Sejmowa komisja sprawiedliwości wstrzymała się od zaopiniowania budżetu TK
Do czasu spełnienia przez Trybunał Konstytucyjny wymogów natury formalnej sejmowa komisja sprawiedliwości odłożyła w czwartek zaopiniowanie projektu budżetu TK na przyszły rok. Według opozycji doszło do złamania procedury sejmowej.
Według obecnego na posiedzeniu komisji wiceprezesa TK Stanisława Biernata sejmowa komisja nie ma kompetencji do wstrzymania opinii ws. budżetu TK, a jej czwartkowa decyzja może wstrzymać prace nad całym budżetem na 2017 r.
Komisja sprawiedliwości i praw człowieka omawiała projekt budżetu w części dotyczącej jej kompetencji - m.in. wymiaru sprawiedliwości, prokuratury, sądów, TK i RPO.
Obrady dotyczące zaopiniowania projektu budżetu TK miały burzliwy przebieg. Po blisko dwugodzinnej dyskusji wniosek zgłoszony przez przewodniczącego komisji Stanisława Piotrowicza (PiS) o wstrzymanie się z zaopiniowaniem budżetu TK poparło 18 posłów, przeciw było sześciu.
"Z ostatecznym zaopiniowaniem projektu wstrzymamy się do czasu, gdy TK spełni wymogi natury formalnej i przedstawi protokół, z którego będzie wynikało, że w Zgromadzeniu Ogólnym wzięli udział wszyscy sędziowie TK, którzy mogli i chcieli wziąć udział w tym zgromadzeniu" - powiedział Piotrowicz.
Jak wskazał, w Zgromadzeniu Ogólnym TK, które w połowie września przyjęło projekt dochodów i wydatków TK, nie uczestniczyło wszystkich 15 sędziów Trybunału, tylko 12 sędziów. Zgodnie z ustawą o TK do kompetencji Zgromadzenia Ogólnego Trybunału należy m.in. uchwalanie projektu dochodów i wydatków TK.
Przewodniczący komisji dodał, że zwrócił się o opinię do Biura Analiz Sejmowych i poinformował, że według tej opinii uchwała ZO ws. projektu dochodów i wydatków TK była niezgodna z konstytucją. "Opiniowana uchwała może być konwalidowana poprzez ponowne zwołanie Zgromadzenia Ogólnego, w którym udział będą mogli wziąć wszyscy sędziowie TK" - przytoczył konkluzję opinii Piotrowicz.
"Nie wyobrażam sobie, że komisja nie zajmie się projektem budżetu TK (...) Poprzez jedną opinię prof. Bogusława Banaszaka, słynącego z dyspozycyjności wobec marszałka Sejmu i Biura Analiz Sejmowych wtedy, kiedy trzeba napisać odpowiednią opinię (...) ta opinia jest kuriozalna" - mówił Michał Szczerba (PO). Wezwał do pozytywnego zaopiniowania projektu budżetu w części TK.
Robert Kropiwnicki (PO) ocenił, że komisja "idzie w klasyczną anarchię". "Wnioskuję, żebyśmy nie ośmieszali komisji, nie mamy kompetencji do oceny stanu prawnego zwoływania Zgromadzenia Ogólnego TK" - mówił. Dodawał, że "nie ma takiego trybu w regulaminie Sejmu".
"To od przedstawicieli TK będzie zależało, kiedy komisja zaopiniuje budżet Trybunału" - powiedział natomiast Piotrowicz. Dodał, że jeśli TK w ciągu najbliższych dni przedstawi uchwałę zgromadzenia "czyniącą zadość wymogom prawnym", to komisja sejmowa "jest gotowa na zorganizowanie posiedzenia i podjęcie decyzji co do zaopiniowania projektu budżetu - mam nadzieję, że pozytywnego".
Krystyna Pawłowicz (PiS) powiedziała zaś, że "niezależność TK nie polega na tym, że działa on w dowolny sposób z pominięciem prawa".
Wiceprezes Biernat powiedział dziennikarzom po wyjściu z sali posiedzenia komisji, że wrześniowa uchwała Zgromadzenia Ogólnego TK była zgodna z prawem. "Inaczej nie wystąpilibyśmy z tym do Sejmu za pośrednictwem rządu" - podkreślił.
"Trybunał przesłał projekt budżetu zgodnie z przepisami prawa, następnie minister finansów przygotował ten projekt w rządzie, rząd zaakceptował go i przesłał do Sejmu, odbyło się pierwsze czytanie. Teraz nie jest możliwe wyjęcie jednego kawałka, według mojej wiedzy całe prace nad budżetem będą musiały być wstrzymane" - ocenił sędzia Biernat.
Dodał, że "druga kwestia jest taka, iż komisja sejmowa nie ma żadnych kompetencji do badania zgodności z prawem uchwał Zgromadzenia Ogólnego". "Po trzecie jest to jakieś ultimatum, żeby zmuszać TK do konwalidacji swojej uchwały, co nie jest przewidziane w przepisach" - mówił wiceprezes TK.
Wcześniej - podczas posiedzenia komisji - Biernat mówił, że propozycja Piotrowicza "nie ma uzasadnienia prawnego". "Stawianie takiego ultimatum TK blokuje prace nad całym budżetem" - wskazywał.
Dziś w składzie TK jest dziewięciu sędziów wybranych przez Sejm poprzednich kadencji (Leon Kieres, Andrzej Wróbel, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Marek Zubik, Piotr Tuleja, Stanisław Rymar, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Stanisław Biernat i prezes Andrzej Rzepliński) oraz trzech - wybranych przez obecny Sejm (Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski).
Trzech sędziów wybranych przez Sejm w grudniu zeszłego roku, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta (Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha) Rzepliński nie dopuszcza dziś do orzekania i do udziału w Zgromadzeniu Ogólnym. Powołuje się on na wyrok TK z 3 grudnia ub.r., z którego ma wynikać, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku ub.r. przez poprzedni Sejm na podstawie ustawy uznanej przez TK za zgodną z konstytucją. Są to Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak - prezydent Andrzej Duda nie odebrał od nich ślubowania.