Radziwiłł o 2 latach w MZ: m.in. reforma szpitalnictwa, zmiany dot. leków
Zwiększanie nakładów na służbę zdrowia, stworzenie sieci szpitali, zmiany w podstawowej opiece zdrowotnej i program bezpłatnych leków dla seniorów – to tylko część działań resortu zdrowia w ciągu dwóch lat, o których mówił w środę szef MZ Konstanty Radziwiłł.
Jako osiągnięcia minister wskazał także m.in.:
- zmiany na liście leków refundowanych,
- rozszerzenie katalogu bezpłatnych szczepień,
- wprowadzenie Ratunkowego Dostępu do Technologii Medycznych,
- poprawę funkcjonowania pakietu onkologicznego,
- zwiększenie liczby rezydentur dla młodych lekarzy,
- zwiększenie liczby studentów medycyny,
- przywrócenie stażu podyplomowego.
Jednak wśród największych osiągnięć Radziwiłł wskazał na planowany stopniowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB, co oznacza ok. 500 mld zł dodatkowo w ciągu 10 lat. Nad rządowym projektem ustawy dotyczącej tej kwestii pracuje teraz Sejm. "Odbędzie się to (stopniowe dochodzenie do 6 proc. PKB na zdrowie - PAP) - co bardzo mocno podkreślam - bez ponoszenia dodatkowych obciążeń podatkowych ze strony obywateli. Dzięki tej decyzji rządu pani premier Beaty Szydło odwieczne marzenie środowisk medycznych, ale przede wszystkim (...) pacjentów, Polaków, staje się zagwarantowaną ustawowo rzeczywistością" – powiedział. "Śmiało można powiedzieć - chociaż to określenie nie znalazło swojego miejsca w przestrzeni publicznej - że to projekt +Zdrowie plus+, nawiązując do różnych innych +plusów+, którymi rząd się chwali" - ocenił.
Minister wskazywał, że zwiększenie nakładów jest następstwem realizowanej zmiany strukturalnej w systemie opieki zdrowotnej, m.in. zakazu prywatyzacji szpitali i uniemożliwienia ich komercjalizacji przez przekształcenie w spółkę. W kontekście zmian systemowych minister podkreślał także znaczenie sieci szpitali i zmian w POZ.
"Sieć to prawie 600 szpitali w całej Polsce, które zapewniają polskim pacjentom kompleksową opiekę, od leczenia szpitalnego, przez rehabilitację, aż po wizytę kontrolną w poradni przyszpitalnej" - podkreślił Radziwiłł. Dodał, że w ten sposób ministerstwo kończy z "bezsensownymi hospitalizacjami, pogonią za wykonywaniem procedur i zagubieniem pacjenta po wypisaniu ze szpitala". "Pacjenci otrzymali również, wraz z tą regulacją, ponad 100 nowych przychodni nocnej i świątecznej opieki lekarskiej, dzięki którym znacząco skrócił się czas oczekiwania osób najbardziej chorych w szpitalnych oddziałach ratunkowych i w izbach przyjęć" - zaznaczył.
Szpitale zaś - jak podkreślał - dzięki sieci uzyskały "gwarancję stabilnego funkcjonowania przez cztery lata".
Odnosząc się do przyjętej przez parlament ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej, Radziwiłł zwrócił uwagę, że wprowadza ona istotne nowe zasady. "Po pierwsze, będzie to tzw. budżet powierzony na porady u innych specjalistów i badania diagnostyczne, oparty na indywidualnym planie leczenia pacjentów w podstawowej opiece zdrowotnej. Pojawia się także profilaktyka i promocja zdrowia, a także szczególne finansowanie leczenia chorób przewlekłych, i wreszcie premia wynikowa" - wyjaśnił. Przypomniał, że gdy tylko prezydent podpisze tę ustawę, ruszy program pilotażowy, którego szczegółowe rozwiązania będą wypracowywane we współpracy z pacjentami i środowiskami medycznymi.
Radziwiłł, mówiąc o osiągnięciach, wymienił również ustawę o minimalnych wynagrodzeniach zasadniczych pracowników medycznych. "To 16 mld zł, które w ciągu czterech lat trafią do ich kieszeni, wyrównując niesprawiedliwość systemową. Pozostajemy w dialogu i pracujemy nad ewentualnymi zmianami w tej ustawie" – mówił minister.
Minister mówiąc o osiągnięciach resortu przekazał, że z programu bezpłatnych leków dla seniorów skorzystało do tej pory ponad 2 mln osób; wydano prawie 50 mln opakowań leków wypisanych na ponad 18 mln recept. Przypomniał też, że na listę leków refundowanych wprowadzono prawie 40 nowych cząsteczek i ustanowiono 15 programów lekowych, m.in. w obszarze leczenia raka jelita grubego, chorób reumatycznych czy stwardnienia rozsianego.
Radziwiłł sygnalizował, że resort zdaje sobie sprawę z rosnącego zapotrzebowania społeczeństwa na świadczenia zdrowotne. Kluczową rolę w zaspokajaniu tych potrzeb ma kadra medyczna. "Po latach zastoju i zaniedbań udało się zwiększyć w 2017 roku o blisko 1500 miejsc liczbę studentów na kierunku lekarskim. W tym samym czasie zwiększyliśmy o 350 milionów złotych wydatki na rezydentury. To wielokrotnie więcej niż nasi poprzednicy w latach 2011-2015" – stwierdził.
Minister ocenił w środę, że kolejki w służbie zdrowia "skracają się w sposób niezwykle dynamiczny”. Jego zdaniem kolejki udało się ograniczyć "w najbardziej krytycznych obszarach".
Mówiąc o planach na kolejne dwa lata minister wskazywał na konieczność przygotowania systemu na zwiększone środki. Chodzi m.in. o wybór priorytetowych dziedzin, które zostaną zasilone dodatkowymi pieniędzmi. Zapowiedział, że "plan na drugą część kadencji obejmuje ponad 20 projektów legislacyjnych". Będą one dotyczyły m.in.:
- upaństwowienia ratownictwa medycznego (obecnie działają w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego firmy prywatne),
- ustawy o medycynie szkolnej
- ustawy o jakości w ochronie zdrowia,
- budowy agencji restrukturyzującej szpitale,
- stworzenia systemu rekompensat za szkody medyczne,
- nowelizacji przepisów dotyczących refundacji i prawa farmaceutycznego.
Radziwiłł, pytany na konferencji o zapowiadaną wcześniej likwidację Narodowego Funduszu Zdrowia, odpowiedział: "Wydaje się, że zgodnie z kilkoma deklaracjami, które padły, dobrym rozwiązaniem jest dzisiaj koncentracja na zmianach strukturalnych, które dokonujemy(...) natomiast, jeśli chodzi o zmiany dotyczące funkcjonowania systemu uprawnień itd., zwłaszcza funkcjonowania płatnika, jakim jest Narodowy Fundusz Zdrowia, to jest to coś, co na dzisiaj nie jest priorytetem”. "Pracujemy nad tym. Zgodnie z zapowiedziami politycznymi zrealizujemy to być może w następnej kadencji" – stwierdził.
W odpowiedzi na pytanie o formę protestu lekarzy rezydentów, polegającą na wypowiadaniu klauzuli opt-out, która pozwala im pracować dłużej, niż przewidują obowiązujące normy, minister ocenił, że negatywnie odbiera tych, którzy nawołują, żeby lekarze rezygnowali z dodatkowej pracy, jednocześnie mówiąc, że pacjenci będą mieli z tym kłopot. Zapewnił, że resort monitoruje to zjawisko i ocenił, że "ono w tej chwili nie przybiera takiego wymiaru, który w istotny sposób mógłby niepokoić, jeśli chodzi o spojrzenie na całą Polskę".
Zdaniem szefa MZ apele o wypowiadanie klauzuli opt-out to "nawoływania, które nie licują z godnością lekarzy, także organizacji lekarskich”. Uważam, że to powinna być indywidualna decyzja każdego człowieka. Jeśli nie czuje się na siłach, żeby pracować więcej - zgoda" - powiedział. "Każdy pracownik ma prawo do tego, żeby ograniczyć swoją pracę do wymiaru, który wynika z przepisów i w tym sensie nie można nikomu zarzucić tego, że jeśli nie czuje się na siłach, aby pracować więcej - i tu mówię głównie o lekarzach - to jest jasne, że nie powinien pracować więcej, jeśli to miałoby zagrozić jego bezpieczeństwu, a przede wszystkim, gdyby to miałoby zagrozić - w wyniku jego zmęczenia - bezpieczeństwu pacjentów" - powiedział minister. Zaznaczył, że jest przekonany, że znaczna część lekarzy, zwłaszcza młodych, "pracowała, pracuje i będzie pracować więcej, niż minima narzucane nam przez różnego rodzaju przepisy". "I nie mam żadnej wątpliwości, że na tym właśnie m.in. polega wykonywanie zawodu lekarza" - dodał Radziwiłł.