Prezydent: historia Polski to w ogromnej części walka o wolność
Historia Polski to w ogromnej części historia walki o wolność, która kosztowała nas morze krwi, tej najcenniejszej - mówił w środę prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości wręczenia odznaczeń państwowych kombatantom i osobom pielęgnującym pamięć o Żołnierzach Wyklętych.
"Nasza historia, historia 1051 lat Polski, naszej Rzeczypospolitej, to w ogromnej części historia walki o wolność, niepodległość, o państwo polskie, o naszą tożsamość, która przez ponad tysiąc lat historii kosztowała nas morze krwi, tej najcenniejszej" - mówił Duda podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim.
Jak zaznaczył, w tej walce od samego początku brali udział "przede wszystkim najlepsi, najszlachetniejsi, najznamienitsi, najbardziej oddani: ojczyźnie, braciom, temu wszystkiemu, co tak ważne, jeśli nie najważniejsze".
"Historia, wydarzenia, wśród nich tzw. druga konspiracja, drugie podziemie niepodległościowe, Żołnierze Niezłomni, Wyklęci - to określenia, wydarzenia, nazwy, to nasza historia, ale ona się składa z indywidualnych bytów" - mówił Duda. Podkreślił, że uroczystość wręczenia odznaczeń to szczególne uhonorowanie indywidualnych twórców historii, jej budowniczych, "bohaterów tamtych dni i bohaterów dla tamtych dni".
Prezydent wskazywał na trzy grupy ludzi, "bez których nie byłoby ani tamtej walki, ani pewnie także i naszej pamięci dzisiaj o niej". "Pamięci odbudowanej, bo przecież wielkim celem komunistów było wytarcie, wymazanie, zadeptanie, zakopanie tych, którzy się nie zgadzali" - dodał prezydent.
Jak podkreślił, po pierwsze byli to bohaterowie, którzy się sprzeciwiali, którzy powiedzieli: "Nie, to nie jest wolna Polska, ta, którą nam oferujecie. Polska, w której stacjonuje NKWD, Armia Czerwona - to nie jest wolna Polska; w której zamyka się partyzantów, ludzi podziemia niepodległościowego - to nie jest wolna Polska. Polska, w której narzuca się władzę, fałszuje się referendum, fałszuje się wybory - to nie jest wolna Polska. A my przysięgaliśmy o wolną Polskę walczyć, niepodległą i suwerenną i dlatego wracamy do naszej walki".
Po drugie - mówił Andrzej Duda - byli to też ci, którzy pomagali Żołnierzom Wyklętym. "Za każde z tych działań groziła śmierć, więzienie, tortury, prześladowanie, w najlepszym przypadku wilczy bilet na całe życie, na studia , do pracy, wszędzie" - przypominał prezydent.
Zaznaczył, że "to nie byli tylko Żołnierze Wyklęci, ale całe rodziny wyklęte". "To były dzieci bez ojców, bez matek, to były żony samotnie wychowujące dzieci, cierpiące niedostatek, prześladowane. To były całe rodziny przeklęte, prześladowane, gnębione, niestety często też mordowane przez komunistów" - podkreślał.
Po trzecie byli to ci, "którzy powiedzieli +nie+ temu największemu celowi, jaki mieli komuniści: zamordować i zakopać, żeby się nigdy nikt nie dowiedział, żeby historia głucho o nich (Żołnierzach Wyklętych) milczała".
"Ci, którzy postanowili tę pamięć wydobyć i wiele lat swojego życia poświęcili na to, aby ta pamięć była, aby wiedziało o nich młode pokolenie, aby stanęły pomniki, aby wreszcie obrońcom Rzeczypospolitej, Żołnierzom Niepodległości oddana została należyta cześć i aby Rzeczypospolita Polska odzyskała honor, bo bez honoru jest państwo, które nie pamięta o swoich bohaterach i nie czci ich" - zaznaczył Andrzej Duda.
Podkreślał, że odznaczenia i ordery mają wymiar symboliczny. "Ale chciałbym, by ta dzisiejsza uroczystość (...) była odbierana jako oddanie hołdu całemu pokoleniu tych, którzy walczyli, tych, którzy cierpieli i tych, którzy pamiętają, pamiętają przez +duże P+, budowniczym pamięci" - mówił prezydent.
Wyraził też wdzięczność prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który - jak przypomniał Duda - wystąpił z inicjatywą, by 1 marca był Narodowym Dniem Żołnierzy Wyklętych, a pamięć o nich była kultywowana nie tylko w podręcznikach historycznych, ale także na szczeblu państwowym.
"Dzisiaj wszyscy, którzy polegli w haniebnej śmierci, są dzisiaj z nami i się cieszą tym, że nie zaprzepaściliśmy ich ideałów, że takie hasła jak +Bóg, Honor, Ojczyzna+ dla nas bardzo (wiele) znaczą" - podkreśliła Zofia Pilecka-Optułowicz, córka rotmistrza Witolda Pileckiego, podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim.
Jak zaznaczyła, powinniśmy być wdzięczni, że jesteśmy dziś bezpieczni dzięki ich walce. "Dziś musimy tylko bardzo dobrze pracować, bardzo dobrze się uczyć, żeby Polska mogła być wspaniała, atrakcyjna dla całego świata" - powiedziała córka rotmistrza.
Pilecka-Optułowicz zwróciła się do Dudy: "Zachowuje się pan prezydent jak taki dobry ojciec, który o wszystkim pamięta". Podkreśliła, że gdy prześledzi działalność prezydenta, "to właściwie nie ma miejsca, w którym on by nie był". "On tak bardzo pięknie potrafi służyć Polsce" - powiedziała.
W środę przypada Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ustanowiony przez parlament w hołdzie "bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu". (PAP)