UE i Chiny chcą aktualizacji reguł handlu międzynarodowego
UE i ChRL stworzą grupę ds. zaktualizowania reguł handlu międzynarodowego, by zmierzyć się z nowymi problemami, takimi jak polityka technologiczna i rządowe dotacje – oświadczył w poniedziałek w Pekinie wiceszef Komisji Europejskiej Jyrki Katainen.
Jednostronne działania prezydenta USA Donalda Trumpa w sporach handlowych o stal, chińską technologię i w innych kwestiach pokazały, że konieczna jest modernizacja Światowej Organizacji Handlu (WTO), odzwierciedlająca najnowsze zmiany w światowej gospodarce – powiedział wiceprzewodniczący KE.
W Chinach wciąż dochodzi do wymuszania transferu technologii, co utrudnia zagraniczne inwestycje – ocenił ponadto Katainen po siódmej rundzie negocjacji gospodarczych wysokiego szczebla pomiędzy UE a Chinami. Dodał, że obie strony zaplanowały wymianę ofert w zakresie wzajemnego dostępu do rynku, co zbliża je do zawarcia negocjowanej od lat dwustronnej umowy inwestycyjnej.
Na celowniku protekcjonistycznej polityki Trumpa znalazła się zarówno UE, jak i Chiny, którym amerykański prezydent zarzuca nieuczciwe praktyki handlowe i wymuszanie transferu technologii w zamian za dostęp do rynku, na co skarżą się również firmy europejskie. Pekin konsekwentnie odrzuca te oskarżenia.
6 lipca mają zacząć obowiązywać 25-procentowe cła na chiński eksport do USA wartości 50 mld USD rocznie, co w zamyśle Trumpa ma być dla Pekinu karą za wymuszanie transferu technologii. Chiny zapowiedziały proporcjonalny odwet, na co Trump zagroził objęciem karnymi taryfami jeszcze większej liczby chińskich produktów - w sumie wartych nawet kolejne 400 mld USD rocznie.
Według źródeł dziennika „Wall Street Journal” Trump planuje również zabronić wielu chińskim przedsiębiorstwom inwestowania w amerykańskie firmy technologiczne i zablokować eksport pewnych technologii do Chin. Według wcześniejszych zapowiedzi Białego Domu szczegóły w sprawie ograniczeń inwestycyjnych mają zostać oficjalnie ogłoszone pod koniec tygodnia.
Według rozmówców "WSJ" ograniczenia te mają uderzyć w prowadzoną przez Pekin strategię gospodarczą „Made in China 2025”, zgodnie z którą Chiny mają się stać globalnym potentatem wysokich technologii, takich jak robotyka, biotechnologia czy pojazdy elektryczne.
Rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang wyraził w poniedziałek zaniepokojenie tymi doniesieniami i wezwał Waszyngton, by zapewnił działającym w USA chińskim firmom „dobre, uczciwe i przewidywalne” środowisko biznesowe.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)