Kondolencje sekretarza obrony USA po śmierci polskiego żołnierza
Sekretarz obrony USA Chuck Hagel przekazał w telefonicznej rozmowie z szefem MON Tomaszem Siemoniakiem kondolencje po śmierci polskiego żołnierza rannego w niedawnym ataku na bazę Ghazni w Afganistanie – poinformował rzecznik MON Jacek Sońta.
Rozmowa odbyła się w piątek wieczorem. Chuck Hagel zadzwonił, aby przekazać kondolencje w związku ze śmiercią żołnierza 25. Brygady Kawalerii Powietrznej, który zmarł 2 września w wyniku ran odniesionych podczas ataku rebeliantów na bazę w Ghazni. Przekazał również wyrazy współczucia dla rodziny poległego w sierpniu komandosa st. chor. sztab. Mirosława Łuckiego.
Siemoniak złożył na ręce sekretarza Hagla kondolencje z powodu śmierci amerykańskiego żołnierza, który zginął w tym samym ataku na bazę Ghazni.
Jak powiedział rzecznik, minister poinformował sekretarza obrony, że Polska zamierza przyznać wysokie odznaczenie poległemu amerykańskiemu żołnierzowi, który razem z Polakami walczył przeciwko rebeliantom w obronie bazy.
Jak dodał Sońta, Hagel wysoko ocenił polskich żołnierzy oraz ich bliską współpracę z żołnierzami amerykańskimi w ramach misji ISAF.
Obaj rozmówcy poruszyli także tematy związane z polsko-amerykańską współpracą obronną, w szczególności dotyczącą obrony powietrznej.
Tomasz Siemoniak i Chuck Hagel podkreślili też znaczenie bardzo bliskiej, sojuszniczej współpracy w ramach NATO – dodał rzecznik.
28 sierpnia rebelianci przypuścili atak na bazę Ghazni, przerywając ogrodzenie przez detonację samochodu wyładowanego materiałem wybuchowym i ostrzeliwując obóz. W starciu zostało poszkodowanych 10 polskich żołnierzy – najciężej ranny Polak zmarł 2 września w amerykańskim szpitalu wojskowym w Ramstein w Niemczech. To 43. przedstawiciel Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, który zginął lub zmarł na misji.
Podczas ataku na bazę na miejscu zginął żołnierz amerykański, kilku innych odniosło rany. Najcięższe straty ponieśli Afgańczycy - zginęło siedmiu żołnierzy i policjantów oraz siedem osób cywilnych, kilkadziesiąt trafiło do miejscowego szpitala. Wszyscy napastnicy zostali zabici.
W Afganistanie, w misji ISAF, która ma się zakończyć w przyszłym roku, służy obecnie ok. 1800 Polaków.(PAP)