Asad nie jest zaniepokojony zachodnim projektem rezolucji RB ONZ
Prezydent Syrii Baszar el-Asad powiedział w poniedziałek chińskiej telewizji państwowej CCTV, że nie jest zaniepokojony projektem rezolucji w sprawie syryjskiej broni chemicznej, który kraje Zachodu chcą przeforsować w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Według Asada proponując taki projekt, "USA, Francja i Wielka Brytania próbują uczynić się zwycięzcami w wojnie przeciw Syrii, która jest ich wyobrażonym wrogiem". Chiny i Rosja "odgrywają pozytywną rolę w RB ONZ, nie dopuszczając do żadnego pretekstu do akcji wojskowej przeciwko Syrii" - mówił Asad.
Cytaty z jego wypowiedzi chińska telewizja zamieściła na swojej stronie internetowej.
"Syria, odkąd uzyskała niepodległość, wywiązuje się ze wszystkich traktatów, które podpisała. Będziemy respektować wszystko, na co się zgodziliśmy" - zapewnił prezydent tego kraju.
Oświadczył też, że rebelianci walczący przeciwko niemu mogą utrudnić specjalistom ds. broni chemicznej dostęp do miejsc, gdzie jest ona składowana lub wytwarzana. "Wiemy, że ci terroryści wykonują rozkazy innych państw, a państwa te nakłaniają terrorystów do działań, które dałyby możliwość obwinienia władz syryjskich o utrudnianie realizacji porozumienia" dotyczącego likwidacji syryjskiej broni - oznajmił Asad.
Zapytany, czy jego kraj ma duży arsenał chemiczny, powiedział: "Syria produkowała broń chemiczną przez dziesięciolecia, tak więc jest oczywiste, że w kraju są jej duże ilości". Dodał też, że broń chemiczna w Syrii "jest w bezpiecznym miejscu, pewnym i kontrolowanym przez armię syryjską".
Według Asada arsenał ten "jest składowany w specjalnych warunkach, które uniemożliwiają dostanie się (broni chemicznej) w ręce terrorysty działającego na rzecz innych destrukcyjnych sił". Siły takie, jak dodał, "mogą pochodzić z innych krajów".
Przedstawiciele USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji i Chin spotkali się w czwartek, by trzeci dzień z rzędu dyskutować o projekcie rezolucji RB ONZ w sprawie Syrii. Państwa zachodnie chcą przyjęcia dokumentu, który nadawałby moc prawną porozumieniu w sprawie syryjskiej broni chemicznej, jakie USA i Rosja zawarły w Genewie 14 września. USA, Wielka Brytania i Francja chcą, by RB ONZ przyjęła "mocną" rezolucję, niewykluczającą użycia siły wobec syryjskiego reżimu. Rosja sprzeciwia się takiej rezolucji.
Przypuszcza się, że Syria posiada ok. 1000 ton toksyn chemicznych, m.in. sarinu i gazu musztardowego oraz drażniącego układ krwionośny i nerwowy gazu bojowego VX. Damaszek zgodził się zniszczyć je w ramach rosyjsko-amerykańskiego porozumienia, mającego zapobiec uderzeniu militarnemu USA na cele reżimu syryjskiego. (PAP)