Zalewska: w ciągu dwóch lat spodziewane dodatkowe 10 tys. etatów dla nauczycieli
W ciągu dwóch lat przekształceń spodziewamy się dodatkowych 10 tys. etatów dla nauczycieli - zapowiedziała w piątek minister edukacji narodowej Anna Zalewska. Jak dodała, obecnie jest 8 tys. ofert pracy dla nauczycieli w Polsce.
Podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach minister Zalewska oświadczyła, że pierwszy etap wdrażania reformy edukacji zakończył się i podziękowała wszystkim zaangażowanym w te prace.
Minister poinformowała, że zwróciła się z listem z podziękowaniami do samorządów. Podkreśliła, że oprócz podziękowań znalazła się tam również zapowiedź podwyżek, ale, jak zastrzegła, "o tym dokładnie będzie mówiła pani premier 4 września".
Podczas konferencji Zalewska była pytana także o nową podstawę programową, w tym listę lektur. "Powściągnęłabym swoje komentarze, dlatego, że to jest tak, jak z komentarzem, że zniknął Czesław Miłosz - a nie zniknął, a jedna z gazet zdążyła już przeprowadzić wywiad z synem Czesława Miłosza, zbudowany na nieprawdzie" - powiedziała.
Przypomniała, że zamknięta i gotowa jest podstawa programowa do szkół podstawowych. Nowa podstawa programowa dla szkół ponadpodstawowych obowiązywać będzie od roku szkolnego 2019/2020 i trwają jeszcze w tej sprawie konsultacje - przekonywała.
"Nie dyskutujmy teraz, kto jest, kogo nie ma, dlatego że nie zostało to podpisane, spłynęły uwagi" - podkreśliła. Przekonywała, że opracowywana podstawa programowa, szczególnie do języka polskiego "wreszcie odpowiada na zapotrzebowanie uczelni wyższych" i da wiele swobody nauczycielom.
Zalewska poinformowała też podczas piątkowej konferencji, że przed rokiem szkolnym MEN przygotował informator dla rodziców, zwłaszcza uczniów pierwszych klas. Będzie można się z nim zapoznać na stronie internetowej już od piątku.
Obecny na konferencji wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski wyraził zadowolenie, że w reformie edukacji stawia się na szkoły branżowe. "Nareszcie pojawia się w programie oświatowym akcent na przygotowanie młodego człowieka do zawodu" - powiedział Tobiszowski i przypomniał, że brakuje kadr zarówno w zawodach tradycyjnych, jak i nowoczesnych branżach gospodarczych.
Jak podała śląska kurator oświaty, 4 września naukę rozpocznie ok. 500 tys. uczniów w regionie. W wyniku zmian, 90 proc. gimnazjów w województwie zostało wyłączonych lub przekształconych i będzie funkcjonowało jako szkoły nowego typu. 8 proc. będzie działało w zespołach szkół, a 2 proc. zostanie wygaszonych.
Zalewska oświadczyła, że jest zdziwiona podawanymi informacjami, że w związku w reformą wielu nauczycieli straci pracę.
"Również wtedy, kiedy reformowaliśmy edukację, dając wolność rodzicom i mówiąc o tym, że to oni zdecydują, czy sześciolatek uczy się w szkole, czy przedszkolu, też był alarm, że 7 tys. nauczycieli straci pracę. Powtarzałam - nie ma takiej możliwości, dlatego że liczba dzieci się nie zmienia (...)" - powiedziała szefowa MEN.
"Okazało się, że zgodnie z naszymi wyliczeniami, 850 dodatkowych etatów się pojawi. Jednocześnie do dzisiaj mamy ponad 8 tys. ofert pracy w Polsce; w momentach kulminacyjnych było ich prawie 40 tys. To oczywiście cały czas się zmienia, dlatego, że nauczyciele zwyczajnie korzystają z tych ofert" - podkreśliła minister.
Zapowiedziała, że w ciągu dwóch lat przekształceń spodziewanych jest "dodatkowych 10 tys. etatów". Zaznaczyła, że ze względu na niż demograficzny w ostatnich latach ubyło 45 tys. miejsc pracy w edukacji.
"Jesteśmy dalej przy wdrażaniu reformy, dalej liczymy pieniądze, Komitet Stały (Rady Ministrów) przyjął ustawę o finansowaniu oświaty i jednocześnie zmiany w Karcie Nauczyciela" - dodała.
Podczas konferencji prasowej w Olsztynie warmińsko-mazurski kurator oświaty Krzysztof Marek Nowacki podał, że szkoły w tym regionie są gotowe do rozpoczęcia roku szkolnego. Z szacunków kuratorium wynika, że w maju w woj. warmińsko-mazurskim dyrektorzy szkół rozwiązali stosunek pracy ze 130 nauczycielami. Oznacza to, że w nowym roku szkolnym pracę straci ok. 0,5 proc. zatrudnionych dotychczas w tym regionie nauczycieli.
Według kuratora redukcje związane z ruchem kadrowym i niżem demograficznym były co roku, a tegoroczne są znacząco niższe niż w latach ubiegłych. Jak zapewnił, nie ma to związku z reformą oświaty. "Odwrotnie, reforma generuje dodatkowe miejsca pracy w szkołach" - mówił.
Warmińsko-mazurskie kuratorium ocenia, że odsetek zwolnionych będzie jeszcze niższy, bo w sierpniu nauczyciele składają wnioski o urlopy dla poratowania zdrowia, odchodzą na emeryturę i korzystają ze świadczeń kompensacyjnych. W dodatku od początku kwietnia w banku pracy na stronie kuratorium pojawiło się ponad 1,8 tys. ofert zatrudnienia nauczycieli i rośnie liczba ofert pełnoetatowych. Dokładne dane o stanie zatrudnienia będą znane na przełomie października i listopada, gdy dyrektorzy szkół wprowadzą je do systemu informacji oświatowej.
Zdaniem kuratora w woj. warmińsko-mazurskim proces sieciowania szkół i rekrutacja przebiegły sprawnie. Jak zaznaczył, do jedynego "potknięcia" przy rekrutacji doszło w Olsztynie, gdzie okazało się, że pozostało 360 wolnych miejsc w liceach. Z tego powodu władze miasta zdecydowały o redukcji oddziałów we wszystkich liceach.
W ocenie kuratora stało się tak, bo miasto nie uwzględniło, że jest postępujący niż demograficzny. Jak mówił, olsztyński samorząd nie uwzględnił też trwającego do kilku lat systematycznego spadku liczby uczniów pochodzących z mniejszych miast, którzy decydują się na szkołę ponadgimnazjalną w stolicy regionu. Jego zdaniem powodem tego zjawiska jest coraz lepszy stan budynków i wyposażenie szkół oraz poziom kadry nauczycielskiej w miastach powiatowych.
Zachodniopomorski wicekurator oświaty Jerzy Sołtysiak powiedział dziennikarzom w Szczecinie, że "los nauczycieli i ich sytuacja nie przedstawia się tak bardzo dramatycznie, jak wcześniej ją pokazywano".
"Zgodnie z nowymi przepisami dyrektorzy szkół mają obowiązek informować zachodniopomorskiego kuratora oświaty o wolnych stanowiskach pracy w swoich placówkach. Rozwiązanie zostało wprowadzone z myślą o wszystkich nauczycielach, którzy znajdą się w trudnej sytuacji i którzy będą szukać pracy. Dzięki niemu nauczyciele wiedzą do jakiej szkoły mogą się zwrócić z prośbą o zatrudnienie, jeżeli zajdzie taka potrzeba" - powiedział Sołtysiak.
Z jego informacji wynika, że do bazy kuratorium wpłynęło łącznie 4 tys. 239 ofert o wolnych stanowiskach pracy w szkołach Pomorza Zachodniego. Obecnie liczba ofert aktywnych, czyli do wzięcia wynosi 486. Z kolei liczba ofert zarchiwizowanych, których minął termin składania dokumentów jest 3 tys. 753.
Zgodnie z reformą edukacji w miejsce obecnych pojawią się 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea ogólnokształcące, 5-letnie technika i dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja zostaną zlikwidowane. Reforma oświaty rozpocznie się od nowego roku szkolnego.
Rozpoczęło się już stopniowe wygaszanie gimnazjów - w tym roku nie prowadzono do nich rekrutacji. W roku szkolnym 2018/2019 gimnazja opuści ostatni rocznik kończący klasy III. Od 1 września 2019 r. gimnazjów nie będzie już w ustroju szkolnym.
Przeciwko zmianom protestowało ZNP i organizacje społeczne. Chcieli, by Polacy w referendum wypowiedzieli się, czy są przeciw reformie czy nie. Sejm odrzucił jednak w lipcu projekt uchwały w tej sprawie. Na 4 września ZNP zapowiada protest przed gmachem MEN.
Krzysztof Konopka (PAP)