Grupiński: decyzja Gowina kończy niepotrzebne perturbacje wewnętrzne w PO
Decyzja Jarosława Gowina o odejściu z PO kończy okres niepotrzebnych perturbacji wewnętrznych - ocenił szef klubu Platformy Rafał Grupiński. Dodał, że nie obawia się o większość sejmową.
Decyzja Gowina - powiedział Grupiński w poniedziałek PAP - z punktu widzenia wyborców Platformy i opinii publicznej, która
obserwowała ostatnie wydarzenia w partii, klaruje sytuację i kończy okres niepotrzebnych perturbacji wewnętrznych.
"Jego decyzja z pewnością czyści atmosferę" - powiedział Grupiński. Natomiast - ocenił - z punktu widzenia skuteczności idei, którą zawsze głosił Gowin, to jest to jego duży błąd osobisty. Grupiński nie sądzi bowiem, aby Gowin miał szanse skutecznie realizować swoje ideały w podmiocie innym niż PO.
"Ruch Gowina jest o tyle zrozumiały, że wyprzedza ewentualne decyzje przewodniczącego partii Donalda Tuska, natomiast
mimo wszystko jest to dziwny ruch z punktu widzenia jego dopiero co zakończonej batalii o przewodnictwo w PO" - uważa
Grupiński.
Jego zdaniem widać wyraźnie, że Gowin od początku był zaangażowany w swój indywidualny projekt. "To skupienie się na sobie,
to chyba główny powód jego porażki politycznej" - powiedział szef klubu PO.
Grupiński zapewnił, że nie obawia się o większość sejmową. "Nie ma wielkiej różnicy między trzema, czterema głosami przewagi,
nasza mobilizacja była zawsze maksymalna przez ostatnie dwa lata, ta przewaga zawsze była mała, a mobilizacja ciągle będzie
pełna" - podkreślił.
Większość sejmowa wynosi 231 głosów. Po odejściu Gowina kluby koalicji PO-PSL mają razem 232 głosy - wliczając zawieszonego w prawach członka klubu PO Jacka Żalka, bliskiego współpracownika Gowina, który dopiero we wtorek ma w całej sprawie zabrać głos.
Grupiński poinformował, że na wtorek ma zaplanowaną rozmowę z posłem Bartłomiejem Bodio, szefem koła poselskiego Inicjatywa Dialogu (które założyła czwórka b. posłów Ruchu Palikota). Jak mówił, na tę rozmowę umówił się już w zeszłym tygodniu. (PAP)