Ukraina ma nadzieję na rychłą likwidację wiz do UE
Ukraińcy mają nadzieję, że 6 kwietnia Parlament Europejski przegłosuje likwidację obowiązku wizowego i od połowy roku będą mogli swobodniej podróżować do państw unijnych. Eksperci podkreślają, że starania o zniesienie wiz zmusiły Kijów do realizacji trudnych reform.
"Likwidacja wiz będzie dla nas ogromnym zwycięstwem. Chodzi nie tyle o sam fakt, ile o to, do czego ten cały proces doprowadził. Walka o zniesienie wiz stała się bronią atomową, która zmusiła władze do wprowadzenia skomplikowanych i najbardziej bolesnych reform" – powiedział PAP redaktor naczelny gazety internetowej "Europejska Prawda" Serhij Sydorenko.
"Jestem absolutnie przekonany, że ustawy, m.in. o walce z korupcją czy dotyczące praw mniejszości, nie zostałyby przyjęte ani wcielone w życie, gdyby nie były one warunkiem likwidacji wiz" – podkreślił.
Sydorenko wskazał, że zniesienie obowiązku posiadania wiz do UE może wywołać w pierwszym okresie pewne komplikacje na granicach. "W celu przekroczenia (granicy) powinno się mieć paszport biometryczny, ale to nie wszystko. Według tzw. Schengen Border Codes funkcjonariusz graniczny musi mieć pewność, że taka osoba ma pieniądze, zarezerwowane miejsce w hotelu oraz zamierza powrócić na Ukrainę. Obawiamy się, że na granicy może dochodzić do nadużyć ze strony straży granicznej, co będzie się przejawiało bezpodstawnymi odmowami prawa wjazdu do UE" – zaznaczył.
Zwrócił jednak uwagę, że wiele zależy tu od działań ukraińskich dyplomatów, którzy powinni reagować na takie sytuacje. Przypomniał jednocześnie, że obecnie, gdy Ukraińcy muszą mieć wizy, ostateczną decyzję o pozwoleniu bądź odmowie wjazdu do UE także podejmuje urzędnik graniczny.
Innym problemem jest zbyt mała liczba przejść granicznych między Ukrainą i Unią Europejską, co szczególnie wyraźnie widać na granicy z Polską. Ruch bezwizowy sprawi, że tłok na tej granicy będzie jeszcze większy niż obecnie. "Niestety w ostatnich latach nasze władze nie zwracały uwagi na konieczność zwiększenia przepustowości na granicy" – powiedział Sydorenko.
Ekspert podkreślił przy tym, że w ostatnim czasie rośnie liczba połączeń kolejowych między Ukrainą a Polską i zapowiadane są nowe trasy. Sytuację może uratować także to, że na Ukrainie działa coraz więcej tanich przewoźników lotniczych.
Redaktor "Europejskiej Prawdy" przypomniał też o pojawiających się w Polsce obawach, że zniesienie wiz dla Ukraińców może sprawić, iż zamiast podejmować pracę w naszym kraju, będą oni woleli pracować na zachód od niego.
"Te obawy są przesadzone. Nielegalni pracownicy ukraińscy mogą pracować na Zachodzie już teraz. Sądzę, że zatrudnieni w Polsce Ukraińcy, którzy pracują tam legalnie, doceniają, że są chronieni przez prawo, i oni nie będą szukali pracy na Zachodzie nawet po likwidacji wiz" – powiedział.
Dziennikarz ocenił, że zniesienie wiz będzie dla Ukrainy ogromnym sukcesem i krokiem, który zbliży ją do Unii Europejskiej.
"Udowodni to sceptykom, że nieprawdą jest, że Europa nas nie chce. Pokaże, że Unia Europejska nam wierzy. Otworzy to także drogę do UE dla ludzi, którzy dotąd nie mieli możliwości tam podróżować" – powiedział Sydorenko PAP.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)