Ukraina zamyka lokalne przejścia graniczne z Rosją i Białorusią
W obawie przed afrykańskim pomorem świń Ukraina zamknęła lokalne przejścia graniczne z Rosją i Białorusią – podał w czwartek dziennik „Kommiersant-Ukraina”, podkreślając, iż krok ten świadczy o kontynuacji wojny handlowej między Kijowem a Moskwą.
„Ani Rosja, ani Białoruś praktycznie nie dostarczają na Ukrainę wieprzowiny, dlatego też politycy przypuszczają, że decyzja Kijowa jest symboliczną odpowiedzią na ograniczenia handlowe ze strony Moskwy” – czytamy.
Lokalne przejścia graniczne Ukrainy z Rosją i Białorusią zamknięto w środę wieczorem. Pozostały one otwarte dla ruchu pieszego mieszkańców terenów przygranicznych, natomiast pojazdy mogą pokonywać granicę wyłącznie przez duże punkty, wyposażone w sprzęt do kontroli sanitarnej.
Deputowani Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy z komisji ds. międzynarodowych wskazują, że ograniczenia na granicy to reakcja na działania Rosji, która latem wprowadziła szczegółowe kontrole ukraińskich towarów, a w ostatnich dniach pozwalała sobie na nieprzyjazne wobec Kijowa wypowiedzi.
„Kommiersant” przypomina oświadczenie premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który ostrzegł w poniedziałek, że po planowanym na listopad podpisaniu umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE „specjalne, partnerskie relacje (między Ukrainą a Rosją), które obowiązywały do tej pory, przestaną funkcjonować”.
„Tak, będziemy się przyjaźnić i handlować. Ale będzie to taki sam handel, jaki prowadzimy z naszymi innymi partnerami – bez jakichkolwiek przywilejów. Niech spróbują (Ukraińcy) sprzedać swoje wyroby Europie” – powiedział cytowany przez gazetę Miedwiediew.
Zdaniem posła ukraińskiej opozycji Wołodymyra Ariewa decyzja służb granicznych jego kraju o zamknięciu lokalnych przejść dla ruchu samochodowego jest dobrą odpowiedzią na kroki Rosji.
„Mamy do czynienia z jasnym przykładem wojny handlowej, którą zapoczątkowała Rosja. Dobrze, że zaczęliśmy jej odpowiadać i nie udajemy, że nic się nie stało. To, że przedmiotem ograniczeń jest wieprzowina, jest bardzo wymowne” - powiedział Ariew w rozmowie z „Kommiersant-Ukraina”.(PAP)