Kukiz: Liroy-Marzec miał czas na zerwanie z kontrowersyjnymi współpracownikami
Piotr Liroy-Marzec miał pół roku na zerwanie kontaktów ze współpracownikami, którzy według nas nie są zbyt transparentni; jeśli zdecyduje się to zrobić, może wrócić do klubu - powiedział o wykluczonym w czwartek pośle lider ugrupowania Kukiz'15 Paweł Kukiz.
Piotr Liroy-Marzec został wykluczony z szeregów klubu Kukiz'15. W oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku ruchu Kukiz'15 podano, że klub kierowany przez Pawła Kukiza zdecydował o wykluczeniu Liroya-Marca ze swoich szeregów, ponieważ - jak napisano - "w swojej działalności poselskiej otoczył się ludźmi, dla których, ze względu na nasze standardy, nie może być miejsca w ruchu Kukiz’15". Do tej sprawy odniósł się lider ugrupowania Paweł Kukiz w piątkowej audycji Polskiego Radia 24.
"Piotra prosiliśmy od ponad pół roku o zerwanie kontaktów ze swoimi najbliższymi współpracownikami, którzy według nas nie są zbyt transparentni" - powiedział. Dopytywany, czy chodzi o osoby, które brały udział w reprywatyzacji, Kukiz odpowiedział: "To się okaże, czy brały udział w stu procentach, czy nie brały; do komisji reprywatyzacyjnej będą skierowane sprawy przez nas, przez Kukiz’15, dotyczące chyba dwóch czy trzech kamienic".
"Wystarczyło odciąć się od tych kontrowersyjnych ludzi" - podkreślił, dodając, że Kukiz’15 nie może pozwolić sobie na jakikolwiek cień kontrowersji. "Jak istnieją bardzo poważne wątpliwości co do transparentności, tak to nazwijmy, ludzi bardzo blisko związanych z którymś z posłów klubu Kukiz'15, to niestety są dwie opcje: albo trzeba się takich ludzi pozbyć, albo pozbyć się ich wraz z posłem". Lider Kukiz'15 podkreślił, że jeśli Liroy-Marzec podejmie decyzję o zerwaniu kontaktów z osobami, o których mowa, "w każdej chwili" może wrócić do klubu.
Kukiz zapytany został również o spekulacje, jakoby powodem usunięcia z klubu Liroya-Marca była jego chęć kandydowania w wyborach samorządowych na prezydenta Warszawy. "To nie było powodem" - powiedział Kukiz. Zaznaczył, że o tym "ewentualnie starcie" dowiedział się z mediów, a sam Liroy-Marzec "zaprzeczał takim informacjom". (PAP)