Polska i Słowacja: realne szanse na zorganizowanie olimpiady w 2022 r.
Jako realne oceniamy szanse na zorganizowanie przez Polskę i Słowację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r. - powiedział premier Donald Tusk po polsko-słowackich konsultacjach w Popradzie. Igrzyska, jak mówił, powinny być tanie i przyjazne środowisku.
Jako realne oceniamy szanse na zorganizowanie przez Polskę i Słowację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r. - powiedział premier Donald Tusk po polsko-słowackich konsultacjach w Popradzie. Igrzyska, jak mówił, powinny być tanie i przyjazne środowisku.
Słowacki premier Robert Fico wyraził przekonanie, że igrzyska olimpijskie byłyby najlepszą reklamą dla obu krajów, a także mogłyby być udane od strony ekonomicznej. Dodał, że obaj premierzy zgodzili się, że trzeba unikać "projektów megalomańskich". Chodzi o to, jak mówił, by inwestować tylko w taką infrastrukturę, parkingi, ośrodki sportowe, które będzie można wykorzystać również po igrzyskach olimpijskich.
Igrzyska były jednym z głównych tematów środowego spotkania w Popradzie. "Mamy realne szanse na zorganizowanie zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku" - mówił Tusk, rozpoczynając konsultacje międzyrządowe. "To nie tylko marzenie, to jest konkretny plan" - podkreślił.
Jak mówił, polskie jak i słowackie doświadczenie w organizowaniu wielkich imprez sportowych są wyłącznie pozytywne, co daje nadzieję, że będziemy w stanie przygotować te igrzyska zgodnie z wymogami ochrony środowiska i wymogami oszczędności.
"Nie mamy dziś żadnych powodów do kompleksów. Zawsze tego typu wielkie przedsięwzięcia budzą emocje, zyskują zwolenników, a także przeciwników. (...) Nie ma także żadnego powodu, by sądzić, że Słowacja i Polska nie skorzysta na organizowaniu igrzysk olimpijskich, tak jak skorzystały wszystkie kraje, które podeszły do tego racjonalnie" - powiedział premier.
Na późniejszej konferencji prasowej przekonywał, że w polityce często arytmetyka wygląda inaczej, niż uczono nas w szkole. "Jeden plus jeden czasami znaczy o wiele więcej niż dwa. Jestem przekonany, że ten wspólny wniosek naszych komitetów olimpijskich, który mamy zamiar wspierać jako premierzy i jako rządy, będzie tego najlepszym dowodem, że jeden plus jeden może być czasami więcej niż dwa" - powiedział premier. "Oceniamy nasze szanse jako realne" - dodał Tusk.
"W obu stolicach myślimy o tym, aby skutecznie starać się o organizację igrzysk, aby były one możliwie tanie i oszczędne, i przyjazne środowisku" - zadeklarował szef polskiego rządu. "Nikogo, ani na Słowacji, ani w Polsce nie trzeba przekonywać, jak bardzo leży nam na sercu dobro Tatr" - wskazał.
Polski premier wyjaśnił, że jeżeli aplikacja przygotowywana przez oba komitety olimpijskie zostanie zaakceptowana przez międzynarodowy komitet olimpijski i Kraków będzie miastem-gospodarzem igrzysk, to równocześnie kilka innych miejscowości, w tym Zakopane, będzie gościło dyscypliny olimpijskie np. skoki narciarskie.
Fico mówił, że zarówno słowacki jak i polski rząd traktują projekt dotyczący igrzysk bardzo poważnie. Celem - jak mówił - jest to, by Kraków, a także część słowackich ośrodków jak Chopok i Jasna, stało się "częścią terenu, na którym w 2022 r. będą organizowane zimowe igrzyska olimpijskie".
Słowacki premier przyznał, że taki ogromny projekt, jak olimpiada, może czasami powodować opór, czy niezrozumienie. "Ale wierzę, że z upływem czasu, w miarę przekazywania społeczeństwu nowych informacji, które bardziej szczegółowo będą przybliżać igrzyska olimpijskie w Polsce i na Słowacji, przeciwników tego projektu będzie ubywać" - powiedział.
"Wraz z premierem Tuskiem mamy wspólną opinię, że nie powinniśmy się skupiać na projektach megalomańskich. Musimy inwestować w infrastrukturę, w parkingi, ośrodki sportowe tylko takie, które będzie można wykorzystać również po igrzyskach olimpijskich" - mówił Fico. Wyraził nadzieję, że "nikt nie będzie stawiał zbytecznych wymagań", które zagroziłyby kandydaturze Polski i Słowacji.
"Jestem przekonany, że igrzyska olimpijskie to najlepsza reklama dla obu krajów, wierzę również, że może być to projekt udany od strony ekonomicznej" - powiedział słowacki premier.
Fico oświadczył także, że nie ma dla Słowacji nic lepszego jak to, by razem z Polską zorganizować igrzyska zimowe w 2022 roku. Jak podkreślił, nie było do tej pory i jeszcze długo nie będzie takiej szansy jak teraz na zorganizowanie w regionie tatrzańskim olimpiady.
"Realnie widzę tutaj dwóch lub trzech kandydatów łącznie z Krakowem i Słowacją, to obiektywnie muszę powiedzieć o szansach na poziomie 33 proc., ale ja tę szansę oceniam jako wyższą" - powiedział Fico.
Z kolei polski premier ocenił szanse na otrzymanie prawa do organizacji olimpiady na poziomie 33-40 proc. "Na początek oznacza to bardzo dużo i oznacza, że będziemy groźnym konkurentem dla każdego" - powiedział Tusk.
Oficjalne zgłoszenie polsko-słowackiej kandydatury w MKOl ma nastąpić pod koniec 2013 roku. Zainteresowane organizacją igrzysk w 2022 roku są też m.in.: Barcelona, Monachium, Oslo, Nicea i Lwów. Ostateczny wybór organizatora zostanie dokonany podczas sesji MKOl w Kuala Lumpur w sierpniu 2015 roku.
Na początku marca Komitety Olimpijskie Polski oraz Słowacji poparły starania Krakowa o prawo organizacji zimowych igrzysk w 2022 roku. Stosowną umowę o współpracy podpisano w Bratysławie. Podpisy na dokumencie złożyli: prezes PKOl Andrzej Kraśnicki i sekretarz generalny Adam Krzesiński oraz ich słowaccy odpowiednicy: Frantisek Chmelar i Jozef Liba.
Porozumienie określa zadania, jakie w procedurze aplikacji muszą być zrealizowane i wyznacza dla nich konkretne ramy czasowe. Wymienia też warunki, które muszą być spełnione, by PKOl mógł zgłosić do MKOl miasto aplikujące. Chodzi m.in. o gwarancje władz państwowych i samorządowych, także w zakresie sfinansowania samej procedury kandydowania.
Zgodnie z umową bazą igrzysk w 2022 roku będzie miasto Kraków i to ono zaproponuje szczegółową lokalizację miejsc rozgrywania zawodów w poszczególnych dyscyplinach. Przewidziano przeprowadzenie części z nich - turniejów hokeja na lodzie mężczyzn i kobiet oraz narciarstwa alpejskiego - na terenie Słowacji. (PAP)