Brudziński: nic mi nie wiadomo o nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu
W związku z licznymi spekulacjami i pytaniami o nadzwyczajne posiedzenie Sejmu informuję, że nic mi o takim posiedzeniu nie wiadomo - napisał na Twitterze wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS).
"Emocjonalne pytania o plany PiS na przyszłość, nasz plan przedstawiła dziś Beata Szydło: mamy większość i zamierzamy dalej zmieniać Polskę" - podkreślił Brudziński.
"W związku z licznymi spekulacjami i pytaniami o nadzwyczajne posiedzenie Sejmu informuję, że nic mi o takim posiedzeniu nie wiadomo" - zaznaczył w poprzednim wpisie.
PAP rozmawiała w poniedziałek wieczorem z innymi politykami z władz PiS.
"Nie jest planowane skrócenie wakacji parlamentarnych i zwołanie dodatkowego posiedzenia Sejmu. Spokojnie czekamy na propozycje prezydenta Andrzeja Dudy" - powiedział PAP polityk z kierownictwa PiS po zakończeniu spotkania w siedzibie partii.
Wcześniej o możliwości zwołania w przyszłym tygodniu dodatkowego posiedzenia Sejmu mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Może będzie - odparł na pytanie dziennikarzy w tej sprawie.
Karczewski, wraz z m.in. premier Beatą Szydło i marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim przybyli do siedziby PiS po spotkaniu z prezydentem w Belwederze.
Prezydent w poniedziałek rano poinformował, że zawetuje dwie ustawy: o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Podpisana przez prezydenta ma zostać trzecia z ustaw zmieniających wymiar sprawiedliwości - o ustroju sądów powszechnych.
W poniedziałkowym, wieczornym orędziu, transmitowanym m.in. w TVP i Polskim Radiu, prezydent zapowiedział, że w najbliższym czasie przedstawi nowe wersje projektów reformujących sądownictwo.
Z kolei premier Beata Szydło w orędziu stwierdziła m.in., że weto prezydenta spowolniło prace nad reformą sądownictwa. Zapewniła, że PiS nie wycofa się z tej reformy. Nie możemy ulegać naciskom ulicy i zagranicy; mamy stabilną większość, zrealizujemy nasz program - mówiła. (PAP)