Prezydent: pytanie ws. waluty euro mogłoby się znaleźć w referendum
Prezydent Andrzej Duda powiedział w poniedziałek, że pytanie w sprawie przyjęcia w Polsce waluty euro mogłoby się znaleźć w zapowiedzianym przez niego referendum dotyczącym konstytucji. Podkreślił, że jest to ważny temat.
Prezydent Duda był pytany na konferencji prasowej z udziałem prezydenta Łotwy Raimondsa Vejonisa, że z Francji i Niemiec płynął sygnały dot. wzmocnienia strefy euro i czy w związku z tym, to dobry moment, aby zmienić polską konstytucję tak, by było możliwe przyjęcie waluty euro przez Polskę oraz czy pytanie w tej sprawie mogłoby się znaleźć w zapowiedzianym przez niego referendum.
"Myślę, że oczywiście, że mogłoby się znaleźć. To jest też kwestia tego, jakie będą propozycje tych pytań. Bo proszę pamiętać, że chciałbym, aby to obywatele przede wszystkim wskazali ten ewentualny kierunek, czy kierunki zmian, jakie widzą, jeśli chodzi o polskie kwestie ustrojowe, ważne dla naszego państwa, które w przyszłej konstytucji powinny się znaleźć" - powiedział Duda.
Prezydent zaznaczył, iż temat waluty euro jest ważny. Podkreślił, odnosząc się do zapowiadanego referendum, że nie chce narzucać ani pytań, ani kierunków. "Oczywiście, że ta sprawa będąca - myślę - dla Polaków sprawą ważną, pewnie zostanie przez kogoś zgłoszona" - powiedział. Dodał, że pytanie ws. euro sprowadza się do tego, czy powinniśmy mieć walutę "polski złoty" określoną w konstytucji jako polską walutę, czy też nie.
Prezydent Duda zaznaczył, że jego propozycja nie ma być "referendum konstytucyjnym", ale to "referendum konsultacyjne" w sprawie tego, w jakim kierunku mają zmierzać zapisy konstytucji.
"Jest, wydaje mi się, szum informacyjny. Niektórzy interpretują, że to ma być referendum konstytucyjne. Nie - to ma być referendum konsultacyjne w sprawie tego, w jakim kierunku mają zmierzać zapisy konstytucji" - dodał. Duda podkreślił, że chce, aby kierunki te wskazało społeczeństwo, a nie żeby je "wymyśliły elity".
Prezydent odniósł się także do pytania, czy 11 listopada 2018 r. to dobra data na przeprowadzenie referendum. Duda zaznaczył, że jego zdaniem dzięki dacie referendum "zyskuje specyficzną symbolikę". Mamy 100-lecie niepodległości, ale mamy zarazem prawie 30 lat odkąd zaczęły się przemiany ustrojowe, mamy 20 lat - w przyszłym 21 lat - odkąd obowiązuje obecna konstytucja z 1997 r. Mamy w związku z tym swoje doświadczenia" - dodał.
Zaznaczył, że jego inicjatywa jest robiona dla przyszłości. "Nie mam poczucia, że robię to dla mnie, mojego pokolenia. Mam poczucie, że robię to dla pokolenia mojej córki, być może naszych wnuków - to jest coś co zmierza ku przyszłości, ma budować przyszłą Rzeczpospolitą taką, jaką jakbyśmy chcieli, żeby była" - mówił Duda. Prezydent dodał, że chciałby, aby Polska była "silna, zapewniała dostatek obywatelom, by była dobrze rządzona". "Warunki ku temu trzeba stworzyć, a bazą do tego jest dobrze przygotowana konstytucja" - powiedział Duda.
Prezydent w wywiadzie dla tygodnika "wSieci" powiedział, że referendum konstytucyjne, rozpisane przez niego za zgodą Senatu, mogłoby się odbyć 11 listopada 2018 r. Podkreślił, że nie wyobraża sobie, by senatorowie odmówili poparcia tej inicjatywy.
Podczas uroczystości w święto Konstytucji 3 maja prezydent powiedział, że chce, aby w sprawie konstytucji RP odbyło się w przyszłym roku, gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, referendum. Podkreślił, że naród polski powinien się wypowiedzieć co do przyszłości ustrojowej swojego państwa, na temat m.in. roli prezydenta, Sejmu, Senatu. (PAP)