Najstarszy ślad obchodzenia Bożego Narodzenia pochodzi z 354 r.
Najstarszy ślad obchodzenia Bożego Narodzenia pochodzi z roku 354 z kalendarza chrześcijańskiej gminy rzymskiej - mówi dr hab. Robert Wiśniewski z Instytutu Historycznego UW.
Historyk: najstarszy ślad obchodzenia Bożego Narodzenia pochodzi z 354 r. (wywiad)
Najstarszy ślad obchodzenia Bożego Narodzenia pochodzi z roku 354 z kalendarza chrześcijańskiej gminy rzymskiej - mówi dr hab. Robert Wiśniewski z Instytutu Historycznego UW. Tymczasem Wielkanoc była obchodzona niemal od samego początku istnienia chrześcijaństwa - dodaje.
PAP: Od kiedy chrześcijanie obchodzą Boże Narodzenie?
R.W.: Pomysł na upamiętnienie narodzin Chrystusa jest dosyć późny. Najstarszy ślad obchodzenia Bożego Narodzenia pochodzi z roku 354 z kalendarza chrześcijańskiej gminy rzymskiej. Jest to pierwszy znany nam kalendarz chrześcijański. Jest całkiem prawdopodobne, że ten kalendarz oddaje stan rzeczy wcześniejszy o około dwie dekady, czyli z połowy lat trzydziestych IV wieku.
Być może da się przesunąć się początki tego święta jeszcze o kilka lat wstecz. Otóż w 328 r. w Betlejem rozpoczęła się budowa świątyni nad grotą, w której miał urodzić się Chrystus. Byłoby naturalne, że wraz z jej powstaniem pojawił się obyczaj świętowania wydarzenia, które upamiętniała. Nie jesteśmy tego jednak pewni i nie mamy żadnych wcześniejszych śladów obchodzenia Bożego Narodzenia.
Tymczasem Wielkanoc była obchodzona niemal od samego początku istnienia chrześcijaństwa. W odwiecznym sporze pomiędzy zwolennikami tych dwóch świąt starożytni chrześcijanie z pewnością opowiedzieliby się po stronie Wielkanocy, która jest powszechnie obchodzona od I wieku.
PAP: Czy istnieje jakiś związek z obchodzeniem 25 grudnia Bożego Narodzenia i pogańskim świętem Sol Invictus – Niezwyciężonego Słońca, obchodzonym również tego dnia?
R.W.: Sprawa jest dosyć skomplikowana. Teksty Nowego Testamentu nie zawierają żadnych wskazówek co do daty narodzin Jezusa Chrystusa. Zawierają tylko wewnętrznie sprzeczne informacje co do roku Jego narodzin. Idąc tropem św. Mateusza musimy stwierdzić, że musiało to nastąpić nie później niż w 4 roku p.n.e. Idąc tropem św. Łukasza zakładać należy, że nie mógł się narodzić wcześniej niż w 6 roku n.e., ale w innym miejscu tenże sam Łukasz wskazuje na okolice roku 1.
Konieczne więc było wybranie daty odpowiedniej do uczczenia tego momentu. 25 grudnia jest bardzo bliski momentowi przesilenia zimowego. To okres przyciągający święta w wielu kulturach i religiach. Początek roku ustalony na 1 stycznia również może być uzasadniany przesileniem zimowym. W tym okresie było więc wiele świąt pogańskich, ale 25 grudnia jest „dość pusty”. Przez lata uważało się, że narodziny Chrystusa – dla jego wyznawców „słońca niezwyciężonego” miały zastępować obchody Sol Invictus popularne w późnym antyku. Z całą pewnością jednak tak nie było. Ślady tego kultu są, ale nie ma zbyt wielu dowodów na jego świętowanie w końcu roku. W związku z tym nie ma wątpliwości, że świętowanie narodzin Chrystusa jest związane z rytmem przyrody, ale nie konkretnymi świętami pogańskimi. Chodziło więc o „zagospodarowanie” ważnego momentu w ciągu roku, ale nie w celu wyparcia dotychczasowych kultów pogańskich.
PAP: Święty Łukasz powiązał narodziny Chrystusa ze spisem ludności przeprowadzanym na polecenie Publiusza Sulpicjusza Kwiryniusza, namiestnika Syrii. Jest jednak wiele wątpliwości co do charakteru tego spisu oraz momentu jego przeprowadzenia...
R.W.: Według św. Mateusza Chrystus narodził się za panowania Heroda Wielkiego, który zmarł w 4 roku p.n.e. W Ewangelii św. Łukasza czytamy zaś, że narodziny Jezusa nastąpiły w trakcie spisu ludności przeprowadzonego przez władze rzymskie. Palestyna przeszła pod zarząd Kwiryniusza około 6 roku n.e. Jeśli więc uznamy datację Łukasza to Chrystus narodził się po 6 roku n.e.
Nie wiemy o tym konkretnym spisie z innych źródeł, ale wiemy, że Rzymianie organizowali je głownie ze względów podatkowych. Z historii starotestamentowej wiemy, jaki jest ogólny stosunek wyznawców judaizmu do spisów ludności. W momencie gdy pierwszy taki spis miał zostać zarządzony Bóg miał zesłać karę na jego pomysłodawców.
Jeżeli jednak spis się odbył, w co nie mamy powodów wątpić, to bardzo mało prawdopodobne jest, aby Józef i Maryja byli zmuszeni do udania się do Betlejem, ponieważ pochodzili z rodu Dawida. Proszę wyobrazić sobie sytuację, w której ludzie mieszkający w wielu odległych miejscach musieli udać się do miejsca, z którego pochodzili ich przodkowie, aby dać się spisać urzędnikom. Nawet dziś jest to niewykonalne, a w tamtych okolicznościach niepotrzebne ze względu na brak takiej konieczności z punktu widzenia rzymskiej biurokracji, niezainteresowanej przodkami spisywanych poddanych.
PAP: To skąd wzięli się w Betlejem?
R.W.: Bardziej prawdopodobnym miejscem narodzenia Jezusa jest Nazaret. Przeniesienie tego faktu do Betlejem mogło wynikać z chęci podkreślenia Jego królewskiego pochodzenia. Betlejem było miastem Dawida.
PAP: Jedną z najczarniejszych postaci Nowego Testamentu jest Herod Wielki, który miał zarządzić tzw. rzeź niewiniątek. Czy istnieją jakieś przesłanki, że to wydarzenie miało miejsce?
R.W.: Nie mamy na to żadnych dowodów. Z dzieła Józefa Flawiusza, żydowskiego historyka piszącego po grecku dwa pokolenia po czasach Chrystusa, wyłania się obraz Heroda jako sprawnego, ale okrutnego władcy, który pozbawił życia swoją żonę, niektórych innych członków swojej rodziny oraz wielu przeciwników politycznych. Bez wątpienia nie wahał się rządzić krwawymi metodami, ale nie wiemy nic na temat wspomnianej w Nowym Testamencie zbrodni. Jeżeli przyjmiemy, że Jezus nie urodził się w Betlejem, to fakt ten jest tym bardziej niewiarygodny..
PAP: Narodziny Jezusa Chrystusa, który miał być potomkiem króla Dawida, zbiegają się z panowaniem Oktawiana Augusta. Czy chrześcijańscy pisarze pierwszych wieków zwracali uwagę na tę zbieżność?
R.W.: Zwracali bardzo mocno uwagę swoich czytelników na tę prawidłowość. Chrystus rodzi się w tym samym pokoleniu, w którym ciągle panuje August. W pismach późnoantycznych historyków chrześcijańskich, którzy wiązali wydarzenia z dziejów Kościoła z historią świata to zestawienie jest bardzo wyraźne. Teologiczna lub raczej historiozoficzna idea powiązania tych dwóch faktów opiera się na założeniu, że świat śródziemnomorski został zjednoczony pod władzą Augusta, aby po narodzinach Mesjasza stworzyć sprzyjające warunki do rozprzestrzeniania się Ewangelii po całym świecie. Dla Greków i Rzymian świat to przede wszystkim kraje nad Morzem Śródziemnym, choć oczywiście mają świadomość istnienia innych miejsc.
Rozmawiał Michał Szukała (PAP)