List premier do uczestników kongresu "Katolicy i Niepodległość" w WSKSiM
W przededniu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości pytania o powinności polityków wobec zachowania suwerenności narodowej i państwowej nabierają symbolicznego wymiaru - napisała premier Beata Szydło do uczestników Kongresu "Katolicy i Niepodległość - szanse i zagrożenia w Toruniu.
Dwudniowy kongres w Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej odbywa się pod patronatem premier Beaty Szydło i uczestniczącego w obradach seniora prefekta watykańskiej Kongregacji Wychowania Katolickiego kard. Zenona Grocholewskiego.
"11 listopada 1918 r. spełnił się najpiękniejszy sen pokoleń Polaków, po 123 latach niewoli zrodziła się wolna Rzeczpospolita. W atmosferze entuzjazmu i nadziei nasi przodkowie podjęli trud budowy silnego i niepodległego państwa, tworzenia demokratycznego ładu i porządku instytucjonalnego. Dążenia Polaków do odzyskania suwerenności, widoczne nie tylko na polach bitew, ale przez pielęgnowanie języka, tradycji i religii, która dla nas wszystkich jest ważnym odniesieniem. Muszą wywołać refleksje na istotą daru darem wolności, która jak uczy polska historia nie jest zapewniona raz na zawsze" - wskazała premier w liście, który odczytał zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot.
Szydło przytoczyła słowa św. Jana Pawła II w polskim parlamencie w 1999 r., który podkreślił, że "wolność jest nam dana i jednocześnie zadana, wymaga nieustannego wysiłku w jej umacnianiu i odpowiedzialnym przeżywaniu".
"Do strzeżenia suwerenności są zobowiązani szczególnie ci, którzy na mocy społecznego wyboru i zaufania powierzono sprawowania władzy publicznej, władzy, która powinna być traktowana w kategoriach służby obywatelom, urzeczywistniającej się w oddaniu dobru kraju i trosce o przyszłość pokoleń. O tej misji mówił papież-Polak słowami: +służba narodowi musi zawsze musi być ukierunkowana na dobro wspólnie, które zabezpiecza dobro każdego obywatela+" - podkreśliła.
Premier zwróciła uwagę, że aktualność tych słów obecnie jest jeszcze bardziej widoczna, a za św. Janem Pawłem można powiedzieć, że "zadaniem polityka nie jest szukanie własnych czy grupowych korzyści, a stawienie w centrum wysiłków dobra powszechnego".
"Dlatego nie szczędzimy sił w budowaniu sprawiedliwej Polski, państwa, które szczególną troską otacza rodzinę, życie ludzkie, wychowanie młodego pokolenia, respektuje praw dogodnej pracy, jest wrażliwe na potrzeby konkretnego człowieka. Dziś gdy żyjemy w wolnej Rzeczypospolitej, nie możemy zapominać powierzono nam dziedzictwo wysiłków Polaków, dlatego jako rządzący mamy obowiązek stworzyć państwo głęboko osadzonej w historii, tradycji i kulturze. Mamy obowiązek podtrzymywania naszej polskiej tożsamości, wychowywania w niej młodych pokoleń" - zaznaczyła.
Szydło podkreśliła, że "nasza narodowa suwerenność wyrosła z chrześcijańskich korzeni z chrześcijańskich korzeni, bolesnych, historycznych doświadczeń, heroicznych wzorców poświęcenia dobru wspólnemu, jest dla nas wartością fundamentalną. "Dla polityka wyraża się w umiejętności podejmowani decyzji w świetle prawy, dlatego czujemy się dziś wezwani do dawani świadectwa tej tożsamości i tym samym respektowania suwerenności narodów tworzących wspólnoty polityczne i gospodarcze, w tym Unii Europejskiej" - dodała. (PAP)