Posłowie otrzymają zdjęcia miejsc w Polsce zeszpeconych reklamami
Zdjęcia ulic polskich miast zeszpeconych reklamami w ramach akcji "Wysoka Izbo - posprzątaj reklamy" można nadsyłać fundacji "Miasto moje a w nim". Zapowiada ona, że fotografie miejsc najbardziej zaśmieconych krzykliwymi banerami trafią do posłów.
Nadesłane zdjęcia posłużą do przygotowania pocztówek z pozdrowieniami znad morza, z gór, polskich miast i podróży, które następnie zostaną przekazane polskim parlamentarzystom.
Stowarzyszenie "Miasto moje a w nim" czeka na fotografie do 1 września. Chodzi o zdjęcia miejsc ukazujących polski chaos reklamowy - billboardu zachwalającego odżywkę do włosów, który nie pozwala dostrzec zabytkowego kościoła, wielkoformatowych płacht z reklamami zasłaniających urokliwe kamienice na rynku czy dziesiątek krzykliwych szyldów i banerów na deptaku.
"Na zdjęciach reklamy nigdy nie wychodzą dobrze. Nachalnie wpychają się w kadr, przesłaniają detale, usiłują dominować. Takich zdjęć teraz jednak szukamy. Chcemy pokazać, jak bardzo reklama zewnętrzna szpeci polski krajobraz. Ile zyskałby on, gdyby zrobiono z nią porządek" - czytamy na stronie fundacji "Miasto moje a w nim".
Jej akcja "Wysoka Izbo - posprzątaj reklamy" ma związek z trwającymi w Sejmie pracami nad prezydenckim projektem ustawy krajobrazowej, która ma zapoczątkować porządki w polskim systemie prawa pod kątem ochrony krajobrazu. Ustawa ma dać możliwość gminom oddziaływania na ład przestrzenny, a także uregulować zasady ustawiania nośników reklamowych.
Stowarzyszenie "Miasto moje a w nim" działa w celu obrony polskich miast przed inwazją reklam.
Partnerami akcji są projekty Łódź bez reklam i Miastoreklamacja realizowany w Poznaniu oraz Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej. (PAP)