugurującym spotkanie Franciszek powiedział: "Przybyliśmy jako pielgrzymi do Bari, szeroko otwartego okna na Bliski Wschód, niosąc w sercu nasze Kościoły, narody i wielu ludzi przeżywających sytuacje wielkiego cierpienia". "Mówimy im: +jesteśmy wam bliscy+" - dodał.
"Nad tym wspaniałym regionem zebrały się, zwłaszcza w ostatnich latach, grube pokłady ciemności: wojny, przemoc i zniszczenie, okupacje i formy fundamentalizmu, przymusowe migracje i opuszczenia, wszystko przy milczeniu wielu i przy współudziale licznych" - podkreślił papież.
"Bliski Wschód - zaznaczył - stał się ziemią ludzi opuszczających swą ojczyznę. Istnieje zagrożenie, że obecność naszych braci i sióstr w wierze zostanie przekreślona, co oszpeci oblicze regionu, ponieważ bez chrześcijan Bliski Wschód nie byłby Bliskim Wschodem".
Papież wskazał: "Wspólnie chcemy dziś rozpalić płomień nadziei". Mówił, że chrześcijanie są "światłem świata" nie tylko wtedy, gdy wszystko wokół jest jasne, lecz również wtedy, gdy "w mrocznych momentach historii nie ulegają ogarniającym wszystko ciemnościom" i podsycają nadzieję modlitwą i miłością.
"Od Nilu do Doliny Jordanu i dalej, przez Orontes do Tygrysu i Eufratu, rozbrzmiewa wołanie psalmu: +Niech będzie w tobie pokój!+” - powiedział Franciszek. Jako szczególną intencję modlitwy wskazał pokój w Jerozolimie, "mieście umiłowanym przez Boga i zranionym przez ludzi".
"Obojętność zabija, a my chcemy być głosem, który przeciwstawia się morderstwu obojętności. Chcemy udzielić głosu tym, którzy nie mają głosu, tym, którzy mogą tylko przełknąć łzy, ponieważ Bliski Wschód dziś płacze, cierpi i milczy, podczas gdy inni go znieważają, dążąc do władzy i bogactwa" - oświadczył papież.
Po uroczystości modlitewnej Franciszek i patriarchowie zasiedli przy okrągłym stole w bazylice świętego Mikołaja, gdzie spotkali się na rozmowie przy drzwiach zamkniętych.
Obecni są m.in. ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, patriarcha Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego Tawadros II, metropolita Hilarion - przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, patriarcha Antiochii i zwierzchnik Syryjskiego Kościoła Prawosławnego Ignacy Efrem II, koptyjski katolicki patriarcha Aleksandrii Ibrahim, maronicki patriarcha Antiochii kardynał Bechara Boutros Rai. Jest też administrator apostolski patriarchatu łacińskiego Jerozolimy Pierbattista Pizzaballa.
Watykanistka dziennika "Il Messaggero" zauważyła, że papież "sam się ocenzurował", wskazując w swym wystąpieniu Franciszek mówił o fundamentalizmie i przemocy oraz zagrożeniach dla chrześcijan na Bliskim Wschodzie, ale nie użył słowa "islam". (PAP)