Śledztwo ws. finansowania przez Lafarge terrorystów
Belgijskie media poinformowały, że śledczy przeszukali siedzibę jednej z belgijskich firm w związku ze śledztwem w sprawie finansowania przez francuską firmę Lafarge bojowników Państwa Islamskiego (IS).
Według mediów producent cementu Lafarge jest podejrzany o przekazanie IS dużych sum. Dziennik „Le Soir” podał, że przeszukania to element wspólnej operacji belgijsko-francuskiej. Kilka nieruchomości we Francji zostało również przeszukanych we wtorek.
Dochodzenie zostało wszczęte, kiedy francuska gazeta "Le Monde" poinformowała, że Lafarge przekazał IS duże sumy. W kwietniu tego roku dyrektor generalny firmy zrezygnował, gdy wewnętrzne śledztwo wykazało, że gotówka Lafarge była wypłacona grupom zbrojnym w Syrii, aby utrzymać fabrykę firmy w kraju rozdartym wojną.
Lafarge ma cementownię na terytorium Syrii. W 2014 r. fabryka dostała się w ręce IS. Media informowały, że firma co miesiąc płaciła tej organizacji terrorystycznej, aby utrzymać fabrykę w ruchu. Jak podaje portal FlandersNews, nadal nie jest jasne, ile pieniędzy przekazano IS, ale niektóre źródła podają, że były to setki tysięcy, a nawet miliony euro.
Chodzi o należącą do Lafarge cementownię w miejscowości Dżalabija na północny wschód od Aleppo na północy Syrii. "Le Monde" podał w czerwcu, że chcąc zapewnić kontynuowanie działalności cementowni, władze firmy zgodziły się płacić podatki Państwu Islamskiemu, które opanowało w latach 2013-14 te tereny Syrii.
Według mediów dyrekcja cementowni płaciła także dżihadystom z IS za prawo przejazdu pracowników przez punkty kontrolne i za dostarczaną przez IS ropę. Taka sytuacja trwała ponad rok; cementownia zaprzestała produkcji we wrześniu 2014 roku, gdy IS zajęło budynki.
Łukasz Osiński (PAP)