Szef MSW: jestem dumny z policji, która schwytała napastników z Rimini
Szef włoskiego MSW Marco Minniti oświadczył we wtorek, że jest dumny z policji, która w krótkim czasie znalazła sprawców "tak niedopuszczalnego przestępstwa", jakim była napaść w Rimini na parę polskich turystów i transseksualistę z Peru.
"Potrzebny był sygnał, że sprawcy zostaną natychmiast doprowadzeni przed wymiar sprawiedliwości" - oświadczył Minniti w wystąpieniu w Rzymie odnosząc się do zatrzymania gangu składającego się z dwóch Marokańczyków, Nigeryjczyka i Kongijczyka w wieku od 15 do 20 lat. Bracia Marokańczycy sami zgłosili się na posterunek karabinierów. Ich dwaj wspólnicy zostali ujęci przez policję.
W zakładzie karnym dla nieletnich w Bolonii odbyło się we wtorek kolejne przesłuchanie umieszczonych tam trzech nieletnich sprawców napaści dokonanej w nocy z 25 na 26 sierpnia. Adwokat Marokańczyków Paolo Ghiselli powiedział mediom, że potwierdzili oni swoje wcześniejsze zeznania. Podczas poprzedniego przesłuchania zaprzeczyli oni, jakoby dokonali podwójnego gwałtu. Według ich wersji jego sprawcą był pełnoletni Kongijczyk.
Obrońca nastolatków poinformował, że dwaj bracia wykazują "postawę współpracy" i odpowiadają na pytania śledczych.
Sędzia trybunału dla nieletnich ma podjąć w najbliższym czasie decyzję w sprawie złożonego przez prokuratora wniosku o umieszczeniu nieletnich w więzieniu.
W areszcie w Rimini przesłuchany został w tym samym czasie 20-letni Kongijczyk. Nie przyznaje się on do zarzucanych mu czynów: rozboju, udziału w zbiorowym gwałcie i spowodowania obrażeń ciała i twierdzi, że dokonała tego pozostała trójka. O jego najnowszej wersji poinformowała po dwugodzinnym przesłuchaniu telewizja RAI.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)