Prezydent: potrzebujemy jeszcze lepszej konstytucji
Potrzebujemy jeszcze lepszej konstytucji w naszym państwie, tak by dawała większe szanse rozwoju i żeby istniała równowaga władz, nie sędziokracja, tylko prawdziwa demokracja - mówił prezydent Andrzej Duda podczas środowego spotkania z mieszkańcami Gliwic.
W środę prezydent odwiedził woj. śląskie. Swą wizytę rozpoczął od Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, gdzie uczestniczył w jubileuszu 30-lecia inwazyjnego modelu leczenia zawału serca. Następnie udał się do Gliwic na miejscowy cmentarz. Upamiętnił tam mieszkańców miasta, którzy zginęli w powstaniach śląskich. Ostatnim punktem było spotkanie z mieszkańcami.
"Przybywam do Gliwic jako kolejny prezydent RP po to, żeby pogratulować państwu, po to, żeby powiedzieć: robicie tutaj dobrą robotę. To miasto, niezwykle ważne miasto Górnego Śląska, które, co chcę z całą mocą podkreślić, zawsze było miastem pełnym inteligencji, miastem mądrych i gospodarnych ludzi" - mówił.
"Od początku lat 90. mimo wszystkich trudów, mimo wielu przeszkód, także tych można powiedzieć dziejowych, które odziedziczyło po czasach komunizmu, niedostatków infrastruktury, ciężkiego przemysłu, który wtedy upadał, zdołało się wydobyć dzięki mądremu, oddanemu zarządzaniu, dzięki ludziom, którzy pracowali ciężko dla swojej wspólnoty lokalnej" - podkreślił.
Prezydent ocenił, że Gliwice zawsze były "miastem niepokornym". "Ta siła, która tkwiła w Gliwicach, która tkwiła w państwie, ona w latach 90., już w uwalniającej się Polsce, ujawniła się w pełni, gdy odtworzył się samorząd, gdy przynajmniej tę część spraw publicznych, będącą najbliżej obywatela mogliście tutaj wziąć w swoje ręce" - powiedział.
Jak zaznaczył prezydent Duda to, że Gliwice są dziś dobrze rozwiniętym miastem i należą do najbardziej zamożnych miast w Polsce jest zasługą lokalnych władz.
"Kiedy patrzę na to, jako prezydent Rzeczypospolitej, to mówię: potrzebujemy jeszcze lepszej konstytucji w naszym państwie, tak by dawała jeszcze większe szanse rozwoju, by dawała możliwość jak najlepszego rozwoju właśnie wspólnotom lokalnym" - mówił. "By także dla samorządu stwarzała jeszcze większe gwarancje, niż to jest dzisiaj. Tak, żeby w naszym kraju rzeczywiście istniała równowaga władz, a nie sędziokracja, tylko prawdziwa demokracja, taka jak powinna być" - podkreślił prezydent.
Dodał, że Polska ma dzisiaj wiele szans rozwoju. "Ma świetną sytuację gospodarczą właśnie dlatego, że jest dobrze zarządzana, że wreszcie zaczyna być tak dobrze zarządzana jak od lat dobrze zarządzane są Gliwice" – mówił.
Prezydent pogratulował też Gliwicom "wielu sukcesów inwestycyjnych" takich jak budowa Drogowej Trasy Średnicowej, dokańczanej właśnie hali widowiskowo-sportowej, która - w jego ocenie - przyczyni się do rozwoju kultury, rozwoju oraz sportu, a także tzw. Nowych Gliwic, czyli zrewitalizowanej przestrzeni byłej kopalni, gdzie dzisiaj z powodzeniem działają m.in. nowoczesne firmy z branży IT.
W kontekście sukcesu tzw. Nowych Gliwic Andrzej Duda podkreślił, że "jeżeli mamy stworzyć u nas, w naszym kraju, nowoczesną gospodarkę, to musi być ona tworzona właśnie poprzez stwarzanie szansy tu, u nas w kraju, młodym ludziom, żeby zakładali start-upy, żeby realizowali się właśnie w innowacyjnej gospodarce".
Zapewnił też, że dalej będzie współpracował z polskim rządem "w realizacji tego, co kiedyś nazwaliśmy +dobrą zmianą+", a także będzie wspierał wszystkie regiony Polski oraz polskie rodziny.
Podczas swojego wystąpienia w Gliwicach prezydent podziękował zarówno swoim zwolennikom, jak i tym, którzy "mają w paru kwestiach odmienne zdanie" na temat tego "jak powinny być prowadzone polskie sprawy".
Na gliwickim placu Krakowskim zlokalizowanym przy kampusie Politechniki Śląskiej zebrali się bowiem zarówno jego zwolennicy m.in. z transparentami Klubów Gazety Polskiej oraz z biało-czerwonymi flagami, jak i osoby z flagami z logiem Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz KOD-u. Grupa tych drugich zakłócała wystąpienie prezydenta m.in. gwizdami.
Na placu zgromadziły się także - trzymające transparent "Czarny protest Gliwice" - przedstawicielki Wielkiej Koalicji za Równością i Wyborem, które miały ze sobą apel do prezydenta Dudy "ws. zawetowania ustawy wprowadzającej antykoncepcję awaryjną na receptę". Zdaniem sygnatariuszek apelu, sytuacja ta "godzi w zdrowie reprodukcyjne kobiet, często tych, której w sytuacji ryzyka niechcianej ciąży, na przykład w wyniku zgwałcenia czy czynu kazirodczego, sięgały po antykoncepcję awaryjną jak po ostatnią deskę ratunku".
Jak podkreślały kobiety, apel podpisany przez 91 organizacji pozarządowych i grup nieformalnych, "to głos wszystkich tych kobiet, które zostały pominięte w debacie publicznej na temat dostępności tabletki +dzień po+". (PAP)