Szydło: rząd stawia na gospodarkę
Tegoroczny plan rządu to: szybszy rozwój gospodarczy, stabilizacja finansów publicznych, poprawa sytuacji ekonomicznej Polaków - zapewniła we wtorek premier Beata Szydło na wspólnej z wicepremierem Mateuszem Morawieckim konferencji po wtorkowym posiedzeniu rządu.
Oboje zwracali uwagę na dobre wskaźniki gospodarcze: wzrost PKB, niskie bezrobocie, wzrost płac. "Nasze programy zaczynają działać" - mówił Morawiecki.
"Dla polskiego rządu tegoroczny plan jest bardzo jasny: mamy przede wszystkim trzy cele do osiągnięcia (...): szybszy rozwój gospodarczy, stabilizację finansów publicznych, poprawę sytuacji ekonomicznej Polaków" - powiedziała premier Szydło.
Dodała, że "wszystkie wskaźniki gospodarcze, które na początku tego roku już mogliśmy obserwować, te wskaźniki, które dotyczą stopy bezrobocia, wzrostu wynagrodzeń, wreszcie wzrostu produkcji, są bardzo optymistyczne". Według premier Szydło doceniają to nie tylko instytucje ratingowe, ale również Komisja Europejska, która wskazuje, że Polska w tym roku będzie się rozwijała szybciej, niż zakładano.
"Sytuacja gospodarcza w Polsce będzie się stabilizowała, będzie dobra, będzie szybszy wzrost gospodarczy, a więc ten cel, który polski rząd założył, osiągamy" - mówiła szefowa rządu.
Bardziej szczegółowo o wskaźnikach mówił wicepremier Mateusz Morawiecki. Zwrócił uwagę, że mieliśmy najszybszy wzrost gospodarczy od dziewięciu lat licząc kwartał do kwartału, czyli od czasu globalnego kryzysu finansowego. Podkreślał, że jeszcze w listopadzie ub. roku "nie było żadnej instytucji, która by prognozowała, że wzrost w IV kwartale będzie wyższy niż w III kwartale".
"Wszystkie instytucje prognozowały spadek, były takie, które prognozowały 0,5 proc. wzrostu (PKB - PAP) w IV kwartale albo poniżej 1 proc., tymczasem było 2,7 proc." - mówił Morawiecki.
Dodał, że wzrost gospodarczy przełożył się na spadek bezrobocia, wzrost wynagrodzeń oraz wzrost inwestycji, realizowanych także przez polskie przedsiębiorstwa.
Odnosząc się do bezrobocia, Morawiecki przypomniał, że według metodologii Eurostatu w lutym stopa bezrobocia wyniosła w Polsce 5,4 proc., a w UE było to 8,1 proc., natomiast w strefie euro 9,6 proc. "Mamy jeden z najniższych poziomów bezrobocia w całej UE. Jest się z czego cieszyć" - zaznaczył.
Dodał, że rosną też wynagrodzenia. Powiedział, że za rządów poprzedników średnioroczny wzrost wynagrodzeń wynosił 2 proc., a na koniec dwóch pierwszych lat rządu PiS ten współczynnik wyniesie 4,5 do 5 proc. "Staramy się, by wynagrodzenia rosły wraz z wydajnością gospodarki, wraz ze wzrostem PKB, a nie żeby odbywało się to kosztem obywateli" - dodał.
Wicepremier zwrócił ponadto uwagę na wzrost inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych. Wskazał, że kiedyś współczynnik zagranicznych przedsiębiorców inwestujących w takich miejscach wynosił 85 proc., a obecnie to 60 do 40 proc., na korzyść polskich firm.
"W eksporcie też rośniemy znacznie szybciej niż świat, nasze przedsiębiorstwa stają się coraz bardziej konkurencyjne" - przekonywał.
Wicepremier przywoływał też dane jednej z amerykańskich agencji, według której Polska jest na piątym miejscu pod względem stabilności politycznej, gospodarczej, niskiego poziomu korupcji oraz wysoko wykfalifikowanej kadry.
"Goldman Sachs, jeden z większych banków świata postawił Polskę wraz z Brazylią i Indiami jako jeden z trzech krajów najbardziej atrakcyjnych do inwestowania w roku 2017" - przekonywał wicepremier.
Według innego z rankingów, "The Economist" Polska jest na piątym miejscu, "pod względem równości w miejscu pracy i przyjazności miejsc pracy", przed takimi krajami jak: Dania, Francja, Wielka Brytania - zwracał uwagę Morawiecki. "To też jest efekt naszej polityki" - podkreślał.
"Nasze programy stymulacyjne, programy społeczne, inwestycyjne, gospodarcze, rozkręcające inwestycje (...) zaczynają działać" - mówił wicepremier.
Premier Szydło wyjaśniała, że wszystkie działania społeczne, które rząd podjął w ubiegłym roku miały na celu poprawę życia Polaków "i to, ażeby polskie rodziny mogły godnie żyć, żeby polscy pracownicy mogli godnie zarabiać".
"Ale programy, które wprowadzaliśmy miały również bardzo solidną podstawę wpływającą na rozwój gospodarczy. (...) Program Rodzina 500 plus, to poza tym, że jest to program prospołeczny, prorodzinny, również - jak wskazują dane - program demograficzny, to jest to również program, który w znaczącym stopniu wpłynął na polską gospodarkę. Wzrastająca konsumpcja jest m.in. wynikiem tego, że ten program jest realizowany" - zaznaczyła. (PAP)