Prawie 13 tys. polonijnych dzieci na wakacjach w Polsce
Blisko 13 tys. dzieci i młodzieży polonijnej wypoczywało w tym roku w Polsce, doskonaląc znajomość języka polskiego i pogłębiając wiedzę o Polsce. Wakacyjne pobyty dla Polonii zorganizowano przy wsparciu finansowym MSZ, które przeznaczyło na ten cel ok. 12 mln zł.
Akcja kolonijna została sfinansowana w ramach ogłoszonego przez resort spraw zagranicznych konkursu "Współpraca z Polonią i Polakami za granicą". Na projekty związane z organizacją pobytów edukacyjno-wypoczynkowych przeznaczono około 10 mln zł. Pozwoliło to na zorganizowanie wakacyjnych pobytów w Polsce dla ponad 10,5 tys. dzieci i młodzieży polonijnej.
Ponadto - jak informuje Biuro Prasowe MSZ - 34 polskie placówki dyplomatyczno-konsularne sfinansowały w całości lub dofinansowały niektóre koszty kolonii i obozów organizowanych w Polsce (głównie koszty dojazdów do Polski) dla ok. 2,5 tys. dzieci i opiekunów na kwotę około 1,8 mln zł.
Na cały program "Współpraca z Polonią i Polakami za granicą" MSZ przeznaczyło w 2013 r. około 60 mln zł - powiedział PAP wicedyrektor w Departamencie Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w MSZ Jacek Junosza-Kisielewski.
"Polityka polonijna nie może być nastawiona tylko i wyłącznie na osiąganie celów doraźnych. Tak znaczny udział w budżecie konkursu środków adresowanych do młodzieży ma dwa aspekty. Po pierwsze jest to inwestycja w przyszłość kontaktów Polonii z macierzą. Osoby, które jako młodzi ludzie nawiążą kontakty z Polską, będą zapewne je w przyszłości kontynuować" - powiedział.
Druga sprawa - jak mówił - jest to inwestycja w perspektywiczny rozwój stosunków Polski z krajami zamieszkania Polonii. "Za kilkadziesiąt lat te dzieci będą bowiem współdecydować o kierunkach współpracy międzynarodowej kraju swego zamieszkania, czy to pracując na uczelniach wyższych, czy w gospodarce, czy w administracji państwowej" - dodał.
MSZ - poinformował Junosza-Kisielewski - szacuje, że spośród 13 tys. dzieci i młodzieży, które skorzystały z programu kolonijnego, około 12 tys. pochodzi ze Wschodu, głównie z Białorusi, Ukrainy i Rosji.
"Ale nie tylko; jest też grupa z Mołdawii, są mniej już liczne grupy z krajów Europy Zachodniej i Południowej, w tym Irlandii, Szwecji, Niemiec, Węgier, Czarnogóry" - zaznaczył. Jak dodał, Fundacja Wspólnota Polska donosiła także o kilku osobach z tak odległych krajów, jak Brazylia, Argentyna, USA czy państwa arabskie.
Wspólnota Polska to obok Caritasu największy organizator kolonii w tym roku. Fundacja zorganizowała kolonie dla 5,3 tys dzieci (koszt to ponad 3,6 mln zł). Z kolei Caritas zorganizowała wakacyjny pobyt w kraju dla ponad 2,4 tys. dzieci polonijnych (koszt to około 2,45 mln zł).
Poza środkami przekazanymi na pobyty kolonijne w ramach konkursu "Współpraca z Polonią i Polakami za granicą" MSZ dofinansowało wakacyjne pobyty w kraju dla młodzieży polonijnej także za pośrednictwem placówek zagranicznych.
"Odbywało się to dwutorowo. Z jednej strony były środki pochodzące z rezerwy celowej i w otwartych konkursach przyznawane organizacjom pozarządowym. Z drugiej strony same placówki występowały z programami komplementarnymi po to, aby objąć programem możliwie różnorodną grupę dzieci z wielu krajów" - wyjaśnił Jacek Junosza-Kisielewski.
Jak powiedział, zdecydowana większość pobytów dzieci i młodzieży polonijnej w kraju przypada na okres wakacyjny. Są jednak też pojedyncze projekty, których termin realizacji to jesień; było też kilka, które dotyczyły miesięcy wiosennych.
Jednym z organizatorów kolonii jest Stowarzyszenie Łączności i Pomocy Rodakom we Lwowie i na Kresach ze Stalowej Woli. Zorganizowało ono dziesięciodniowy pobyt dla grupy około 30 dzieci z Bielc w Mołdawii. Dzieci wraz z opiekunami przyjechały do Stalowej Woli w poniedziałek i zostaną do przyszłej środy.
Henryk Lach z tego stowarzyszenia powiedział PAP, że dzieci zostały zakwaterowane w kilkunastu polskich rodzinach, które zadeklarowały, że chcą przyjąć rodaków z Mołdawii. Jak tłumaczył, w czasie tak krótkiego pobytu tradycyjne zajęcia z języka polskiego przyniosłyby zapewne mniejszy efekty niż ciągły kontakt z nim podczas wspólnego spędzania czasu z polskimi rodzinami.
"Nasze dzieci są w bardzo różnym wieku, najmłodsze ma kilkanaście miesięcy. Przyjechało do Stalowej Woli razem z rodzicami oraz dwójką starszego rodzeństwa" - powiedział Lach.
W programie pobytu, mówił, jest m.in. zwiedzanie Lublina, muzeum na Majdanku, a także wizyty w Sandomierzu, Zamościu i Tarnobrzegu. Zaplanowano też wycieczkę w Bieszczady w tym nad Zalew Soliński oraz przejazd kolejką wąskotorową. Jak dodał Lach, prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak sfinansował ponadto wycieczkę do Krakowa dla gości z Mołdawii. (PAP)