Już 3 mln chorych na cukrzycę w Polsce; 1 mln o tym nie wie
Na cukrzycę cierpią w Polsce już co najmniej 3 mln osób, ale u 1 mln z nich, czyli jednej trzeciej, choroba jest niezdiagnozowana – wynika z najnowszej edycji raportu pt. "Cukrzyca. Ukryta pandemia. Sytuacja w Polsce", do którego dotarła PAP.
W pierwszej edycji raportu z 2010 r. liczbę chorych na cukrzycę oszacowano na 2,6 mln, a liczbę osób niezdiagnozowanych na 750 tys.
Większość tych chorych, bo ok. 90 proc., stanowią osoby z cukrzycą typu 2, która rozwija się najczęściej w wieku średnim lub starszym i jest ściśle związana z siedzącym trybem życia, zbyt kaloryczną dietą i otyłością. Wśród pozostałych 10 proc. najwięcej jest chorych na cukrzycę typu 1, tj. autoimmunologiczne schorzenie, na które zapadają głównie dzieci i młodzież.
„Wzrost liczby chorych na cukrzycę w Polsce wyprzedza wcześniejsze prognozy, które były bardziej zachowawcze” - powiedział PAP prof. Leszek Czupryniak, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, które objęło honorowy patronat nad raportem.
Według specjalisty może za to odpowiadać kilka czynników. „Po pierwsze, obserwujemy coraz więcej zachorowań na cukrzycę typu 2 i to wśród coraz młodszych osób. Ma to związek z rozpowszechnieniem otyłości, siedzącego stylu życia i zbyt kalorycznej diety” - powiedział diabetolog.
Po drugie, ze względu na postęp medycyny chorzy z cukrzycą żyją coraz dłużej. A po trzecie, ponieważ od kilku lat lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) otrzymują w Polsce dodatkowe wynagrodzenie za leczenie pacjentów z cukrzycą zaczęli ich aktywnie poszukiwać i diagnozować. „W niektórych placówkach POZ wykrywalność cukrzycy wzrosła nawet dwukrotnie” - zauważył prof. Czupryniak.
Jak przypominają autorzy najnowszego raportu, zgodnie z rankingiem Międzynarodowej Federacji Diabetologicznej (IDF) Polska zajmuje w Europie wysokie czwarte miejsce pod względem częstości występowania cukrzycy – za Rosją, Portugalią i Cyprem.
Z analizy, którą na rzecz raportu przeprowadzili eksperci z Akademii im. Leona Koźmińskiego w Warszawie wynika jednocześnie, że roczne koszty powodowane przez cukrzycę w naszym kraju są ogromne i wynoszą 6 mld zł. Składają się na nie: koszty bezpośrednie (m.in. refundacji leków, opieki specjalistycznej) oraz koszty pośrednie wynikające z utraty produktywności osób chorych (w związku z ich nieobecnościami w pracy, niepełnosprawnością spowodowaną cukrzycą, niezdolnością do pracy, otrzymywaniem rent, a także przedwczesnymi zgonami).
Zwłaszcza koszty pośrednie choroby i koszty leczenia jej powikłań rosną w szybkim tempie. Stanowią one ogromne obciążenie dla gospodarki, podkreślają autorzy raportu. Roczne koszty związane z absencją chorobową, czasową lub trwałą niezdolnością do pracy (w tym wydatki na renty) chorych na cukrzycę wzrosły w latach 2010-2012 o 33 mln – z ok. 950 mln do 983 mln.
Aż trzy miliardy złotych, czyli połowę wszystkich wydatków na cukrzycę, generują powikłania choroby, z czego 75 proc. generują powikłania sercowe, 14 proc. udary mózgu, 8 proc. choroby nerek i po 1 proc. choroby oczu oraz stopa cukrzycowa. W okresie od 2009 r. do 2012 r. łączne koszty leczenia powikłań (bezpośrednie i pośrednie) wzrosły o ok. 550 mln.
Jak ocenił w rozmowie z PAP prof. Czupryniak, aby powstrzymać tempo, w jakim wzrastają wydatki na cukrzycę, niezbędne są intensywne działania państwa w zakresie walki z otyłością oraz edukacji społecznej na temat zdrowego stylu życia, bo dzięki temu można będzie zapobiec wielu nowym przypadkom cukrzycy typu 2. „Z drugiej strony, należy jeszcze aktywniej poszukiwać chorych na cukrzycę typu 2 w społeczeństwie. Dzięki wczesnemu wykryciu schorzenia, jeszcze przed wystąpieniem powikłań, można wcześniej zastosować odpowiednie leczenie, które pozwoli im zapobiec lub je opóźni” - zaznaczył diabetolog. Obecnie, ciągle zbyt wielu chorych (około jedna trzecia) dowiaduje się, że ma cukrzycę dopiero wtedy, gdy dojdzie do poważnych komplikacji schorzenia.
W ocenie prof. Czupryniaka, niezbędne jest również zwiększenie nakładów państwa na leczenie cukrzycy, czyli tzw. kosztów bezpośrednich. „Jeśli będziemy chorych leczyć intensywnie i nowocześnie już od początku, to uzyskamy lepszą kontrolę cukrzycy, a to z kolei pozwoli opóźnić powikłania lub ich uniknąć. W rezultacie, mimo początkowego wzrostu wydatków w perspektywie wieloletniej uzyskamy oszczędności, bo leczenie powikłań w cukrzycy kosztuje najwięcej” - podkreślił prezes PTD.
W raporcie, który jest inicjatywą firmy Novo Nordisk, można przeczytać, że Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc wśród krajów Unii Europejskiej pod względem wydatków na leczenie jednego chorego na cukrzycę. Mniej od nas wydają jedynie Litwa i Łotwa.