MZ za dopuszczeniem do wytwarzanie preparatów z konopi
Chcemy rozwiązać problem dostępu do preparatów z konopi - dopuścić do wytwarzania preparatów farmaceutycznych z produktów sprowadzanych z zagranicy, by lekarze mogli ordynować sporządzenie produktu recepturowego w aptece - powiedział w środę wiceminister Jarosław Pinkas.
Wiceminister uczestniczy w posiedzeniu sejmowej podkomisji powołanej do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomani, dotyczącego tzw. medycznej marihuany.
Pinkas wskazał, że rozwiązanie takie zapewni chorym dostępność do preparatów z konopi. Dodał, że jest to pierwszy etap działań. Zapowiedział, że kolejnym ruchem będzie umożliwienie prowadzenia kontrolowanych upraw, które będą nadzorowane i standaryzowane.
"Jesteśmy pierwszym rządem, który nie ucieka od rozwiązywania problemów związanych z dostępem do preparatów pochodzących z konopi indyjskich. Mając szereg różnych wątpliwości, szczególnie tych z zakresu zdrowia publicznego, chcemy w sposób jednoznaczny powiedzieć, że jeżeli mamy dać naszym pacjentom nadzieję, to my tę nadzieję damy" – powiedział wiceminister.
Rozwiązanie, jak mówił, ma być wprowadzone poprzez niewielką nowelizację ustawy dopuszczającą ziele i żywice konopi innych niż włókniste do tworzenia preparatów farmaceutycznych; w pierwszym kroku z produktów pochodzących z zagranicy.
"Każdy lekarz w Polsce będzie mógł ordynować sporządzenie produktu recepturowego przez aptekę. (…) O tym, kto będzie dostawał te preparaty, oczywiście będzie decydował lekarz" – wskazał.
"Następnym etapem będzie doprowadzenie do sytuacji, że powstaną ściśle kontrolowane uprawy konopi indyjskich, które będą standaryzowane i sprawdzane przez Narodowy Instytut Leków" – dodał. Pinkas wskazał, że NIL będzie w jakiejś mierze dystrybuował następnie przetwory roślinne czy produkty lecznicze do aptek lub hurtowni.
Podkomisja procedowała w środę nad projektem ustawy przygotowanym przez Piotra Liroya-Marca (Kukiz'15). Wnioskodawcy przedstawili na początku posiedzenia liczne poprawki.
Rozwiązania, o których mówił wiceminister także zgłoszono w formie poselskiej poprawki.
"Procedowanie naszej poprawki przez komisję, przypominam, że jest to projekt poselski z krótką ścieżką legislacyjną, może doprowadzić do sytuacji, że pacjenci będą mieli dostęp do tych preparatów" – podkreślił Pinkas. "Jednej rzeczy państwu nie mogę obiecać, że te preparaty będą masowo przepisywane przez polskich lekarzy" – dodał.
Poseł Liroy-Marzec komentując zaproponowane rozwiązanie, podkreślał, że opracowany przez jego ugrupowanie projekt wraz z poprawkami jest "niezły". "Doprowadźmy wreszcie do jakiegoś kompromisu" – apelował.
Przedstawiciele biura legislacyjnego wskazywali, że poselski projekt, został znacząco przemodelowany w wyniku zgłoszonych przez jego autorów poprawek. Jak mówili, "nadal są w nim merytoryczne pola do rozważania". Jako przykład podali pojęcie "dobrych praktyk i zbioru", które nigdzie nie zostało zdefiniowane, więc trudno stosować je jako wzorzec. "Są także pewne niespójności redakcyjne i legislacyjne" – wskazali.
Prawnicy ocenili, że projekt nawet po poprawkach nie odpowiada sygnalizowanym na posiedzeniu komisji zdrowia oczekiwaniom np. co do formuły nadzoru nad terapią. Wskazywali też na podejrzenie niezgodności niektórych rozwiązań z prawem unijnym.
Posłowie opozycji podkreślali, że zasadne byłoby umożliwienie prowadzenia upraw w Polsce. "Produkujmy pod nadzorem państwa, w ilościach kontrolowanych przez państwo, w nadzorze państwowym, i piszmy to pacjentom, którym na pewno jest to potrzebne. Jeżeli ktoś przekroczy granice, trzeba go będzie ukarać" – mówił Arłukowicz.
Alicja Chybicka (PO) przekonywała, że przegłosowanie poprawki, która ma wsparcie resortu "w daleki niebyt" odsunie krajowe uprawy, które - jej zdaniem - zdecydowanie przyspieszyłyby dostępność do leków. "Żeby dostępność była prawdziwa, sama poprawka nie wystarczy" – oceniła. Drugą wątpliwość, jaką sygnalizowała, to nadanie uprawnienia do wypisywania recept na środki wszystkim lekarzom.
Posiedzenie podkomisji zostało zamknięte bez odniesienia się do poprawek; posłowie mają omawiać je i głosować na kolejnym spotkaniu. (PAP)