Szef KPRM ws. pomnika w Jersey City: możemy mówić o przełomie
W sprawie Pomnika Katyńskiego w Jersey City możemy mówić o przełomie; jest deklaracja burmistrza Stevena Fulopa, że pomnik wróci na swoje miejsce bądź na miejsce ustalone wspólnie z wszystkimi stronami sporu - ocenił szef KPRM Michał Dworczyk.
"Możemy powiedzieć już o pewnym przełomie dlatego, że wczoraj burmistrz wydał oświadczenie, z którego wynika po pierwsze jasna deklaracja, że spotka się z przedstawicielami Polonii. Po drugie, że pomnik na pewno wróci na swoje miejsce bądź na miejsce ustalone wspólnie z wszystkimi stronami sporu. I w konfrontacji z poprzednimi wypowiedziami to jest przełom" - ocenił Dworczyk, który w środę był gościem w radiowej Jedynce.
"Dobrze, że dzisiaj mamy do czynienia już z merytorycznym dialogiem, który się rozpoczyna. Rozmawiałem dzisiaj w nocy z jedną z osób, która ma bezpośredni kontakt z burmistrzem, i która jest zaangażowana w rozwiązywanie tego problemu. Ta osoba jest dobrej myśli, uważa, że jest pole do porozumienia" - dodał.
Pomnik Katyński w Jersey City stał się przedmiotem kontrowersji z powodu decyzji burmistrza Fulopa o usunięciu monumentu z Exchange Place, a później o przeniesieniu go w inne miejsce. Wywołało to protesty Polonii m.in. w stanach Nowy Jork i New Jersey, a także władz w Warszawie. O losach Pomnika Katyńskiego w Jersey City mają zadecydować dwa amerykańskie sądy. We wtorek trafiły do nich oddzielne pozwy Polonii o tymczasowe zablokowanie zamiarów burmistrza Jersey City pragnącego przenieść monument w inne miejsce. Polaków popiera kilku członków Rady Miejskiej.
Szef KPRM odniósł się też do słów Fulopa dotyczących marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. "Mam nadzieję, że pan burmistrz po prostu przeprosi za te niesprawiedliwe oskarżenia. Tak powinien po prostu postąpić, natomiast jak ta sprawa się zakończy to jest oczywiście oddzielna rzecz" - mówił. Dodał też, że w sprawie pomnika - poza Polonią w USA - najwięcej do zrobienia ma polski konsulat w Nowym Jorku i ambasada RP w Waszyngtonie.
Steven Fulop komentując wypowiedź marszałka Senatu, w której skrytykował on plany władz Jersey City, dotyczące przeniesienia Pomnika Katyńskiego w tym mieście, napisał na Twitterze: "To jest prawda o sile stojącej za tym pomnikiem. Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że ten facet jest żartem. Fakty są takie, że znany antysemita, biały nacjonalista i osoba zaprzeczająca Holokaustowi, czyli ktoś taki jak on, ma zerową wiarygodność. Jedyną nieprzyjemną sprawą jest senator Stanisław. Kropka. Zawsze chciałem mu to powiedzieć". (PAP)