Posłowie podzieleni ws. zmian finansowania partii
PiS chce utrzymania finansowania partii z budżetu, PO krytycznie ocenia pomysł Twojego Ruchu, by odpisywać 0,5 proc. podatku na ugrupowania, PSL najbliżej do propozycji SLD, by ograniczyć subwencje - w czwartek w Sejmie odbyła się debata nad czterema projektami ws. finansowania partii.
Projekty dotyczące zmian zasad finansowania partii złożyły PO, TR, SLD i SP. Podczas sejmowej debaty klub PiS złożył wnioski o odrzucenie wszystkich propozycji w pierwszym czytaniu, SLD chce odrzucenia projektu PO, TR - skierowania wszystkich do komisji, a SP - powołania komisji nadzwyczajnej. Wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował, że głosowanie nad wnioskami odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu (6-8 listopada).
PO w swoim projekcie opowiada się za likwidacją finansowania partii z budżetu od 1 stycznia 2014 r.; partia proponuje wykreślenie ze źródeł dochodów partii zarówno subwencji, jak i dotacji. W ustawie o partiach politycznych miałby zostać jedynie zapis, według którego "majątek partii politycznej powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów oraz z dochodów z majątku".
Poseł PO Robert Kropiwnicki przekonywał, że takie rozwiązanie ma przeciwdziałać kartelizacji systemu politycznego. Według niego partie polityczne nie mogą zamieniać się w "instytucje urzędowe utrzymywane z pieniędzy publicznych", a obecny system "odrywa partie od obywateli".
Twój Ruch proponuje z kolei, by podatnicy mogli dobrowolnie odpisać na rzecz wybranej partii 0,5 proc. maksymalnej kwoty należnego podatku dochodowego od osób fizycznych, liczonego od kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę, obowiązującego w danym roku podatkowym.
O poparcie projektu apelował Łukasz Gibała; przekonywał, że - jeśli Polacy będą dobrowolnie przekazywać 0,5 proc. podatku na partie - będą faktycznie kontrolować ich wydatki, a partie będą zabiegały o wyborców co roku, a nie tylko przy okazji wyborów.
Według projektu SLD wysokość rocznej subwencji dla partii politycznej albo koalicji wyborczej miałaby być ustalana na podstawie liczby oddanych na nią głosów (5 złotych za każdy głos), nie więcej jednak niż do progu 10 proc. zebranych głosów.
Poseł Sojuszu Zbyszek Zaborowski argumentował, że projekt zredukuje wydatki Skarbu Państwa, zapewni minimalne finansowanie dla partii oraz przejrzystość wydawania przez nie środków z subwencji. Zaznaczył, że istotą projektu SLD jest ograniczenie wydatków z budżetu państwa na partie przy jednoczesnym zachowaniu minimalnego poziomu tego finansowania.
Solidarna Polska w swoim projekcie postuluje zawieszenie finansowania partii z budżetu do 31 grudnia 2015 roku. Finansowanie partii z budżetu w czasie w sytuacji pogłębiającego się ubóstwa Polaków jest nie do usprawiedliwienia - uzasadniał poseł SP Edward Siarka.
Klub PiS złożył podczas debaty wniosek o odrzucenie wszystkich czterech projektów. "Jesteśmy za odrzuceniem projektów, bo jesteśmy przeciwni dzikiej prywatyzacji polskiej sceny politycznej, jesteśmy przeciwni otwieraniu drzwi dla politycznej korupcji" - mówił Krzysztof Szczerski.
SLD z kolei opowiedział się za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu PO. Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński wskazał, że zbliżają się kampanie wyborcze w 2014 i 2015 roku. "Dlaczego teraz PO proponuje likwidację finansowania partii politycznych z budżetu? Odpowiedź wydaje się banalna. Zwiększa swoje szanse i osłabia szanse konkurentów" - powiedział.
Ligia Krajewska z PO mówiła podczas debaty, że projekt autorstwa TR może być niezgodny z konstytucją w zakresie prawa obywateli do prywatności i nieujawniania poglądów politycznych. Za krok w dobrym kierunku, choć niewystarczający, oceniła zaś projekt SLD.
Wiceszef TR Artur Dębski opowiedział się za skierowaniem wszystkich czterech projektów do komisji. "Nie odrzucimy żadnego, bo uważamy, że dyskusja, którą zaczęliśmy my (...) o finansowaniu partii politycznych jest jak najbardziej potrzebna" - oświadczył.
Posłanka SP Beata Kempa złożyła z kolei wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej, która miałaby zająć się projektami. Zapowiedziała też, że - jeśli podczas sejmowych prac przepadnie propozycja SP - to jej partia poprze projekt zakładający likwidację dotowania ugrupowań.
Ludowcom najbliżej jest do projektu SLD ograniczającego naliczanie subwencji - powiedział szef klubu PSL Jan Bury. Ocenił też, że pozostałe projekty powstały na skutek obłudy i hipokryzji.
Obecnie partie finansowane są z budżetu z dwóch źródeł: w ramach subwencji oraz dotacji. (PAP)