Mowy końcowe w procesie Katarzyny W.
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczęły się w poniedziałek mowy końcowe w procesie Katarzyny W., oskarżonej o zabicie półrocznej córki Magdy w styczniu 2012 r. Jako pierwszy głos zabiera prokurator Zbigniew Grześkowiak. Po nim wystąpi obrońca Katarzyny W.
Proces ruszył w lutym. Od tego czasu odbyło się kilkanaście rozpraw, na których sąd przesłuchał kilkudziesięciu świadków. Jednym z najważniejszych dowodów są opinie biegłych medyków. Według nich półroczna Magda zmarła na skutek gwałtownego uduszenia. Na tej podstawie prokuratura zarzuca oskarżonej zabójstwo dziecka. Grozi jej dożywocie. Przed sądem biegli podtrzymali wnioski z pisemnej opinii, sporządzonej w śledztwie.
Obrońca oskarżonej mec. Arkadiusz Ludwiczek domagał się przesłuchania nowych biegłych z zakresu medycyny, sąd nie uwzgędnił tego wniosku. Według niego dotychczasowe opinie nie rozstrzygają, czy mogło dojść do odruchowego skurczu krtani w następstwie upadku i w ten sposób do śmierci dziecka. Adwokat zapowiedział, że w mowie końcowej będzie domagał się uniewinnienia swojej klientki. Katarzyna W. oświadczyła na początku procesu, że nie przyznaje się do zarzutu i odmówiła złożenia wyjaśnień.
Zdaniem prokuratury Katarzyna W. plan zabójstwa przygotowywała co najmniej od 19 stycznia, wcześniej próbowała zatruć córkę czadem. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, dusić je przez kilka minut. Sama oskarżona twierdzi, że Magda zmarła na skutek wypadku. Według niej dziecko wypadło jej z rąk na podłogę i zmarło po kilku nieudanych próbach nabrania powietrza.
Poza zabójstwem śledczy zarzucają Katarzynie W. także powiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie - rzekomym uprowadzeniu dziecka - i próbę skierowania postępowania przeciwko innej osobie.(PAP)