Wstępny bilans ofiar katastrofy koło Lampedusy wzrósł do 143
Już 32 ciała ofiar katastrofy statku z uchodźcami, który zatonął koło wyspy Lampedusa, wydobyli w niedzielę z wraku włoscy płetwonurkowie. Tym samym oficjalny, lecz wciąż tymczasowy bilans ofiar wzrósł do 143. Istnieją obawy, że mogło zginąć około 300 osób.
Rano z wraku wydobyto 16 ciał, zwłoki następnych 16 ofiar znaleziono kilka godzin później. Płetwonurkowie mówią, że na pokładzie i pod nim są wciąż dziesiątki ciał.
Na wyspie zabrakło trumien dla ofiar tragedii.
W czwartek, gdy doszło do katastrofy, uratowano 155 osób, pochodzących głównie z Erytrei i Somalii.
Statek, na którym według relacji ocalałych było około 500 osób, stanął w płomieniach niedaleko brzegów Lampedusy. Pożar wybuchł, ponieważ uchodźcy, chcąc zwrócić na siebie uwagę włoskiej straży przybrzeżnej oraz kutrów rybackich i prosić o pomoc, podpalili koce na zalanym paliwem pokładzie.
Na Lampedusę przybył w niedzielę, jako wysłannik papieża Franciszka, arcybiskup Konrad Krajewski, mianowany przez niego w sierpniu papieskim jałmużnikiem. Jak poinformowano, abp Krajewski przybył na wyspę, aby przekazać słowa solidarności od papieża i na miejscu przekonać się o potrzebach humanitarnych, które są konsekwencją katastrofy.
Papieski jałmużnik był na molo, na które przywożone są ciała ofiar.
Na wyspę przyjechała również włoska minister do spraw integracji Cecil Kyenge. Nazwała ona "absurdem" to, że ci, którzy ocaleli, są obecnie na mocy ustawy podejrzani o popełnienie przestępstwa nielegalnej imigracji. W ten sposób skomentowała śledztwo prokuratury w tej sprawie.
Premier Enrico Letta ogłosił, że w środę na Lampedusę przybędzie przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.(PAP)