Londyn - poranek po zamachu
Kilkanaście godzin po środowym zamachu terrorystycznym w pobliżu brytyjskiego parlamentu, policja wciąż ogranicza dostęp do znacznej części rządowej dzielnicy Westminster w centrum Londynu. Flagi nad budynkami administracji pozostają opuszczone do połowy masztu.
W ataku pojedynczego terrorysty, który wjechał samochodem w tłum na Moście Westminsterskim, a następnie próbował się wedrzeć do siedziby parlamentu, zginęło co najmniej pięć osób - w tym sprawca i policjant - a około 40 zostało rannych.
W ramach pokazu siły brytyjskiej demokracji podjęto decyzję o wznowieniu obrad obu izb parlamentu zgodnie z oryginalnymi planami. Izba Gmin rozpocznie posiedzenie o godz. 9.30 czasu lokalnego (10.30 czasu polskiego), a Izba Lordów spotka się o godz. 11 (12 czasu polskiego). Jeszcze tego poranka należy spodziewać się specjalnego wystąpienia premier Theresy May w parlamencie, która przekaże posłom najnowsze informacje na temat środowego ataku.
Według informacji dziennika "Guardian" jeszcze przed rozpoczęciem czwartkowych obrad parlamentu, szefowa rządu może poprowadzić kolejne spotkanie sztabu kryzysowego COBRA, który zebrał się w środę wieczorem w celu przedyskutowania sytuacji w związku z zamachem.
Przemawiając w środę wieczorem na Downing Street, May podkreślała, że "jutro rano parlament będzie obradował tak jak zwykle". "Londyńczycy - i ludzie z całego świata, którzy przyjechali odwiedzić to wspaniałe miasto - wstaną i rozpoczną normalny dzień. Wsiądą do pociągów, wyjdą z hoteli i będą chodzili po tych ulicach, korzystając w pełni z życia" - zapowiedziała.
"Nie poddamy się terrorowi oraz nigdy nie pozwolimy głosom nienawiści i zła nas podzielić" - podkreśliła premier.
Po środowym zamachu odwołano zaplanowaną na czwartek ceremonię otwarcia nowej siedziby brytyjskiej policji metropolitalnej New Scotland Yard, którą miała odwiedzić królowa Elżbieta II. Zgodnie z oświadczeniem Pałacu Buckingham, "w świetle zaistniałych wydarzeń podjęto decyzję o odłożeniu wizyty".
Wokół parlamentu i Mostu Westminsterskiego wciąż ustawiony jest kordon policyjny sięgający kilkuset metrów w każdą stronę, a pobliska stacja metra Westminster pozostaje zamknięta dla podróżnych.
W środowym zamachu zginęło pięć osób - w tym policjant i napastnik - a ok. 40 zostało rannych.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)