Bp Polak: Kościół w Polsce poważnie traktuje sprawę pedofilii
Kościół w Polsce poważnie traktuje sprawę "wykroczeń" duchownych ws. pedofilii - zapewnił w piątek sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Wojciech Polak. "Jeżeli można to wyrazić w słowie przepraszamy, to jest to chyba najsłabiej, co można powiedzieć" - dodał.
Podkreślił, że Kościół jest zainteresowany tym, aby napiętnować, ukarać i nawrócić winnych, a także troszczyć się o ofiary pedofilii. "Odpowiedzialność Kościoła ujawnia się w adekwatnym reagowaniu na takie przypadki" - zapewnił na konferencji prasowej bp Polak.
Pytany o to, czy Kościół jest skłonny zapłacić ofiarom polskich księży pedofilów odszkodowania finansowe, jeżeli roszczenia takie się pojawią, bp Polak powiedział jednak: "Trzymamy i trzymać się będziemy tego wskazania, że (...) odpowiedzialność karna i cywilna za tego rodzaju przestępstwa jest związana z osobą fizyczną, która te przestępstwa popełniła i stąd też obowiązana jest do zadośćuczynienia".
Bp Polak przypomniał, że KEP w 2009 r. opracowała wytyczne dotyczące pedofilii, są w nich wskazówki, jak reagować na ujawnione przypadki wykroczeń duchownych wobec małoletnich. Dodał, że episkopat Polski w marcu 2012 roku przesłał do Stolicy Apostolskiej swoje wytyczne ws. wstępnego dochodzenia kościelnego wobec oskarżeń duchownych o pedofilię.
"W centrum tych wytycznych jest troska Kościoła o naszych wiernych, bo przecież ofiary pedofilii to nie są ofiary spoza Kościoła" - powiedział biskup Polak.
Jak mówił, zasługą dziennikarzy jest, że opisują trudne sprawy i tym samym wskazują Kościołowi, by był uważny na zło i pamiętał, że Kościół nie jest od niego wolny.
Bp Polak przypomniał, że według wytycznych KEP, w sytuacji, która dotyczy przestępstw popełnionych obecnie, biskup powinien zawiesić księdza w czynnościach. W przypadku zaś sytuacji sprzed lat biskup powinien rozeznać, jaka była droga oskarżanego od czasu, kiedy te sytuacje miały miejsce. W takich sytuacjach biskup podejmuje decyzje, gdy nabywa pewności co do podejrzenia.
"Może zdarzyć się sytuacja taka, w której będą to fałszywe oskarżenia i już na etapie rozeznania, czy na etapie wstępnego dochodzenia, będzie trzeba po prostu powiedzieć, że nie jest to wiarygodne. W momencie, kiedy biskup nabywa tej wiarygodności, rozeznaje ten przypadek, powinien takie decyzje podejmować. Jeżeli to otrzymuje i nie ma żadnej wątpliwości na samym początku (...), to decyzja powinna być zasadniczo natychmiastowa" - powiedział.
Sekretarz KEP ocenił, że przykładem odpowiedniego postępowania w tego typu sprawach było zachowanie generała zakonu michalitów, który podjął odpowiednie działania natychmiast po otrzymaniu informacji o oskarżeniach wobec jednego z księży, pełniących posługę na Dominikanie. Przełożony zakonu natychmiast zawiesił duchownego we wszystkich czynnościach kapłańskich i nakazał mu powrót na Dominikanę (przebywał wówczas w Polsce) i podjęcie współpracy z organami ścigania.
"Generał bardzo jasno postępuje w tym względzie, pokazując też, że ta reakcja Kościoła taka być musi i to dla mnie jest jakąś nadzieją" - powiedział bp Polak.
Chodzi o sprawę ks. Wojciecha Gila, który miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci na Dominikanie. Obecny na konferencji KEP rzecznik prasowy zgromadzenia michalitów ks. Tadeusz Musz zapewnił, że ksiądz ten nie przebywa w żadnej placówce zgromadzenia ani w Polsce, ani za granicą; od 28 maja zgromadzenie nie ma informacji o miejscu jego pobytu.
Powołany przez Konferencję Episkopatu Polski koordynator ds. dzieci i młodzieży jezuita o. Adam Żak przypomniał, że w Krakowie prowadzony jest kurs dotyczący ochrony dzieci, w którym uczestniczą osoby ze środowiska Kościoła. Kurs ten - jak zaznaczył o. Żak - ma trzy cele: zdobycie wiedzy na temat nadużyć seksualnych, ukształtowanie nastawienia do tematu i postaw umożliwiających skuteczną ochronę dziecka oraz „uzdolnienie do działania” w konkretnych sytuacjach.
Wytyczne episkopatu Polski wobec duchownego, który dopuścił się pedofilii nakładają na biskupów bądź przełożonych zakonnych m.in. "konieczność przeprowadzenia wstępnego dochodzenia kanonicznego - o ile nastąpiło zgłoszenie faktu wykroczenia jakiegoś duchownego i ma ono cechy wiarygodności". Biskup ma przyjąć zgłoszenie, przeprowadzić procedurę związaną z badaniem faktów i zbieraniem dowodów oraz gromadzeniem dokumentacji. Przełożeni kościelni mają też obowiązek "uniemożliwienia ewentualnej kontynuacji przestępstwa". Do bezpośredniego prowadzenia tego dochodzenia biskup lub przełożony zakonny powinien wyznaczyć specjalną osobę. (PAP)