Sprawdź na portalu, który europoseł najlepiej Cię reprezentuje
W internecie działa już pierwszy w historii "kalkulator głosowań" stworzony, by zainteresować młodych Europejczyków przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego i pomóc im znaleźć europosła, którego poglądy są najbardziej zbliżone do ich własnych.
Celem współfinansowanego przez Parlament Europejski narzędzia jest zachęcenie młodych ludzi do pójścia do urn w maju 2014 roku. Podczas poprzednich wyborów europejskich w 2009 roku wśród osób w wieku od 18 do 24 lat frekwencja wyniosła tylko 29 proc. i była o 14 punktów procentowych niższa od średniej europejskiej. Głosowało o 4 punkty procentowe mniej młodych ludzi niż w 2004 roku.
Na uruchomionej w środę stronie www.myvote2014.eu użytkownicy odpowiadają na 15 pytań dotyczących m.in. energii atomowej, edukacji, podatków czy imigracji, czyli spraw, którymi w ciągu ostatnich czterech lat zajmował się PE i które w Unii wzbudzały kontrowersje. Czy należało przyjąć ACTA? Czy standardy akademickie powinny być zharmonizowane w całej UE? Czy płatny urlop macierzyński powinien być wydłużony z 14 do 20 tygodni? - to tylko niektóre pytania z kwestionariusza, którego wypełnienie średnio zajmuje ok. 60 sekund. Mniej zorientowani mogą sięgnąć po wyjaśnienia tych 15 kwestii, które opisane są zrozumiałym językiem, bez unijnego żargonu.
Po wypełnieniu kwestionariusza "kalkulator" pokazuje, jak w tych sprawach głosowali wszyscy europosłowie i partie polityczne, a także który z członków PE głosował w sposób najbardziej odpowiadający naszym poglądom. Strona dostępna jest w sześciu językach najczęściej używanych w Unii, w tym po polsku.
Narzędzie stworzyła niezależna organizacja z siedzibą w Brukseli VoteWatch Europe, która monitoruje głosowania w PE i Radzie UE, we współpracy z międzynarodowymi organizacjami European Youth Forum i League of Young Voters. Użytkownicy mogą wypełnić kwestionariusz nie tylko na stronie internetowej, ale też na Facebooku i dzięki aplikacji na smartfona. Narzędzia umożliwia też sprawdzenie wiedzy na temat PE poprzez grę.
Twórcy strony tłumaczą, że podczas poprzednich kampanii Europejczyków zachęcano do głosowania, tłumacząc, że pójście do urn jest ich obywatelskim obowiązkiem. Taka strategia nie okazała się jednak skuteczna. Dlatego VoteWatch Europe sięgnęło po nowe narzędzie, uświadamiające młodym wyborcom, że ich głos ma znaczenie.
"Wybraliśmy kluczowe kwestie i kluczowe głosowania, które miały miejsce w PE, by pokazać młodym wyborcom, że wybór, którego dokonają w przyszłym roku, będzie miał wpływ na to, co dzieje się w Europie" - tłumaczył przewodniczący VoteWatch Europe Simon Hix. "Chcemy też pokazać, że polityka europejska może być ciekawa" - dodał Doro Frantescu z tej samej organizacji.
Były minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz, który uczestniczył w debacie podczas inauguracji portalu, uważa, że może on pomóc zainicjować debatę na temat wyborów do PE.
Według Dowgielewicza kluczowe jest to, by młodzi ludzie, którzy będą głosowali pierwszy raz w życiu, nie oddawali głosu na partie radykalne. "To zatruwa demokrację. Europa jest zbyt ważna, żeby oddać ją w ręce populistów" - powiedział PAP Dowgielewicz.
Kolejnym etapem będzie uruchomienie w marcu 2014 r. portalu we wszystkich 24 oficjalnych językach UE. Zostanie on wzbogacony o profile nowych kandydatów do PE, sondaże przedwyborcze i informacje na temat walki o fotel szefa Komisji Europejskiej.
Z Brukseli Julia Potocka (PAP)