„Przekroczenie uprawnień i znęcanie się”. Akt oskarżenia dla policjantów po śmierci Igora Stachowiaka
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłym policjantom w związku ze śmiercią Igora Stachowiaka. Funkcjonariusze oskarżeni są o przekroczenie uprawnień i znęcanie się nad osobą pozbawioną wolności.
W środę rzeczniczka poznańskiej prokuratury - Magdalena Mazur-Prus poinformowała, że śledztwo zostało zakończone. 20 marca do Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieście we Wrocławiu skierowano akt oskarżenia przeciwko czterem byłym policjantom: Łukaszowi Rz., Adamowi W., Pawłowi P. i Pawłowi G., którzy w dniu śmierci Stachowiaka pełnili służbę jako funkcjonariusze Komisariatu Policji Wrocław - Stare Miasto.
„Wskazane wyżej osoby prokurator oskarżył o to, że działając wspólnie i w porozumieniu, przekroczyli uprawnienia poprzez przeprowadzenie czynności przeszukania Igora S. z naruszeniem zasad wykorzystania środków przymusu bezpośredniego. Przy czym Łukasz Rz. zastosował wobec Igora S. więcej niż jeden środek przymusu bezpośredniego, w tym w postaci urządzenia Tasera X2, nieproporcjonalnie do stopnia zagrożenia, jakie stwarzał swoim zachowaniem zatrzymany” – podkreśliła Mazur-Prus.
Dodała, że pozostali trzej oskarżeni „swoim zachowaniem umożliwili bezpodstawne użycie Tasera X2, używając nadto wobec pokrzywdzonego słów wulgarnych, uznanych powszechnie za obelżywe. Powyższe zachowanie spowodowało u pokrzywdzonego cierpienia fizyczne i naruszyło godność, nietykalność cielesną i prawo do ludzkiego traktowania”.
„Swoim zachowaniem oskarżeni wyczerpali ustawowe znamiona przestępstw z art. 231 § 1 k.k. i art. 247 § 1 k.k. tj. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych i znęcania się nad osobą pozbawioną wolności” – podkreśliła Mazur-Prus. Dodała także, że „wyczerpująco zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy, nie daje podstaw do skierowania aktu oskarżenia w zakresie nieumyślnego spowodowania śmierci Igora S.”.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu poinformowała, że oskarżeni, przesłuchiwani kilkakrotnie w charakterze podejrzanych, nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw, a w składanych przez siebie wyjaśnieniach, „przedstawiają odmienny, korzystny dla siebie przebieg wypadków”.
Ojciec Igora Stachowiaka – Maciej, powiedział w środę PAP, że o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia dowiedział się z mediów. Zaznaczył, że do sprawy odniesie się dopiero po rozmowie ze swoim pełnomocnikiem. Powiedział jednak, że „jeśli akt oskarżenia dotyczy tylko przekroczenia uprawnień i znęcania się – ale nie ze szczególnym okrucieństwem – to chyba oglądaliśmy inny materiał”.
Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Igor Stachowiak zmarł w maju ubiegłego roku na komisariacie Wrocław-Stare Miasto, wcześniej kilkakrotnie rażony był policyjnym paralizatorem. Według pierwszej opinii lekarza, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.
Przeciwko policjantowi używającemu paralizatora komendant miejski policji we Wrocławiu wszczął postępowanie dyscyplinarne, a następnie zawiesił go w czynnościach służbowych na okres trzech miesięcy; prokuratura wszczęła śledztwo.
Sprawa wróciła po wyemitowaniu w maju ub. roku reportażu w TVN24, gdzie m.in. pokazano zapis z kamery paralizatora. Później "Fakty" TVN podały, że policja miała dostęp do nagrań ws. śmierci Stachowiaka, choć deklarowała coś innego.
W związku z tymi wydarzeniami ówczesny szef MSWiA odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendanta miejskiego we Wrocławiu. Wszyscy funkcjonariusze: zatrzymujący Stachowiaka i używający wobec niego tasera, są już poza policją.
12 września ub.r. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przedstawiła czterem policjantom zarzuty przekroczenia uprawnień oraz znęcania się fizycznego i psychicznego nad Igorem Stachowiakiem.
W toku śledztwa przesłuchano kilkudziesięciu świadków, powołano biegłych lekarzy medycyny sądowej, biegłych z zakresu fonoskopii, biologii, toksykologii, genetyki, informatyki, daktyloskopii oraz z dziedziny taktyki i techniki interwencji. Zabezpieczono także dokumenty, oraz nagrania z monitoringu i telefonów komórkowych. Na potrzeby śledztwa przeprowadzony został także eksperyment procesowy.