Na warszawskich Starych Powązkach pożegnano Wojciecha Młynarskiego

2017-03-24, 14:37  Polska Agencja Prasowa
Uroczystości pogrzebowe Wojciecha Młynarskiego w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach. Fot. PAP/Jacek Turczyk

Uroczystości pogrzebowe Wojciecha Młynarskiego w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach. Fot. PAP/Jacek Turczyk

Na warszawskich Starych Powązkach pożegnano w piątek poetę, autora i wykonawcę piosenek, artystę kabaretowego Wojciecha Młynarskiego, który spoczął w Alei Zasłużonych. Podczas uroczystości pogrzebowych ks. Kazimierz Sowa przypomniał słowa artysty, aby "iść przez życie własną drogą".

Młynarskiego żegnały tłumy warszawiaków oraz rodzina, artyści, a także wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i b. prezydent Bronisław Komorowski z żoną Anną.

List skierowany do rodziny zmarłego wystosował prezydent Andrzej Duda. "Bolesna strata, którą Państwo opłakują, jest także wielką stratą dla naszej kultury narodowej. Spod pióra jednego z najznakomitszych mistrzów słowa, jakim był Zmarły, nie wyjdą już nowe utwory. Jednak są i pozostaną z nami te, które przez dziesięciolecia poznała i pokochała cała Polska: inspirujące, skrzące się inteligentnym humorem lub liryczne i refleksyjne, urzekające pięknem frazy, błyskotliwymi metaforami, oryginalnością spojrzenia – prawdziwe perły poezji, piosenki literackiej i sztuki translatorskiej" - podkreślił.

Podczas mszy odprawionej w kościele pw. św. Karola Boromeusza homilię wygłosił dominikanin o. Tomasz Dostatni. Mówił on, że dla Młynarskiego najważniejsze było poczucie humoru. Jak przypomniał, artysta uważał, że jego brak jest niewybaczalny.

"Tyle nas, ile w drugich - powiedział ktoś kiedyś. Dlatego ja zapytałem najbliższych, jakim był Wojciech Młynarski. I usłyszałem: dla taty najważniejsze było poczucie humoru, klasa i styl. Mówił nam, że myślenie ma przyszłość, że najgorsze, co może się przytrafić to nędza umysłowa i moralna. Że nie cierpiał tandety, chamstwa, blichtru, bylejakości, amatorki. Cenił prostotę i kochał +prawdziwków+ - z nimi lubił zawsze zagadać i był wtedy bardzo, bardzo otwarty. Przy bufonach sam się stawał gburem. Nie lubił ckliwości, patosu, bełkotu" - mówił o. Dostatni.

"Mówili mi dalej najbliżsi, że miał tytaniczną pamięć. Recytował Mickiewicza całymi tasiemcami, nie sposób go było nigdy zagiąć. Stawiał bardzo wysoko poprzeczkę sobie i wszystkim. (...) Kochał Zakopane, Kasprowy Wierch, narty i tenis. Jego mistrzami byli Gałczyński, Tuwim, Słonimski, Hemar" - dodał.

Nawiązując do popularnego w latach 60. utworu Młynarskiego "Jesteśmy na wczasach", dominikanin powiedział, że zmarły artysta jest już "na wczasach wieczystych". "Umiłowanie słowa, poezja, stylowość, inteligencja i humor, żart - takim my go zapamiętamy" - dodał duchowny.

Ks. Sowa podczas uroczystości przypomniał z kolei słowa Młynarskiego, który "napisał w polskim tekście do wielkiego przeboju amerykańskiego +My way+: +człowiek tyle jest warty, ile pozna i zrozumie, aby iść przez życie własną drogą+". "Towarzyszył tym polskim drogom, po których myśmy kroczyli, i pokazywał, że można iść swoją drogą z podniesionym czołem, z uśmiechem, z radością" - wspominał zmarłego. "Ta liczna dzisiaj nasza obecność, ta modlitwa, która tutaj wybrzmiała, jest znakiem nie tylko pamięci i wdzięczności, ale znakiem ogromnego naszego uznania dla Wojciecha Młynarskiego jako człowieka, jako artysty, jako wspaniałego i wielkiego Polaka" - dodał duchowny.

Już na Starych Powązkach przed grobem, do którego złożona miała być urna z prochami artysty, jego syn Jan Młynarski mówił, że stan jego ojca pogorszył się 15 miesięcy temu. "Było to 15 bardzo ciężkich miesięcy. Bardzo trudnych, bardzo cierpiał. Nie widziałem jeszcze takiego cierpienia w swoim życiu. Dlatego też dzień jego śmierci był wyzwoleniem z tego ziemskiego stanu. Dziękuję bardzo w imieniu rodziny za liczne przybycie i zapewniam, że na pewno będziemy robić wszystko, żeby pamięć o nim była właściwie pielęgnowana" - dodał.

Młynarskiego - przy dźwiękach orkiestry, muzyki góralskiej i chóralnego śpiewu - żegnali także m.in. felietonista Michał Ogórek, językoznawca Jerzy Bralczyk, fotograf Chris Niedenthal, satyryk Jacek Fedorowicz, piosenkarz Maciej Maleńczuk, wokalista zespołu Raz, Dwa, Trzy Adam Nowak, kompozytor Jerzy Derfel oraz aktorki i aktorzy, w tym Antoni i Paweł Królikowscy, Andrzej Strzelecki, Daniel Olbrychski, Maja Komorowska, Hanna Śleszyńska oraz Ewa Wiśniewska.

Wojciecha Młynarskiego odprowadzali również sympatycy jego twórczości oraz wielu mieszkańcy Warszawy. "Nigdy go nie poznałam, ale to był dla mnie zawsze ktoś największy"; "młodość moja odchodzi"; "drugiego takiego Wojtka nie będzie" - wspominali zmarłego.

Wojciech Młynarski był poetą, satyrykiem, artystą kabaretowym, autorem i wykonawcą piosenek, a także librecistą, scenarzystą i reżyserem teatralnym. Był autorem ponad 2 tys. tekstów: piosenek lirycznych, ballad, "obrazków obyczajowych", piosenek "szlagwortowych" i songów politycznych.

W pamięci wiernej od półwiecza publiczności zostały takie utwory, jak m.in. "Prześliczna wiolonczelistka", "Jesteśmy na wczasach", "Niedziela na Głównym", "Z kim ci tak będzie źle jak ze mną", "Jeszcze w zielone gramy", "Polska miłość". Wiele ich tytułów, czy wyjętych z nich fraz, weszło na trwałe do potocznego języka polskiego w charakterze porzekadeł czy przysłów - np. "róbmy swoje", "przyjdzie walec", "w Polskę idziemy", "po co babcię denerwować?".

Jego utwory na stałe weszły do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej. Młynarski, podobnie jak Jacques Brel, był najlepszym interpretatorem własnych utworów.

Wojciech Młynarski zmarł 15 marca po długiej chorobie. 26 marca skończyłby 76 lat. (PAP)

Kraj i świat

Szóste miejsce Polaków w ćwiczeniu cyberbepieczeństwa NATO

2017-05-05, 10:36

Schetyna: poważnym potraktowaniem obywateli jest przedstawienie projektu konstytucji

2017-05-05, 10:35

KE nie komentuje oskarżeń brytyjskiej premier pod adresem UE

2017-05-04, 13:48
Kilkudziesięciometrowe osuwisko na nabrzeżach Odry we Wrocławiu

Kilkudziesięciometrowe osuwisko na nabrzeżach Odry we Wrocławiu

2017-05-04, 11:17

Karczewski: pomysł referendum trzeba rozważyć, debata o konstytucji - potrzebna

2017-05-04, 10:43

Egzaminem z polskiego rozpoczęły się matury

2017-05-04, 09:45
Prezydent: chcę, aby w 2018 r. odbyło się referendum ws. konstytucji

Prezydent: chcę, aby w 2018 r. odbyło się referendum ws. konstytucji

2017-05-03, 12:55
Konstytucja 3 Maja - najważniejsza z konstytucji

Konstytucja 3 Maja - najważniejsza z konstytucji

2017-05-03, 01:27

Czechy/ Premier Sobotka zapowiedział dymisję swego rządu

2017-05-02, 17:54

Prezydent: Dzień Flagi i Dzień Polonii łączą się ze sobą w symboliczny sposób

2017-05-02, 14:42
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę